Advertisement
Menu
/ as.com

Jorge Higuaín: Mój syn nie był należycie chroniony

Ojciec Higuaína dla <i>Asa</i>

Już rok temu klub obiecywał Gonzalo przedłużenie kontraktu...
Tak było. Obiecano nam, że Real zrobi wszystko, by mój syn był szczęśliwy. Były spotkania z Mourinho, z José Ángelem Sánchezem, rozmawiałem też w cztery oczy z Florentino. Minął rok i nic. Dziesięć dni temu po raz kolejny widziałem się z Sánchezem. Nie wiem, czy Pérez został o tym poinformowany. Dziwi mnie jednak, dlaczego Florentino jest tak oburzony, skoro wiedział jak wygląda sytuacja. Taki jest futbol. Gonzalo po prostu chce zmienić otoczenie. Nie mamy zamiaru wymykać się tylnymi drzwiami.

Czy to prawda, że przez dziewięć miesięcy nikt z klubu nawet nie zadzwonił?
Tak, to przelało czarę goryczy. Przez siedem lat, które spędził tu mój syn, nigdy nie był należycie chroniony. Wielokrotnie był atakowany przez prasę, jednak nikt się nie stawił w jego obronie. Jego jedynym sposobem na radzenie sobie z krytyką było strzelanie bramek. To, co Gonzalo robił dobrze, było minimalizowane. Jeśli natomiast coś mu nie wyszło, natychmiast to wyolbrzymiano. Kiedy klub powinien się za nim wstawić, nie zrobił tego. Dlatego mój syn chce odejść. Nigdy nie zrobilibyśmy nic, co godziłoby w klub, ponieważ Pipita to madridista z krwi i kości. Osiągnął tu wszystko, z wyjątkiem Ligi Mistrzów. W tych rozgrywkach rzeczywiście mógł czasami grywać lepiej. Nie jest to jednak powód, by kogoś zabijać.

Nie ma już odwrotu?
Najważniejsze jest to, czego pragnie mój syn. Nie chcemy, by odchodził w atmosferze konfliktu. Jeśli Real ma zamiar oczerniać Gonzalo i w ten sposób usprawiedliwić jego transfer, nie jest to odpowiednia metoda. Czekamy, aż Królewscy zażądają zdroworozsądkowej ceny, a potem będziemy myśleć dalej.

Florentino żąda zapłacenia klauzuli
Myślę, że to tylko chwilowe. Nie ma na świecie piłkarza, który byłby wart 200 milionów. Real chce sprzedać Gonzalo, ponieważ już teraz pojawiają się konkretne propozycje. Trzeba znaleźć jednak rozwiązanie, które nie zaszkodzi ani zawodnikowi, ani klubowi.

Juventus czy Arsenal?
O zainteresowaniu klubu z Turynu dowiedzieliśmy się od kolegi Florentino, Bronzettiego. Myślę, że Ernesto rozmawiał już z działaczami Juve. Każdy zainteresowany jednak w pierwszej kolejności powinien negocjować z klubem. Gonzalo ma jeszcze przez trzy lata ważny kontrakt.

Co najbardziej rozzłościło pana syna?
Kiedy piłkarz wychodzi na boisko i otrzymuje porcję niezasłużonych gwizdów lub słucha wyzwisk, normalnym jest, że rodzą się plotki. To boli. Gonzalo nie był dostatecznie chroniony nie tylko przez Péreza, lecz również przez jego poprzedników. Inni zawodnicy mogli liczyć na większe wsparcie.

Prezes jest zapatrzony w Benzemę. Przeszkadza to wam?
Karim to znakomity gracz i przeżywa to, przez co przechodzi Gonzalo. Chciałbym zobaczyć ich razem na boisku, ponieważ gdy grali obok siebie, zawsze robili to dobrze.

Czy Pipita zostanie w Hiszpanii?
Priorytetem jest przejście do klubu, w którym doceni się jego klasę i będzie się go szanować. Chcemy zostać w Europie.

Nie jest wam żal odchodzić?
Minęło wiele lat, jednak w obecnej sytuacji ciężko byłoby zostać. To przez niespełnione obietnice oraz to, co działo się wokół osoby mojego syna. Nie chcemy na nic zrzucać winy, zależy nam jedynie na wyjawieniu prawdy. Gonzalo to nie żaden czarny charakter. Chce odejść z klasą. Nie mamy zamiaru na nikogo naciskać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!