Advertisement
Menu
/ własne, ACB.com

Real Madryt zwycięzcą rundy zasadniczej

Koszykarze pokonali Barcelonę (78:65)

Fenomenalny Felipe Reyes, przez niektórych pewnie zapomniany, poprowadził zespół do zwycięstwa nad FC Barcelona Regal (78:65), gwarantując mu jednocześnie pozycję lidera na zakończenie rundy zasadniczej Ligi Endesa. Kapitan madryckiej drużyny zebrał osiem piłek, zdobył dziewiętnaście punktów i był pod względem statystyk najlepszy na parkiecie.

Barcelona, pozbawiona wsparcia Juana Carlosa Navarra i mająca za sobą długą serię przeciwko Panathinaikosowi, nie wyglądała wcale na osłabioną. Postawiła dobrą obronę, utrudniała gospodarzom szybkie rozprowadzanie piłki, wymuszając z ich strony sporo niepotrzebnych (i w rezultacie niecelnych) rzutów. O ile madrytczycy potrafili odwdzięczyć się w podobny sposób po drugiej stronie boiska, w ataku prezentowali się słabiej.

Ofensywna gra uległa poprawie wraz z kilkoma zmianami personalnymi. Pojawiły się szybkie podania, czyste pozycje na obwodzie, a następnie świetna podkoszowa gra Felipe Reyesa. Barça z czasem usprawniła grę defensywną, nie dając Los Blancos uciec na więcej niż kilka punktów (33:29).

Real Madryt prowadził, ale postawą w obronie budził u Pabla Lasa ogromne niezadowolenie. Taktycznie zawodnicy zachowywali się w miarę poprawnie, jednakże ich interwencje były notorycznie spóźnione. Katalończycy utrzymywali się na powierzchni, aż w końcu – co wydawało się być nieuniknionym – na początku czwartej kwarty objęli prowadzenie (50:51). Wtedy rywalizacja nabrała rumieńców.

Każda pomyłka wiązała się ze stratą prowadzenia, każde trafienie je przywracało. Punkt za punkt, pojedynek bardzo atrakcyjny dla obserwatorów. Sergio Rodríguez pilnował kolegów w ofensywie, pod dowództwem Reyesa siła podkoszowa dobrze spisywała się na własnej połowie, a publiczność nieprzerwanie dopingowała miejscowych. Warunki idealne do zwycięstwa. Real Madryt ich nie zmarnował i zagwarantował sobie zupełnie zasłużone mistrzostwo rundy zasadniczej Ligi Endesa.


78 – Real Madryt (13+20+17+28): Llull (8), Fernández (11), Suárez (-), Mirotić (10), Begić (8) – Reyes (19), Rodríguez (9), Carroll (5), Darden (-), Slaughter (8).

65 – FC Barcelona Regal (12+17+18+18): Huertas (3), Oleson (8), Ingles (18), Lorbek (10), Tomić (10) – Sada (-), Abrines (-), Jasikevičius (4), Todorović (2), Rabaseda (-), Jawai (10).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!