Advertisement
Menu
/ espnfc.com

Madrycki problem z napastnikami

Jak rozwiązać kwestię ataku

Autorem poniższego felietonu jest Nicholas Rigg, dziennikarz piszący o Realu Madryt dla ESPN FC, autor bloga o Primera Division dla The Independent i reporter sportowy w Wakefield Express.

Dokonać zmian czy pozostać z obecną kadrą? Real Madryt staje przed poważnym dylematem, biorąc pod uwagę niemal potwierdzone odejście Gonzalo Higuaína. Czy Królewscy zostaną z tym co mają w linii ataku? Karim Benzema jako lider napastników, młode talenty w postaci Álvaro Moraty i Jeségo Rodrígueza, a także Cristiano Ronaldo, poprawiający swój dorobek strzelecki tydzień w tydzień. Czy może klub dokona zmiany, zastępując Pipitę sprawdzonym zawodnikiem, który stanie się boiskowym partnerem Benzemy – lub jego uzupełnieniem.

Głosy dochodzące z Santiago Bernabéu są podzielone. Wydaje się, że Blancos są skłonni postawić na wychowanków. Morata i Jesé zaimponowali wszystkim w trakcie meczów reprezentacji. Obaj zdają się mieć przed sobą świetlaną przyszłość. Należy jednak pamiętać o braku słynnej wisienki na torcie, zawodnika „galaktycznego” – tak charakterystycznego dla polityki transferowej Florentino Péreza. Zakupy Isco, Illarramendiego i Carvajala nie były tanie, ale żaden z nich nie jest Garethem Bale'em – najważniejszym celem Realu. Trudno powiedzieć co stanie się w najbliższej przyszłości, jednak kiedy Higuaín oficjalnie przywdzieje barwy Napoli, Real straci bardzo dobrego napastnika. W tym samym czasie Barcelona wzmocniła się Neymarem, jednym z najlepszych piłkarzy świata.

Kiedy rotacja między Benzemą a Higuaínem działała, atak Królewskich był zabójczy. Ligowe mistrzostwo z sezonu 2011/2012 było ściśle związane ze świetną wymianą tych graczy. Kiedy jeden miał gorszy okres, drugi strzelał bramki. I na odwrót. Para napastników była wyjątkowo skuteczna przez cały sezon, rywalizacja stale ich napędzała. Niestety nie udało się tego powtórzyć w kolejnych rozgrywkach, lecz to jest temat na inną okazję. W sezonie 2011/2012 zdobyli razem 43 gole, Benzema 21, zaś Higuaín 22. Oczywiście żaden z nich nawet nie zbliżył się do 46 bramek Cristiano Ronaldo, ale mało kto może się z nim mierzyć.

Gonzalo Higuaín być może nie zrobił tak dużej kariery na Bernabéu, jaką niektórzy mu przepowiadali. Trzeba jednak przyznać, że był dobrym piłkarzem, potrafiącym wykończyć sytuację. Umiał pokazać się w dobrym miejscu o dobrym czasie, często strzelał z chirurgiczną precyzją. Real bez wątpienia odczuje jego odejście. Będzie potrzebował kogoś do zdobywania bramek. Powstaje pytanie: kim będzie ta osoba, kogo Carlo Ancelotti wyznaczy na miejsce zwolnione przez Pipitę? Moratę lub Rodrígueza? Czy może poprosi Péreza o jeszcze jeden transfer? Zawodnika takiego jak Luis Suárez, który wyraził chęć odejścia z Liverpoolu i jest wyraźnie zainteresowany przenosinami do Madrytu. Naturalnie nie można zapominać o wspomnianym Bale'u. Blancos prawdopodobnie będą zabiegać o usługi Walijczyka aż do ostatnich minut okienka transferowego.

Suárez mógłby wnieść nową jakość do zespołu, mimo oczywistych kontrowersji jakie krążą wokół niego. Był jednym z faworytów do zdobycia nagrody dla najlepszego piłkarza w Premier League, nawet biorąc pod uwagę osiemnaście meczów zawieszenia za rasistowskie obelgi wobec Patrice'a Evry i ugryzienie Branislava Ivanovicia. Regularnie zdobywał gole dla Liverpoolu, który zapewne nawet nie myślał o awansie do europejskich pucharów. Wiele z tych bramek było przedniej urody. Liverpool zapewnia, że Urugwajczyk cały czas znajduje się w ich planach, ale angielskie media sugerują możliwe odejście piłkarza, cena zaś ma wynosić około 50 milionów funtów. To o dziesięć milionów więcej niż oferuje Arsenal, jednak Kanonierzy wierzą w pozyskanie napastnika. Należy też pamiętać o klauzuli obligującej włodarzy Liverpoolu do poinformowania zawodnika o każdej ofercie przekraczającej 40 milionów funtów. Kwota ta jest bardzo bliska sumie, jaką Real Madryt ma otrzymać za Higuaína (dołączając wszelkie bonusy za sukcesy z Napoli). Klub zdołał zrobić dobry interes, notując imponujący zysk ze sprzedaży zawodnika, który sprowadzony został za 12 milionów euro. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę niedawną możliwość odejścia Gonzalo do Arsenalu (za sumę 27 milionów euro). Jeśli chodzi o Bale'a, będzie on kosztował dużo więcej niż Suárez, choć oczywiście pieniądze za Pipitę mogą przybliżyć Walijczyka do Madrytu. Hiszpańskie media sugerują, że Gareth i włodarze Realu ustalili już warunki lukratywnego kontraktu, jednak Tottenham pragnie zatrzymać swoją największą gwiazdę na kolejne sezony. Opera mydlana trwa w najlepsze.

Jeżeli Real ostatecznie nie pozyska żadnego z tych graczy, presja dobrych występów spadnie na Moratę i Rodrígueza. Higuaín nie znalazł się w kadrze na zremisowane spotkanie z Lyonem, Morata zaś udowodnił, że jest w stanie wypełnić lukę po odejściu Argentyńczyka. Pokazał to także w zeszłym sezonie, nie tylko w barwach Castili, ale także w pierwszoligowym spotkaniu z Levante, strzelając gola po pierwszym kontakcie z piłką. Warto pamiętać o czterech bramkach zdobytych w trakcie mistrzostw Europy do lat 21. Wydaje się, że zawodnik może rozwinąć skrzydła w nadchodzącym sezonie. Kolejnym wychowankiem, w którym Madryt pokłada swoje nadzieje jest Jesé – on również wyróżniał się na arenie międzynarodowej, tak jak Morata. Plotki sugerowały możliwe odejście młodzika, jednak Jesé oficjalnie przedłużył swój kontrakt. Kolejne cztery lata w klubie mogą zwiastować coraz ważniejszą rolę piłkarza w pierwszej drużynie.

Decyzja dotycząca linii ataku będzie jednym z najważniejszych testów dla Ancelottiego. Real znacząco wzmocnił swój środek pola, rozwiązał też problem prawej obrony za sprawą powrotu Daniela Carvajala. Odzyskanie tytułu ligowego wymagać będzie czegoś więcej, dużej siły ataku. Jeżeli tylko kondycja na to pozwoli, Cristiano Ronaldo tradycyjnie zanotuje około czterdziestu trafień dla drużyny, to niemal pewne, ale Królewscy nie mogą zbytnio obciążać swojego talizmanu. Bramki zdobędą także Di María, Özil, Isco, każdy z nich będzie mieć swój udział. Warto pamiętać o ostatnim sezonie, który udowodnił, że Real nie może polegać wyłącznie na trafieniach swojego złotego chłopca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!