Guardiola: Mam do Realu duży szacunek

– Wiadomo, że w wielkich klubach nie wystarczy samo wygrywanie. Trzeba zwyciężać zawsze, ale to normalne. Nie podchodziliśmy do starcia w naszym najlepszym momencie, ale zachowywaliśmy się jak mała drużyna, a to najlepsza pochwała, jaką możemy wymyślić. Znowu rywalizowaliśmy, co wcześniej straciliśmy. Jednak to coś normalnego, bo graliśmy mecze ligowe już bez żadnego celu – powiedział wczoraj Pep Guardiola dziennikarzom Marki w strefie mieszanej.

– To jasne, że musimy podnieść poziom. Entuzjazm Realu jest teraz większy niż nasz, bo wygrali finał, ale postaramy się być konkurencyjni na Bernabéu. Pod tym względem Real ma małą przewagę. My wygraliśmy ligę dużo wcześniej i to sprawiło, że trochę spuściliśmy z rytmu, ale postaramy się odzyskać nasz poziom jak najszybciej.

– Cristiano? Ja zawsze uważam, że wielcy zawodnicy w takich wydarzeniach zagrają nawet przy najmniejszej szansie. Co mogę powiedzieć o Cristiano... Jest od wielu lat na tym poziomie, ale nie tylko on. On jest bardzo silny, ale Real bez niego to też drużyna.

– Ja nigdy przy wyjazdach na Bernabéu, w roli piłkarza i trenera, nie jechałem w mojej głowie jako faworyt. Mam do Realu Madryt zbyt duży szacunek. Oni na niego zasługują z powodu całej swojej historii i dlatego, że to bardzo silna ekipa z trenerem, który tam jest, bo ma za sobą wiele spraw. Real ma wielkich zawodników, kibiców i świetną historię.

– Najlepsza broń tego Realu? Szybkość zawsze była wielką zaletą Realu Madryt.