Casillas: Zagłosowałem na Cristiano

Złota Piłka:
Mój pierwszy głos powędrował na konto Cristiano. O pozostałych dowiecie się w styczniu. Już jestem zmęczony tym, że ciągle się mnie pyta, na kogo zagłosowałem. Ronaldo zasługuje na tę nagrodę, ponieważ to jest spektakularny rok w jego wykonaniu. Zdziwiłbym się, gdyby nie przyznali mu tej nagrody, chociaż każdy ocenia według własnych kryteriów. Jedni doceniają tytuły, inni sposób gry, ale ja patrzę na bramki. Strzelenie ponad 90 w 80 spotkaniach to barbarzyństwo – powiedział Iker Casillas przy okazji spotkania reklamowego.

Przedłużenie głosowania:
Ja już oddałem głosy i wysłałem je do federacji. Nie będę niczego zmieniać. Rozgrywano ważne w kontekście mundialu mecze znakomitych reprezentacji w Europie, a także poza Europą. Niektórzy piłkarze dużo grali w tym czasie. Nie widzę nic złego w przedłużeniu terminu oddawania głosów. Myślę, że to prestiżowa nagroda. Złota Piłka zawsze taka była. Czasem jest bardziej lub mniej sprawiedliwa, ale w końcu to jest głosowanie. Musisz wierzyć w wyniki i w ludzi, którzy za tym stoją.

Słowa Blattera:
Wypowiedź prezydenta FIFA w tym przypadku nie była zbyt trafna. Gdyby ten filmik pozostał gdzieś w ukryciu, to byłaby tylko anegdota. Jednak to jest futbol. Nie można doszukiwać się tylko negatywnych rzeczy. Każdy ma prawo do pomyłek. Ludzie muszą potrafić zauważać swoje błędy i wydaje mi się, że Blatter przeprosił. To tyle w tym temacie. Ronaldo potrafi fenomenalnie przemawiać na boisku. Kiedy piłkarz przemawia na boisku, ma za to swoją nagrodę i mam nadzieję, że Ronaldo ją otrzyma. Poza tym będziemy wszyscy zadowoleni, cały Real Madryt, ponieważ przyczynilibyśmy się do wygrania Złotej Piłki.

Gala w Zurychu:
Nie rozmawiałem z Cristiano o tym, czy na nią pojedzie, czy nie. Jest znakomitym piłkarzem i podejmie własną decyzję. Ja wiem, co ja zrobiłbym na jego miejscu i tyle. Cristiano jest wielkim piłkarzem, wielką osobą i wie, co powinien zrobić. Głosują kapitanowie i selekcjonerzy reprezentacji, więc teoretycznie ludzie, którzy powinni wiedzieć najwięcej o futbolu, szatni czy kolegach. Jeśli do tego dodamy dziennikarzy, dodajmy wszystkich. Jeśli głosują, to już powinni robić to wszyscy, a nie tylko niektórzy.

Sytuacja w Realu Madryt:
Nie myślę teraz o mundialu, lecz o robieniu wszystkiego dobrze w klubie. Muszę więcej trenować i być do dyspozycji trenera, jeśli będzie okazja. Reprezentację zostawiam na razie za sobą, już dawno zakwalifikowaliśmy się na Mistrzostwa Świata w Brazylii i teraz muszę się skupić na klubie, na robieniu wszystkiego dobrze, ponieważ w ten sposób selekcjoner może na ciebie liczyć i wpisuje cię na listę 23 powołanych zawodników. Walczę o miejsce w pierwszej jedenastce. Nigdy nie można opuścić głowy, tylko należy trenować więcej, pracować więcej i poświęcać się bardziej, żeby móc grać w każdym meczu. To jest decyzja trenera, ja muszę skupić się na treningach i walce o miejsce w składzie. Ja i reszta moich kolegów.

Ultimatum dla Ancelottiego:
Nie sądzę, żebym dawał jakieś ultimatum. Za każdym razem, kiedy coś mówię, wyciąga się różne rzeczy z kontekstu. Na dzisiaj jestem zachwycony, że mogę być tutaj, w Realu Madryt. Chcę dalej grać tutaj i zakończyć tu karierę. Jeśli nie gram, powiem ci, że jestem smutny, ponieważ nie gram. Ja chcę pomagać drużynie, zdobywać jak najwięcej trofeów i liczyć się dla trenera. Mamy taki terminarz, że Liga Mistrzów będzie odgrywała główną rolę. Do końca roku zagram w czterech meczach i jestem z tego powodu zachwycony. Sytuacja z Césarem sprzed jedenastu lat była inna, ponieważ ja teraz jestem weteranem. Wszystkie takie sytuacje pomagają. Jedenaście lat temu dzięki rywalizacji z Césarem dojrzałem. Obecna sytuacja również wiele mnie uczy.

Ligowy mecz już w sobotę:
Nie pierwszy raz nam się to przytrafia. Wielu piłkarzy Realu Madryt, na szczęście, gra w reprezentacjach, ale to z pewnością utrudnia trenerom przygotowania do następnego meczu. Almería ma jednego czy dwóch reprezentantów i ma dwa tygodnie na przygotowania do spotkania. To nie żadna wymówka. Jesteśmy przyzwyczajeni do gry w środy i soboty. Jedziemy tam by zdobyć trzy punkty i zmniejszyć dystans do zespołów, które są nad nami w tabeli.

Casemiro:
Myślę, że w czasie przygotowań do sezonów, przy kontuzjach kolegów, wykorzystał swoją szansę. Z tego powodu miał dobrą opinię w prasie i wśród kolegów. Później wrócili Illarra i Xabi Alonso, więc ma trochę mniej okazji do gry. Jest młody, z nadziejami, niech dobrze trenuje. Pech Samiego jest dla niego szansą, a my wszyscy musimy mu pomóc. Jestem przekonany, że dużo wniesie do zespołu i że pomoże nam w kolejnych miesiącach.

Kontuzje Khediry i Coentrão:
Jako klub, dbamy o swoje interesy. To dwa poważne osłabienia, przede wszystkim Sami, który wypadł na długi czas. Kiedy grasz takie mecze wiesz, że coś ci się może przytrafić. Mamy jednak innych zawodników, żeby załatać braki, a trener zdecyduje kto ich zastąpi. My mamy nadzieję, że obaj jak najszybciej wrócą do zdrowia.

Ostatnie trzy sezony:
Dla mnie praca z Mourinho była zaszczytem. Osiągaliśmy dobre wyniki w ciągu tych lat. Zdobyliśmy Puchar Króla, którego długo nie potrafiliśmy wygrać i mistrzostwo w znakomitym stylu. Zapamiętałem te dobre rzeczy. Mówiłem to samo trzy miesiące temu. Nie mam żadnego problemu z Mourinho. To co mieliśmy do powiedzenia, powiedzieliśmy sobie wprost.

Kontuzje w Barcelonie:
Mają znakomitych piłkarzy i myślę, że nie odczują tego.

Atlético Madryt:
Spisują się bardzo dobrze. Z taką dynamiką, jaką mają teraz, trzeba ich mieć na uwadze. Są tam, bo na to zapracowali grając dobrze. Na dzisiaj trzeba ich mieć na uwadze. Znakomicie im się wiedzie w Lidze Mistrzów i świetnie w Lidze. Mogą rywalizować z Barceloną i Realem Madryt.