Advertisement
Menu
/ Federacja, as.com

Analiza pisma Komitetu Apelacyjnego

Cristiano ukarany bez dokładnych dowodów

Poznaliśmy argumenty Komitetu Apelacyjnego odnośnie odwołania Królewskich od kary dla Cristiano Ronaldo. Jak czytamy w oficjalnym dokumencie Federacji, Real Madryt poskarżył się najpierw na naruszenie podstawowych norm procesu prawnego, ale Komitet orzekł, że jedynym naruszeniem było poproszenie sędziego o wyjaśnienie protokołu poza wyznaczonym czasem. Komitet uważa, że pomimo złamania zasad Komitet Rozgrywek wywiązał się ze swojego obowiązku do wysłuchania obu stron.

Klub w drugim argumencie napisał, że nie powinno być procesu, ponieważ sędzia zmienił zdarzenia, za które wyrzucił Cristiano z boiska, ale Komitet Apelacyjny powołuje się na protokół, gdzie przy karze dla Portugalczyka nie zapisano żadnego nazwiska gracza z drużyny Bilbao, z którym atakujący miał mieć starcie, i dodaje, że argument jest zdradliwy dla Realu Madryt. Ayza Gámez miał jasno potwierdzić, że chodziło o starcie z Iturraspe, a nie z Gurpeguim, a Komitet Apelacyjny przychylił się do jego interpretacji zdarzeń. Komitet Rozgrywek z kolei pierwotnie poprosił o wyjaśnienia właśnie dlatego, że Real Madryt w pierwszym piśmie cały czas odnosił się do pierwszego zdarzenia z Gurpeguim, które zdarzyło się 45 sekund przed zdarzeniem, za którego Ronaldo miał zostać wyrzucony z boiska. Dlatego, jak orzekł Komitet Apelacyjny, zdarzenie zapisane jest zgodne z tym, co się wydarzyło.

Trzecim argumentem Królewskich było to, że zostali bezradni po wyjaśnieniach arbitra. Komitet orzekł, że to przesada odwoływać się do czegoś takiego, gdy klub po meczu nie dostał żadnych informacji o tym, za co Portugalczyk otrzymał karę. Królewscy znali od początku protokół, a kiedy Komitet Rozgrywek zobaczył nieścisłości, wysłuchał arbitra, który miał wszystko wyjaśnić. Do tego Komitet miał dać klubowi dodatkowy czas na nowe argumenty, więc dlatego ten argument został nazwany błahym.

Czwartym argumentem była różnica kar, jakie otrzymali Cristiano i Iturraspe. Klub zapisał, że tylko gracz Królewskich dostał maksymalną karę, gdy to jego rywal go zaatakował. Komitet odpowiedział, że nie da się odpowiedzieć na ten argument, ponieważ ani przed Komitetem Rozgrywek, ani przed Komitetem Apelacyjnym nikt nie podważył słuszności żółtej kartki dla Iturraspe. Poza tym Komitet Apelacyjny uznał za nieodpowiednie odwoływanie się do tej akcji, gdy wcześniej w dokumencie nazwano ją za niezgodą z prawdą.

SZÓSTY PUNKT PISMA [o tym, że Cristiano nie kierował gestu do sędziego]:
”Piąty argument odnosi się do kary nałożonej na pana Dos Santosa Aveiro za dotykanie twarzy jako sygnału bezmyślności lub wyśmiania czwartego sędziego.

Ten argument też nie może zostać przyjęty. Najbardziej podstawowa logika prowadzi do podsumowania, że wnioski z protokołu są poprawne, bo mówi tak łańcuch zdarzeń. Kto chce wykonać gest szyderstwa publicznie, niewątpliwie musi mieć swojego odbiorcę, a tutaj, co logiczne, był nim czwarty sędzia, którego zawodnik uznał za odpowiedzialnego za niesprawiedliwą decyzję.

Ten argument przypomina inne, w których przez pewien czas używano słowa ‚sku***syn’ jako nieskierowanego do sędziego, a do samego człowieka, który je wypowiadał.

Oczywistym jest, że ten, kto mówi coś takiego lub wykonuje takie gesty, szuka odbiorcy i logiczna jest dedukcja, że jest to człowiek, który podjął decyzję lub poinformował niekorzystnie dla zawodnika o tym, co się stało”.

Jak widać Komitet nie ma dowodu na to, że Cristiano kierował gest do czwartego sędziego, ale w jego „dedukcji” Portugalczyk powinien zostać za to ukarany. Dlatego podtrzymane zostały decyzje Komitetu Rozgrywek. Cristiano za czerwoną kartkę musi pauzować jeden mecz i zapłacić 600 euro, a klub 350 euro, a za gest pauzować dwa mecze i zapłacić 600 euro, a klub 700 euro. Na końcu pisma dowiadujemy się, że Real Madryt ma 15 dni od 7 lutego na złożenie odwołania do Hiszpańskiego Komitetu Dyscypliny Sportowej.

O sprawie z Komitetem Dyscypliny Sportowej pisze AS, który twierdzi, że klub na czas tego odwołania nie zażądał zawieszenia kary. W tym przypadku Cristiano mógłby zagrać z Villarrealem, ale w przypadku utrzymania sankcji opuściłby czwarty mecz ligowy od dzisiaj, a byłyby to derby z Ateti. Dlatego Real Madryt nie ryzykował i złożenie odwołania zaplanował na następny tydzień. Wtedy Królewscy zażądają jedynie zmniejszenia kary.

Na koniec warto dodać, że karę na Cristiano nałożył Komitet Rozgrywek, a podtrzymał ją Komitet Apelacyjny. Tymczasem Komitet Sędziów odsunął Ayzę Gámeza na miesiąc. Według mediów, obecnie ten arbiter jest pewniakiem do spadku po sezonie do Segundy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!