Advertisement
Menu
/ twitter.com

Calderón: Pérez oskarża o kłamstwo, a sam zatrudnia oszczerców

Kilka słów od byłego prezesa Królewskich

– To prawdziwy fenomen! Florentino oskarża dziennikarza o kłamstwo, a sam zatrudnia dwóch żurnalistów skazanych za zniesławienie. Pomawianie jego to przestępstwo, natomiast pomawianie wroga jest w porządku – tak Ramón Calderón skomentował na Twitterze oficjalny komunikat Realu Madryt w sprawie artykułu katalońskiego dziennikarza. – Ironią losu byłoby, gdyby komunikat ten zredagowali dwaj oszczercy, którzy pracują dla niego w klubie. Przecież on zamiast pozywać tych, którzy fałszywie oskarżają i pomawiają, nagradza ich milionowymi kontraktami.

– Gdyby Barcelona zajmowała się swoimi sprawami, tak samo jak Real, to oba kluby byłyby jeszcze lepsze i bardziej podziwiane. Kto nagradza i zatrudnia oszczerców, którzy pomawiają innych, nie ma prawa zarzucać innym, że sam jest pomawiany. To ciekawe, bo strona internetowa klubu nigdy nie żądała prostowania innych oszczerczych informacji. Dzieje się to teraz, gdy ktoś szkodzi właścicielowi. Ten człowiek, teraz tak godny i zbolały, zatrudnił skazanych oszczerców, zapewniając im multimilionowe kontrakty na koszt Realu Madryt. To smutne, że niektórzy są tak zastraszeni, a inni tak dobrze opłaceni, że nikt nie jest w stanie zwrócić na tę sprawę uwagi, aby ujrzała światło dzienne.

W trakcie meczu Bayernu Monachium z Eintrachtem Calderón wykorzystał chwilę, żeby skrytykować Florentino za oddanie Niemcom pozyskanego przez poprzednika Robbena. – Ależ wielkim zawodnikiem jest Robben i jakież szczęście miał Bayern otrzymując taki „prezent”. W Bayernie wciąż nie mogą uwierzyć, że ich bezpośredni rywal w Europie prawie za darmo oddał jednego z najlepszych zawodników świata. To niesamowite, że straciliśmy tak znakomitego piłkarza - ubolewał były prezes Królewskich.

Jeden z użytkowników Twittera ironicznie podziękował Calderónowi za transfer Juliena Fauberta, jednej z największych porażek transferowych Realu Madryt w XXI wieku, od której właśnie mija równe pięć lat. Calderón przypomniał, że prezesem Królewskich był już wtedy tymczasowo Vicente Boluda, a nie on. – Szkoda, że Boluda nie trafił z tą decyzją. To może przydarzyć się każdemu. Obecnemu sternikowi to samo przytrafiło się z Woodgate'em, Pablo Garcíą, Diogo czy też Gravesenem – podsumował Calderón.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!