Advertisement
Menu
/ marca.com

Płacz po Xabim

Absencja Baska przyprawia Carlo o ból głowy

W cieniu wtorkowej euforii odnaleźć można było również smutek. Pierwszą rzeczą, którą zrobił Florentino po wejściu do szatni Królewskich po goleadzie na Allianz była rozmowa z Xabim Alonso. Sternik Królewskich chciał pocieszyć Baska, który był niezwykle podłamany faktem, iż z powodu zobaczenia żółtej kartki w meczu z Bayernem przegapi finał w Lizbonie. Niektórzy twierdzą, że pomocnik nie mógł powstrzymać łez. Niemniej, nie jest on jedyną osobą żałującą takiego obrotu spraw.

Po tym jak piłkarze skończyli już świętowanie z kibicami, Carlo Ancelotti odszukał Xabiego, by uściskać go i pocieszyć. Włoch już teraz zastanawia się, kim zastąpić byłego gracza Liverpoolu. Carletto na pomeczowej konferencji nie owijał w bawełnę. – Jesteśmy bardzo smutni, ponieważ tracimy na finał niezwykle ważnego piłkarza. Kartka była niesprawiedliwa – stwierdził szkoleniowiec Królewskich.

Ancelottiego szczególnie boli to, że „profesor”, jak nazywa Baska, nie będzie mógł spłacić długu, który Alonso ma wobec Carlo. – Pierwsze, co powiedział mi Carletto po objęciu funkcji trenera Realu Madryt to to, że wiszę mu Ligę Mistrzów – wyznał Xabi latem w wywiadzie dla El Mundo. Słowa te odnoszą się oczywiście do pamiętnego finału w Stambule między Milanem Ancelottiego i Liverpoolem, gdy angielska drużyna zdołała odrobić trzybramkową stratę i sięgnąć po Puchar Europy. Alonso był wówczas autorem jednego z trafień. Niestety, urodzony w Tolosie gracz nie będzie w stanie osobiście pokryć ostatniej raty zobowiązania.

Na początku sezonu Ancelotti miał poważny problem, który spowodowany był właśnie nieobecnością Xabiego. Mimo wielu zmian taktyki i rotacji między zawodnikami, Carlo nie potrafił znaleźć złotego środka. Sztab szkoleniowy z niecierpliwością odliczał dni pozostałe do powrotu Alonso. Nie ma przypadku w tym, że od czasu wyzdrowienia Baska i debiucie w obecnym sezonie w meczu z Sevillą Real Madryt przez prawie pięć miesięcy pozostawał niepokonany.

Jednym z eksperymentów było wystawienie w środku pola w meczu z Barceloną Sergio Ramosa. Carletto przyznał się jednak później do błędu. Od tamtego czasu ustawienie poszczególnych zawodników nie ulegało większym zmianom. Tak więc wątpliwym jest, by Włoch zdecydował się na Varane'a w roli jednego ze stoperów i przesunięcie do pomocy kogoś z dwójki Ramos-Pepe.

Wydaje się, że największe szanse na zajęcie miejsca Xabiego ma Illarra. Asiera zakontraktowano z myślą o tym, że w przyszłości będzie on idealnym następcą starszego z Basków. Mimo fatalnego meczu w Dortmundzie, obecny sezon nie jest zły w wykonaniu Illarramendiego. Ponadto, gdyby Ancelotti zdecydował się na Illarrę, system gry praktycznie nie uległby zmianie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!