Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Vuelta a Espańa (2)

Drugi tydzień pięknej piłki

Zapraszamy do cotygodniowego przeglądu wydarzeń na hiszpańskich boiskach i okolicach. Dziś między innymi o mało udanym debiucie Pawłowskiego z Barceloną, manicie Sevilli we Wrocławiu, a także o losowaniach Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Nie zabraknie też pięknej piłki i pięknych bramek, jak co tydzień na Półwyspie Iberyjskim.

Lwy na Anoecie… u siebie
Następny rywal ligowy Królewskich, Athletic Bilbao, rozgrywa swoje mecze domowe na stadionie Realu Sociedad w San Sebastián. Nowo wybudowane San Mamés wciąż nie zostało ukończone, dlatego zespół prowadzony przez Ernesto Valverde znalazł alternatywne boisko i padło właśnie na inną drużynę z Kraju Basków. Warto przypomnieć, że nowy obiekt Lwów powstaje tuż obok dawnego San Mamés. W piątek Athleticowi poszło w San Sebastián całkiem nieźle – wygrali z Osasuną 2:0 i po dwóch kolejkach mogą pochwalić się kompletem punktów.

Zadyszka La Real i Nietoperzy
Już po kilku pierwszych meczach można przypuszczać, że przed Realem Sociedad podobna droga do tej obranej przez Málagę rok wcześniej. Czwarty zespół poprzedniego sezonu Primera División najwyraźniej skupił się na Lidze Mistrzów, wystawiając na Elche dość eksperymentalny skład. Doświadczenie powiodło się średnio i z terenu beniaminka wywiózł zaledwie jeden punkt. Znacznie gorzej spisała się Valencia, która mimo prowadzenia już po dziesięciu minutach po golu Héldera Postigi dała się dogonić i… przegonić Espanyolowi. Poza wielkim trio – Barceloną, Realem Madryt i Atlético Madryt – i wymienionym wcześniej Bilbao kompletem punktów może pochwalić się także beniaminek z Villarrealu.


Liga Europy nie służy
Dwie drużyny, które rozpoczęły już grę w tych nieco mniej elitarnych rozgrywkach europejskich, potknęły się już w drugiej kolejce. Sevilla na osiemnaście strzałów zaledwie trzy razy zmuszała do interwencji bramkarza Levante, zaś Betis zupełnie poległ z Celtą Vigo. Jeśli ktoś uważa, że posiadanie piłki daje zwycięstwa, powinien obejrzeć właśnie mecz między drużynami Pepe Mela i Luisa Enrique. W małych derbach Madrytu, które zapowiadały się całkiem ciekawie, emocje skończyły się bardzo szybko. Już po 20. minutach było 2:0 dla Villi i spółki. Co ciekawe, mimo manity Rayo miało wyraźną przewagę w posiadaniu piłki – 59 procent do 41.

Debiut Pawłowskiego
Długo wyczekiwany pierwszy występ Bartka Pawłowskiego w Primera División nie należał do udanych. Trzeba jednak przyznać, że dość łatwo przestawił się z gry przeciwko Mateuszowi Żytce na starcia z Jordim Albą czy Andrésem Iniestą. Jego potencjał dostrzegli także dziennikarze Marki, którzy mimo kiepskiego występu i wielu nieudanych prób dryblingu czy otwierających podań napisali o nim: „Z każdej okazji starał się zrobić akcję meczu, ale ma coś w sobie”. Jeśli chodzi o samo spotkanie Málagi z Barceloną było dość interesujące i mistrzowie Hiszpanii do ostatnich minut drżeli o wynik. Mimo wszystko na La Rosaleda powtórzenie wyniku nawet z zeszłego sezonu będzie ogromnym sukcesem.


Txampions
O ile zwycięstwo w dwumeczu z Lyonem było dla Realu Sociedad zaledwie potwierdzeniem dobrej formy i właściwie po rewanżu nie wzniesiono takich pochwalnych peanów jak po spotkaniu we Francji, o tyle kapitalny gol Carlosa Veli szybko obiegł piłkarski świat. W kolejnej fazie Txuri-Urdin znów będą mógli się pokazać szerszej publiczności – w grupie zmierzą się z Szachtarem Donieck, Manchesterem United i Bayerem Leverkusen. Kto regularnie ogląda mecze Realu, wie, że myślenie o awansie do 1/8 finału to nie tylko marzenia, ale realny cel.

Superpuchar dla Barcelony
Trudno pisać o środowym meczu między Barçą a Atlético. Drużyny stworzyły na Camp Nou marne widowisko, a najciekawiej zrobiło się dopiero w końcówce i to raczej nie ze względów wizualnych. Zawodnicy Atleti nie wytrzymali ciśnienia, kończyli mecz w dziesięciu po czerwonej kartce dla Filipe Luísa, a i piłkarze na ławce nie ukończyli spotkania w komplecie. Jeśli chodzi zaś o wydarzenia boiskowe, Lionel Messi zmarnował rzut karny, trafiając w poprzeczkę. Tata zgarnia pierwsze trofeum, ale z pewnością kibice Dumy Katalonii liczą na znacznie bardziej efektowną grę.


Liga Europy
Faza playoff poprzedzająca rozgrywki grupowe w Lidze Europy to, zgodnie z planem, dla hiszpańskich klubów formalność. I Betis, i Sevilla rozbiły w dwumeczu swoich rywali i znalazły się wśród 48 zespołów, które zostały w grze o końcowe trofeum. W tej fazie do reprezentantów z Andaluzji dołączy też Valencia. Żadna hiszpańska drużyna nie powinna mieć kłopotu z awansem, ale powinniśmy zobaczyć kilka ciekawych starć – jak Lyonu z Betisem czy Valencii ze Swansea.

Vicente nieboski
Del Bosque wysłał kolejne powołania i po raz kolejny można popukać się w głowę. Tradycyjnie, to już nikogo nie dziwi, nie rozważył nawet powołania innego bramkarza niż Casillas, Valdés i Reina. Zapomniał o Juanie Macie, ale nie zabrakło miejsca dla 26-letniego Mario Suáreza z Atlético. Powołanie znów otrzymał Isco i trzeba żyć nadzieją, że tym razem piłkarz Realu Madryt nie spędzi kilku godzin w samolocie, by podziwiać hiszpańską tiki-takę.

W komentarzach pod poprzednim raportem z hiszpańskich boisk domagaliście się skrótów meczów czy najładniejszych bramek. Teraz wszystko jest w jednym miejscu, na oficjalnym koncie Primera División w serwisie YouTube.

Jedenastka 2. kolejki Primera División:

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!