Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Mourinho: Oby futbol był sprawiedliwy

Zapis konferencji trenera

Nie jest normalne, że przed takim meczem ogłasza się taki transfer, jak ten Götzego. Z pana miejsca, czy to może jutro jakoś wpłynąć jakoś na Borussię Dortmund?
[mina lekkiego zniesmaczenia] Ja nie znam Mario Götzego, nie znam mentalności i kultury kibiców Borussii. Nie wiem, co mogą myśleć jego koledzy. To bardzo zależy od sytuacji, więc nie mam pojęcia czy to może mieć konsekwencje pozytywne, negatywne, czy w ogóle żadnych konsekwencji.

Chciałbym zapytać kto jutro zagra w bramce - Diego López, który miał problemy, czy Iker Casillas? I jakie są pańskie relacje z Ikerem Casillasem?
Chcesz też wiedzieć kto zagra na prawej obronie, w środku obrony i na lewej stronie? Chcesz? Na bramce zagra Diego López, potem Sergio Ramos, Varane, Pepe i Fábio Coentrão, następnie Khedira i Xabi Alonso, Mesut, Higuaín, Cristiano Ronaldo i mamy nadzieję, że zagra Di María, który miał szczęśliwy dzień, bo urodziła się jego córka, ale z drugiej strony ciężki dzień, bo nie była to łatwa sytuacja, łatwa sytuacja emocjonalnie dla niego i jego rodziny, bo to było ciężkie. Mamy nadzieję, że doleci, że dojedzie w dobrym stanie, że będzie mógł zagrać, ale to jest drużyna na mecz. A moje stosunki z Casillasem są zawodowe i uprzejme, między dwoma dobrze wychowanymi ludźmi.

[pytanie od angielskiego korespondenta] Cześć, José. Chcę poprosić o odpowiedź po angielsku dla angielskojęzycznych fanów. Jak trudny to będzie mecz? I może jakieś słowo o sir Fergusonie, który wczoraj wygrał swój kolejny tytuł? Jakaś wiadomość?
Sir Alex zrobił to, co robi całe życie - wygrał [uśmiech]. Czasami nie robi tego z rzędu, bo to jest niemożliwe, ale to jest jego życie i to jest jego kariera, polegają na wygrywaniu. Więc oczywiście gratuluję, ale to nie jest dla mnie niespodzianka, to nie jest niespodzianka dla świata, że United i sir Alex znowu są mistrzami. Jeśli chodzi o jutrzejszy mecz, to myślę, że w półfinałach są cztery z sześciu drużyn, na które tutaj wszyscy czekali. Czasami w półfinale jest jakaś niespodzianka, ktoś, kto zaskoczył wszystkich w trakcie rozgrywek, ale to nie ten przypadek. Myślę, że praktycznie wszyscy czekali na te cztery drużyny w półfinałach, może też na Juventus czy Manchester United, ale chodziło o te 5-6 drużyn. Więc to półfinał, gdzie trudno przewidzieć która z drużyn zagra w finale i mówię, że Borussia ma 25% i Real ma 25% szans na wygranie rozgrywek.

Chcę zapytać o drugi półfinał. Będziecie go oglądać razem czy indywidualnie? Czego oczekuje pan po tym meczu w sensie piłkarskim?
Tak, oczekuję, że go obejrzymy... I norma... Mówiłem kilka konferencji temu, że to było spokojne losowanie, bo było mi wszystko jedno z kim zagramy, nie musiałem wybierać, nie było lepszego od kogoś czy gorszego od kogoś, było mi naprawdę wszystko jedno z kim z trójki zagramy. Dlatego oglądanie Barcelony z Bayernem w telewizji będzie dla mnie synonimem spokoju, nie marze, żeby ktoś z nich wygrał albo żeby ktoś z nich przegrał, a mecz będzie taki, jakiego oczekujemy, będzie świetnym starciem. Normalnie się tego oczekuje, gdy mówi się o dwóch takich drużynach.

W meczach fazy grupowej Borussia grała bardzo dobrze, kryjąc przede wszystkim wyprowadzenie piłki i Xabiego Alonso. Czy uważa pan, że to będą podobne mecze, czy raczej rewanżowy dwumecz będzie zupełnie inny?
Bramki, które nam wtedy strzelali, wszystkie były nasze. Cztery strzelone przez nich bramki wynikały z naszych błędów. Pierwszy gol tutaj to strata piłki w pierwszej fazie konstruowania akcji, drugie trafienie to wybicie piłki i boczny obrońca strzela bez nacisku, pierwszy gol u nas to wybicie od bramkarza i wszyscy nasi zawodnicy zbiegli się do piłki, a żaden nie poszedł do krycia, a ostatni gol to niepokrycie środkowej strefy i wszystkich tych bramek dało się uniknąć. Oczekuję, że w tym dwumeczu będziemy mieli dużo większą koncentrację defensywną, jesteśmy dużo solidniejsi pod tym względem, a jak mają nam strzelić, to mówmy po meczu, że to fantastyczna bramka, nic nie dało się zrobić, nie do zatrzymania, niech będzie tak. Jeśli chodzi o wyprowadzanie piłki, to wszyscy wiemy, że wiele drużyn patrzy na naszą kreację od tyłu i wpływ, jaki Xabi ma na grę drużyny, więc to normalne, że staramy się być przygotowanymi na takie sytuacje.

