Advertisement
Menu
/ realmadridplay.es

Mourinho: Nie jestem nieszczęśliwy

Konferencja prasowa Portugalczyka

Chciałem pana zapytać o słowa prezesa Canillasu?
Canillas to dla mnie drugi dom, ale ma prezesa, któremu podoba się prasa, podoba się skupianie na sobie uwagi. To znakomity człowiek, mogę mówić o nim same dobre rzeczy, jeśli chodzi o traktowanie mojego syna, ale ma ten mały problem, a ten problem nie jest mój.

Uważa pan, że ta polemika działa na pana szkodę czy też jest tak, że skupiając na sobie uwagę, zmniejsza się presja na drużynę przy okazji meczu z Borussią Dortmund?
Nie wiem, nie wiem… Ja kontynuuje moją pracę najspokojniej jak się da. Staram się, żeby ludzie tutaj pracowali dobrze i wydaje mi się, że udaje mi się to. Jeśli w tym momencie nie gralibyśmy o nic, mógłbym zrozumieć, że szuka się wiadomości niezwiązanych z futbolem. Wszyscy teraz powinni się skupić, ludzie, których pasją jest Real Madryt w tym momencie powinni myśleć o futbolu. Gramy w finale Pucharu Króla, a to jest finał wyjątkowy, rozgrywany w Madrycie z takim przeciwnikiem, jak Atlético. Jesteśmy w półfinale Ligi Mistrzów i to tym żyjemy w tym momencie. Myślę, że emocje, które temu towarzyszą są wystarczające, żeby się na tym skupiać. Wydaje mi się, że to wystarczy.

Chciałem zapytać o postępy Ikera Casillasa w ciągu ostatnich kilku tygodni. Jest szansa, że jutro wyjdzie w podstawowym składzie?
Pytasz o Kakę?
Nie, o Casillasa.
Aha, Casillasa. Nie, Casillas usiądzie jutro na ławce. Zagra Diego. Jednak Iker jest w świetnej dyspozycji, żeby grać. To nie będzie dla mnie niespodzianka, jeśli pewnego dnia zagra, ponieważ ma perfekcyjne warunki do gry. I powtórzę to, co zawsze. To idealna sytuacja dla mnie i dla innych, że mamy dwóch takich bramkarzy, jak on i Diego do dyspozycji, a do tego dwóch młodych, którzy są oczywiście trochę z tyłu, ale również do mojej dyspozycji.

Powiedział pan, że Real Madryt gra ważne mecze w Pucharze Króla i Lidze Mistrzów. Może pan zdementować albo potwierdzić słowa prezesa Canillasu?
Tak, mogę.
Może pan zdementować albo potwierdzić?
Tak, mogę. Mogę potwierdzić, że powiedziałem mu, że nie sądzę, że w przyszłym roku znów wygłoszę tam wykład.

W tej kolejce na Santiago Bernabéu przyjeżdża Betis, który wiele punktów zdobył na wyjeździe, mniej tylko od Realu Madryt i Barcelony.
To bardzo dobra drużyna. Dobra drużyna, dobrzy piłkarze, dobry trener, dobre nastawienie. Prezentują futbol odpowiedni do zwyciężania na wyjeździe. To zespół, który dobrze broni i potrafi szybko wyprowadzić atak. Mają graczy zdolnych do zastosowania wielu rozwiązań w ofensywie. To świetna drużyna, czeka nas trudny mecz. Cieszę się, że dobrze im idzie i mam nadzieję, że dobrze skończą Ligę, ale oczywiście mam nadzieję, że jutro osiągniemy korzystny wynik.

