Advertisement
Menu
/ marca.com

Cristiano ma żal do lekarzy Królewskich

Portugalczyk oskarża ich o straszenie odnowieniem urazu

Po meczu z Bayernem Cristiano głośno wyraził żal, który czuje wobec sztabu medycznego Królewskich. Co prawda cała historia trwa już trochę, jednak w środę dopisano do niej kolejny rozdział. Już w zeszły weekend Portugalczyk stwierdził, że czuje się dobrze i jest gotów do gry. CR7 trenował na pełnych obrotach, odbył dwie sesje z resztą drużyny i koniec końców wyszedł w pierwszej jedenastce.

Niemniej jednak Cristiano zaczęto ostrzegać przed odnowieniem się urazu. Gwiazdorowi Realu Madryt nie spodobało się podejście lekarzy, których oskarża o to, że straszyli go nawrotem kontuzji. W zaistniałych okolicznościach, mając w głowie ostatniego pecha, Ronaldo odczuwał psychiczny dyskomfort. Były gracz Manchesteru United czuł się przygotowany w stu procentach na potyczkę z Bawarczykami, jednak ostatecznie jego dobre nastawienie nieumyślnie zachwiał sztab medyczny.

– Nie było ryzyka, nie jestem głupi. Czułem się dobrze. Trenowałem normalnie, choć oczywiście nieco się bałem. To jednak normalne, ponieważ nie wszyscy wierzyli w to, że jestem zdolny do gry – stwierdził bez ogródek po starciu z mistrzem Niemiec CR7.

Wiadomość poszła w świat. Cristiano publicznie poskarżył się na lekarzy, którzy w kluczowym momencie zwątpili w jego stan zdrowia i tym samym zaciągnęli mu hamulec ręczny. Tak czy inaczej, Portugalczyk był umówiony z Ancelottim, że niezależnie od wyniku z murawy zejdzie w 70. minucie.

Ronaldo chce o całym zamieszaniu jak najszybciej zapomnieć, choć wciąż boli go to, że przegapić musiał finał Pucharu Króla. Cristiano jest zdania, że lekarze postawili błędną diagnozę odnośnie jego kontuzji mięśniowej. Zerwanie relacji z medykami Królewskich stało się oczywiste, gdy atakujący postanowił kontynuować proces powrotu do pełni sprawności w Portugalii z Joaquínem Juanem, zaufanym fizjoterapeutą Jorge Mendesa.

W klubie również chcą pamiętać tylko o pozytywach. Cristiano jest już zdrowy i w pełni gotów na najbliższe ligowe starcie i rewanż w Monachium. W Madrycie wyszli z założenia, że brudy należy prać we własnym gronie, choć Florentino jest wyraźnie zaniepokojony postawą lekarzy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!