Czwarty wyjazd z rzędu

Terminarz rozgrywek krajowych i europejskich zafundował koszykarzom Realu Madryt dwa tygodnie życia na walizkach. Podczas minionych dni zwiedzili już Bamberg, Sewillę i Mediolan. Czas na ostatni przystanek wycieczki objazdowej – Wyspy Kanaryjskie.

Iberostar Tenerife, znany jeszcze na początku tego sezonu jako CB Canarias, ma swoją siedzibę w La Lagunie. Przez ostatnie dwadzieścia lat błąkał się po niższych szczeblach rozgrywek, co miało bezpośredni związek z kłopotami finansowymi. Wrócił jednak na szczyt i obecnie prezentuje się całkiem nieźle, okupując miejsce tuż za najlepszą ósemką.

Real Madryt gościł już w tym sezonie na Wyspach Kanaryjskich, kiedy to mierzył się z Herbalife Gran Canaria. Pojedynek był bardzo zacięty, a niech świadczy o tym jedynie pięć punktów przewagi zawodników Pabla Lasa po czterdziestu minutach gry. Podobne warunki postara się stworzyć Iberostar Tenerife. Zmęczenie ciągłymi podróżami stołecznej drużyny może odbić się niekorzystnie na ich prezencji, ale z korzyścią dla widowiska, zwiększając szanse gospodarzy.

Dużym osłabieniem madryckiego zespołu będzie z pewnością brak Ioannisa Bourousisa, szczególnie biorąc pod uwagę świetną dyspozycję Blagoty Sekulicia, byłego madridisty. Mierzący 210 centymetrów Czarnogórzec osiąga statystyki na dokładnie tym samym poziomie, co jego trochę niższy rodak, również urodzony w Podgoricy, Nikola Mirotić. Obaj zaliczają średnio 20,6 punktu rankingowego na mecz i znajdują się w ścisłej czołówce Ligi Endesa. Lepszy jest tylko Justin Doellman z Valencia Basket Club.

Spotkanie Iberostar Tenerife z Realem Madryt zostanie rozegrane w sobotę, o godzinie 19:00, w ramach 9. kolejki Ligi Endesa. Transmisja w Sportklubie.