Chciałbym się dowiedzieć, jakiego meczu pan oczekuje? Od bramki do bramki? Długich akcji? Szalonego pressingu?
Uważam, że Klopp to wielki trener i znam go słabo, ale wydaje mi się bardzo prawdziwy i bardzo szczery. Kiedy czytam, że on mówi, iż w ogóle się nie martwi Realem Madryt i że patrzy tylko na swoją drużynę, na ich grę i tożsamość, to nie mogę oczekiwać niczego innego, jak Borussii idącej na maksa, wierzącej w zwycięstwo, ofensywnej, bo taka jest ich filozofia. Powtarzam, to człowiek, który wydaje się mi bardzo prawdziwy i szczery we wszystkich swoich wypowiedziach, dlatego nie oczekuję niczego innego.

Z przegraną od dawna Ligę czuje pan, że nadszedł moment prawdy? To pana trzeci półfinał z Realem i kibice uważają, że to dwumecz, po którym trzeba znaleźć się w finale. Jak będzie pan walczyć z tą nerwowością, która może pojawić się w atmosferze i samej drużynie? Wyczuł pan ją i czy jest na nią jakiś środek?
Ja walczę z nerwowością nie czując nerwowości. Kto ma, ten ma i musi z nią żyć. Ja, jako że jej nie mam, jestem spokojny, to kolejny mecz, taki sam, jak z Galatasarayem czy United, kolejny mecz. Cieszę się nim i oczywiście [uśmiech] postaram się go wygrać. Kto dochodzi do półfinału, chce finału, to normalne. Jednak bez nerwowości, żadnej.

[pytanie od niemieckiego dziennikarza; przekłada na hiszpański tłumaczka] Dortmund jest znany z gry wysokim pressingiem, co pan o tym sądzi? Jak pan chce ich atakować czy co chce pan z tym zrobić?
To dobre pytanie, ale nie chcę być bardzo dokładny w swojej odpowiedzi. Jednak sposób, w jaki on analizuje Dortmund, jest bardzo poprawny. To drużyna, która ma bardzo określoną tożsamość gry i przeciwko której nie jest łatwo grać. Tutaj się zgadzamy. Jeśli chodzi o to, co przygotowujemy i jakie są podstawy gry, którą zaaplikujemy, nie powiem. Co więcej, podałem już ekipę, która zagra, a nie jest to normalna sprawa, bo to zwykle sekret zamknięty na siedem kluczy. Już macie drużynę i nie musicie już na ten temat spekulować.

[Antón Meana] Jest pan tak spokojny, jak przed każdym wielkim meczem, ale czy przy tak dobrej postawie pańskiej drużyny w ostatnich trzech edycjach Ligi Mistrzów niewygranie tych rozgrywek z Realem Madryt byłoby porażką?
Kiedy przychodziłem tutaj, Real Madryt miał już dziewięć Pucharów Europy, miał już najbogatszą historię w tych rozgrywkach. Jednak nie był drużyną, która była w pierwszym koszyku w losowaniu Ligi Mistrzów. Kiedy przychodziłem tutaj, Real był 11. czy 12. i dlatego był poza ósemką z pierwszego koszyka. W tej chwili Real Madryt jest w pierwszym koszyku, chyba na 3. miejscu w rankingu, poprawiliśmy się sporo względem przeszłości, z ekonomicznego punktu widzenia wnieśliśmy spory wkład do klubu, który żyje ze swoich przychodów, w sposób radykalny podwyższyliśmy przychody z tych rozgrywek. Jednak rozumiem pańskie pytanie, ponieważ w tym klubie drugie miejsce nie jest wystarczające, dojście do półfinału nie jest wystarczające i dlatego trzeba starać się na maksimum dojść do finału, a jeśli dojdziemy do finału, pomyślimy o postaraniu się go wygrać.

Pan przyznał, że rzadko podaje pan podstawową jedenastkę na konferencji, tym bardziej przed półfinałem Ligi Mistrzów. To mówi o pewności siebie. Jakie są elementy, na których opiera pan tę pewność drużyny w sensie piłkarskim, psychicznym i mentalnym przed tym meczem?
Nie, opieram na umiejętnościach indywidualnych, zawodnicy są bardzo dobrzy. Opieram na umiejętnościach drużynowych, ta ekipa ma sposób gry, który jest znany i to ekipa, która jest ze sobą od trzech lat i która ma dynamikę w swojej grze, która gwarantuje jakość. I opieram na mentalności, ludzie chcą, bardzo chcą i zasługują. Myślę, że... Chciałbym, żeby jutro i we wtorek futbol był sprawiedliwy wobec tych ludzi, ponieważ to ludzie, którzy poza 4-5 zawodnikami nigdy nie wygrali tych rozgrywek. Ta drużyna jako drużyna nigdy nie wygrała Ligi Mistrzów i chciałbym, żeby futbol był sprawiedliwy, bo dwa lata temu odpadliśmy w sposób, o którym lepiej zapomnieć i o którym lepiej nie mówić, a rok temu wyrzucono nas w karnych, co zawsze jest ciężką sytuacją do zaakceptowania, chociaż taki jest futbol. Dlatego oby jutro i we wtorek futbol był sprawiedliwy wobec moich graczy i wtedy dojdziemy do finału, bo walczymy i zbliżamy się do niego w czasie trzech ostatnich sezonów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!