RealMadryt.pl w Dortmundzie: Cisza przed burzą

Dortmund to spokojne miasto. O godzinie 20 zdecydowana większość sklepów jest już zamknięta, natomiast trzy godziny później z trudem można znaleźć cokolwiek do jedzenia. Życia nocnego tutaj nie zaznacie.

Jeśli przyjechać do Dortmundu, to rzeczywiście tylko na mecz Borussii. BVB to symbol i duma miasta. „Echte Liebe” łączy dortmundczyków z klubem ze Strobelallee. Jeszcze osiem lat temu stadion nosił dumną nazwę Westfalenstadion, jednak ze względu na kłopoty finansowe zarząd zdecydował się odsprzedać prawo do nazwy obiektu potentatowi na rynku ubezpieczeń – firmie Signal Iduna.

Sam stadion był jedną z aren mistrzostw świata 2006 roku. Trzeba przyznać, że wyglądem nie zachwyca. Nie jest to ani Old Trafford, ani tym bardziej Santiago Bernabéu. Nawet Craven Cottage w Londynie robi większe wrażenie ze względu na niesamowity klimat. W mojej opinii obiekty w Polsce: PGE Arena czy Stadion Miejski w Poznaniu nie mają się czego wstydzić w porównaniu do Signal Iduny Park.

Wczoraj udało mi wejść na teren obiektu. BVB Stadion (taka nazwa obowiązuje na czas Ligi Mistrzów) jeszcze nie był przygotowany na spotkanie Ligi Mistrzów. Dopiero montowano krzesełka na trybunie stojącej (dopuszczona na potrzeby Bundesligi). No i ogólnie wszelkie detale techniczne, związane z Champions League, będą pojawiać się dopiero we wtorek. Jedno jest pewne – murawa jest przygotowana perfekcyjnie.

Dzień przed meczem zupełnie nie czuć atmosfery wielkiego piłkarskiego święta. Ale to nic nowego, zresztą tak samo było rok temu w Monachium. Dopiero w dzień meczu wszystko zaczyna żyć w szczególny sposób. Trudno uwierzyć, że w środę miasto stanie na głowie.

Dziś Bayern Monachium gra z Barceloną w pierwszym półfinale, ale jeśli chodzi o dortmundzkie media, mecz na Allianz Arenie zszedł na drugi plan. Dziennik Bild podał informację o zmianie klubowych barw przez Mario Götzego. Pomocnik Borussii ma trafić po sezonie do zespołu mistrza Niemiec. A trzeba pamiętać, że największy tabloid w Niemczech rzadko się myli.

W środowy wieczór ma zagrać jednak Robert Lewandowski. Polski napastnik czuje się na siłach, a pewnie nawet gdyby coś mu dolegało, to jednak stawka spotkania zrobiłaby swoje.

Szatnie są już przygotowane, ławki i wieszaki czekają na sprzęt sportowy największych gwiazd światowego futbolu. W strefie mieszanej rozdzielono już miejsca dla stacji telewizyjnych i nie zabrakło skrawka także dla TVP.

Atmosfera powinna rozgrzewać się z godziny na godzinę.

Najłatwiej będzie mi informować was o wydarzeniach za pośrednictwem Twittera. Tutaj macie link do mojego profilu.

Do usłyszenia!