Advertisement
Menu
/ marca.com

Madryt tęskni za Jesé

Kanaryjczyk wkrótce wraca z Niemiec

Podczas gdy Real Madryt potykał się w Dortmundzie, niespełna sześćset kilometrów dalej, w Augsburgu, Jesé mógł jedynie bezradnie przyglądać się dreszczowcowi, w którym udział brali jego koledzy z drużyny.

Młody napastnik wciąż przebywa w Niemczech, gdzie dochodzi do siebie po infekcji, która wdarła się w jego kolano podczas operacji więzadeł krzyżowych zerwanych w spotkaniu z Schalke. Lekarze przeprowadzili kilka zabiegów artroskopii w celu całkowitego zażegnania urazu, by możliwe było jak najszybsze rozpoczęcie owocnej rehabilitacji. Choć sam zawodnik nie chciał po raz kolejny udawać się do Niemiec w celu wyleczenia infekcji, w klubie przekonano go, że będzie to najlepsze rozwiązanie.

Gdy tylko zapadła ostateczna decyzja o kolejnej wizycie w Augsburgu, Jesé nie zwlekał ani minuty i prywatnym samolotem udał się do niemieckiej kliniki. Powrót canterano do stolicy Hiszpanii jest przewidziany na końcówkę bieżącego tygodnia. Piłkarz czuje się dobrze i do Madrytu przybędzie z dobrymi prognostykami. Mimo infekcji przerwa w grze Jeségo nie wydłuży się i będzie mógł on rehabilitować się zgodnie z początkowo ustalonym kalendarzem.

Wielu madridistas wspomina świetne występy młodego atakującego. Szczególnie teraz, gdy kontuzjowany jest Cristiano Ronaldo, a drużyna musi płynąć po wzburzonym morzu. Fantastyczny sezon, który rozgrywał Jesé sprawiły, że stał się on dwunastym zawodnikiem u Ancelottiego, mogącym w każdej chwili zastąpić każdego zawodnika z tercetu BBC.

Wydaje się wręcz, że infekcją od Kanaryjczyka zaraziła się cała drużyna, zaliczając dwie kolejne porażki przeciwko Barcelonie i Sevilli. Uraz Jeségo dał drugą szansę Moracie, który pojawił się na murawie w potyczkach z Barceloną, Sevillą, Rayo, Borussią i Realem Sociedad. Od czasu kontuzji swojego kolegi z cantery Álvaro trzykrotnie trafił do siatki, w tym w meczu z Schalke, w którym Jesé zerwał więzadła.

Choć reprezentant hiszpańskiej młodzieżówki w obecnym sezonie już nie zagra, nikt nie wątpi w jego samozaparcie i chęć powrotu latem jeszcze silniejszym. Na jego Twitterze przeczytać można masę wiadomości o pozytywnym przekazie, co jedynie pokazuje jego optymistyczne nastawienie i mocną psychikę.

Teraz, gdy Bernabéu tak za nim tęskni, Jesé odlicza godziny pozostające do powrotu do Madrytu. Chce on już jedynie bez przeszkód rozpocząć rehabilitację i móc wspierać na miejscu kolegów w kluczowych meczach sezonu. Jego obecność z pewnością doda drużynie sił w obliczu zbliżających się rozstrzygnięć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!