Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

FCB raport: Borussia wyraźnie lepsza w Monachium

Dobry omen przed Ligą Mistrzów

Bayern wysoko przegrał dzisiaj z Borussią Dortmund na własnym boisku. Co prawda, od jakiegoś czasu wiadomo już, kto wygra w tym sezonie Bundesligę, jednak tak wysokie zwycięstwo BVB musi dziwić. Nie jest też tak, że Bawarczycy rywala zlekceważyli, wyszli gorszym składem albo coś w tym gatunku, nie, tak nie było.

Do momentu pierwszej bramki mecz przebiegał zresztą pod dyktandem dominacji gospodarzy. Piłkarze z Dortmundu piłki prawie nie mieli, a jeśli już wpadała w ich posiadanie, to była błyskawicznie zabierana. Bayern zaś przez pierwsze dwadzieścia minut nie potrafił stworzyć sobie klarownych okazji, mimo tego, że cały czas przebywał na połowie rywala. To się zemściło i na prowadzenie wyszła Borussia. Henrikh Mchitarian wyciągnął chyba lekcje z spotkania z Realem i tym razem będąc sam na sam z bramkarzem nie pomylił się. Ogólnie rzecz biorąc Ormianin rozegrał naprawdę dobre spotkanie, przy drugiej bramce jego rola również była znacząca, ale o tym dalej.

Od momentu bramki gra nie zmieniła się diametralnie, ale zmieniła się o możliwość kontr dla gości. Kolejna bramka padłaby może i szybciej, gdyby Aubameyang dostawał piłki na dobieg o ułamki sekund wcześniej. A Bayern? Dalej próbował „grać w piłkę”, dalej bezskutecznie. Brakowało prób strzałów, z dystansu chociażby Bawarczycy nie uderzali dzisiaj niemalże zupełnie, choć okazji ku temu mieli naprawdę sporo.

Na drugą połowę Bayern wyszedł bardzo zdeterminowany i... Bardzo szybko dostał bramkę. Dobrą kontrę wyprowadził wspomniany wyżej Mchitarian, który bardzo przytomnie dogrywał do Aubameyanga, ten zaś do Reusa i dopiero co wprowadzony na boisko Raeder musiał wyciągać piłkę z siatki. W kilka minut również po kontrze sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Hofmann i również strzelił gola, ustalając przy tym wynik meczu.

W samej końcówce Bawarczycy strzelili bramkę, ale sędzia nie uznał gola Mandžukicowi, choć wątpliwe jest, aby ten w chwili dogrania piłki z rzutu wolnego przez Kroosa znajdował się na spalonym. W samej końcówce też za chamskie zachowanie z boiska został wyrzucony Rafinha. Brazylijczyk złapał za twarz Mchitariana, obu panów, a raczej samego Ormianina, również ostro rozdzielał Mandžukić, ale Chorwat nie doczekał się kary.

Podsumowując, Bayern nie sprawił w tym meczu wrażenia zespołu, którego należy bardzo się bać. Być może podopieczni Guardioli podeszli do meczu bez specjalnej determinacji, ale faktem pozostaje, że zaprezentowali się słabo. Łatwość z jaką piłkarze Borussi wyprowadzali kontry jest oczywiście też ich zasługą, ale sądzimy, że nie mniejszą rolę odgrywała tutaj ilość miejsca im pozostawianego. W ofensywie zaś trudno szukać specjalnych pozytywów, nieźle zaprezentował się Ribéry i chyba tylko, jeśli nie chcemy szukać pozytywów na siłę. Z pewnością w grze Bayernu było sporo przebłysków, ale chyba jeszcze więcej niedokładności i prób, jak to się czasem mówi, wejścia z piłką do bramki.

FC Bayern – Borussia Dortmund 0:3 (0:1)
0:1 20' Mchitarian (asysta: Reus)
0:2 49' Reus (asysta: Aubameyang)
0:3 56' Hofmann (asysta: Sokratis)

Bayern: Neuer (45' Raeder); Rafinha, Martínez, Dante, Alaba; Lahm, Schweinsteiger, Robben (69' Kroos), Götze, Ribéry (60' Müller); Mandžukić.

Borussia: Weidenfeller; Großkreutz, Hummels (70' Friedrich), Sokratis, Durm; Kehl, Şahin‎, Hofmann (62' Lewandowski), Reus, Mchitarian; Aubameyang (76' Jojić).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!