Advertisement
Menu
/ własne, ACB.com

Bezkonkurencyjna drużyna

Koszykarze zwyciężyli Unicaję (88:67)

Żaden z siedemnastu zespołów rywalizujących z Realem Madryt o mistrzostwo kraju nie był w stanie pokonać go w ciągu ostatnich miesięcy. Królewscy, dzięki zwycięstwu nad Unicają (88:67), zakończyli pierwszą połowę rundy zasadniczej Ligi Endesa bez żadnej porażki. Jako pierwsi w historii rozgrywek.

Zawodnicy Realu Madryt nie powtórzyli błędu z Moskwy. Rozpoczęli spotkanie bardzo intensywnie, nie zwalniali ani na chwilę. Dużo biegali bez piłki, przeprowadzali dynamiczne kontrataki, często wymieniali się piłką, prezentując kombinacyjną grę. Nawet jeżeli Unicaja pragnęła pójść w ślady CSKA i przycisnąć rywali w defensywie, nie była w stanie.

Goście nie przyjechali do stolicy na egzekucję. Bronili bardzo ambitnie, często stawiając pierwsze przeszkody już na połowie przeciwnika. Madryccy koszykarze nie mieli jednak litości. Sergio Llull zakończył pierwszą kwartę z trzema celnymi rzutami z dystansu, po jednym dorzucili jeszcze Tremmell Darden i Ioannis Bourousis. Sumując – piętnaście punktów zza obwodu. Zaledwie o trzy mniej niż Unicaja zdobyła ze wszystkich pozycji (27:18)

Sergi na tym nie poprzestał. Dorzucił jeszcze trzy trafienia z dystansu, demolując obręcz rywali. Zdobył dwadzieścia jeden punktów do przerwy, zapewniając kolegom duży komfort. Mogli oni skupić siły na obronie, powstrzymując zapędy przyjezdnych. Unicaja co prawda rzadko dochodziła do głosu, lecz walczyła zacięcie i nieprzerwanie.

Mając kilkanaście punktów w zapasie (52:37), madrytczycy uspokoili grę i zmniejszyli tempo rozgrywania akcji w drugiej połowie. Celem nadrzędnym stało się utrzymanie przewagi, a nie zafundowanie gościom możliwie najboleśniejszej lekcji koszykówki. Gospodarze coraz częściej popełniali drobne błędy i choć różnica punktowa utrzymywała się na stałym poziomie, Unicaja wciąż wierzyła w odwrócenie wyniku.

Zwątpiła dopiero kilka minut przed końcem, kiedy Real Madryt wzmocnił defensywę i świetnie kontratakował. Powiększył przewagę do blisko dwudziestu punktów, zapewniając kibicom z Palacio de los Deportes kolejną udaną niedzielę.


88 – Real Madryt (27+25+12+24): Llull (23), Fernández (4), Darden (11), Mirotić (13), Bourousis (7) – Draper (-), Reyes (-), Díez (2), Rodríguez (13), Carroll (6), Slaughter (2), Mejri (7).

67 – Unicaja (18+19+12+18): Granger (6), Dragić (3), Suárez (2), Sabonis (2), Stimac (10) – Urtasun (9), Calloway (8), Vazquez (4), Toolson (6), Kuzminskas (10), Hettsheimeir (-), Caner-Medley (7).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!