Wszyscy rozmawiają o pana przyszłości. Chcą ją poznać w szczególności kibice Realu Madryt. Zostanie pan na przyszły sezon w Realu Madryt?
Już mówiłem, że moje relacje z prezesem, z José Ángelem, z innymi dyrektorami są bardzo dobre. To pozwala na to, żebyśmy usiedli, przeanalizowali wszystko na spokojnie, zdecydowali co jest najlepsze dla klubu, co jest najlepsze dla mnie, co jest najlepsze dla prezesa, co jest najlepsze dla wszystkich. Mamy ten spokój. Zdarza się, że pojawiają się problemy między klubem i trenerem w takich sytuacjach. Jednak ze mną nie ma tego problemu. Jest tak przeze mnie, przez nich, przez nasze osobowości, przez nasze relacje. Mamy dobre stosunki, dlatego myślę, że ze spokojem dotrzemy do momentu, do którego mamy dotrzeć, do rozwiązania, które będzie najlepsze dla wszystkich. Najpierw musimy dotrzeć do finału Ligi Mistrzów, wygrać z Betisem, wygrać Puchar Króla. To na pewno jest dla nas wszystkich najważniejsze i dla tych, którzy kochają Real Madryt. Skupmy się więc najpierw na tym, a później podejmiemy decyzję, która będzie najlepsza dla wszystkich.

(pytanie od dziennikarki z Niemiec) Chciałam zapytać o społeczny aspekt futbolu, przede wszystkim w czasach kryzysu tutaj, w Europie, w Hiszpanii. Jedna z najlepszych drużyn, najwyżej wycenionych dochodzi tak daleko w Lidze Mistrzów. Czy to daje wyjątkową radość publiczności w tych czasach?
Myślę, że tak. Oczywiście piłka nożna nie ma porównania z problemami społecznymi, ekonomicznymi, politycznymi, nie ma tutaj żadnego porównania. W rzeczywistości futbol jest fenomenem kulturalnym i społecznym całkowicie niesamowitym, z niesamowitą magią. Futbol jest w stanie robić rzeczy, których często politycy nie potrafią osiągnąć. Futbol przynosi ludziom uśmiech na twarzy, emocje, pozwala zapomnieć o niektórych problemach. Futbol jest czymś niewytłumaczalnym, co sprawia, że my trenerzy i zawodnicy stajemy się inni, mimo że w rzeczywistości nie jesteśmy wyjątkowi. Jednak piłka nożna sprawia, że jesteśmy ważnymi osobami. Jeśli możemy pomóc w pewien sposób kibicom Realu Madryt, to dla nas dodatkowa motywacja. Jeśli to pomaga, zobaczymy czy nam się uda.

Właśnie pan powiedział, że utrzymuje pan dobre relacje z José Ángelem Sánchezem i Florentino Pérezem. Jest pan o trzy mecze od wygrania Ligi Mistrzów i jedno od ponownego wygrania Pucharu Króla. Co by musiało się stać, żeby nie wypełnił pan kontraktu? Co sprawia, że jest pan nieszczęśliwy tutaj, w Realu Madryt?
Nie mówiłem, że jestem nieszczęśliwy. Nie jestem nieszczęśliwy. Jeśli chodzi o decyzję, musimy podjąć taką, która będzie najlepsza dla wszystkich. I nic więcej, to proste. Nie jestem nieszczęśliwy, nie jestem smutny. Coś może mi się bardziej podobać, a coś mniej, ale tak jest wszędzie. Nie istnieje idealny trener, ani idealny klub. Tak samo nie istnieje idealna sytuacja. My zmierzamy w kierunku, który jest fundamentalny. Fundamentalne są starania się o dobre zakończenie sezonu, starania, aby robić wszystko dobrze. Niektóre rzeczy ciągle są daleko, chociaż wydaje się, że bliskie do osiągnięcia. Dla przykładu, jakiś czas temu byliśmy o trzynaście meczów od finału na Wembley, a teraz tylko o dwa, ale dwa bardzo trudne spotkania. Jednak nie jesteśmy o trzynaście meczów, a tylko o dwa. Musimy się starać, żeby zakończyć wszystko w najlepszy możliwy sposób. I później, po wszystkich meczach, w spokoju usiądziemy i dojdziemy do wniosków, które będą najlepsze dla wszystkich.

Chciałbym zapytać o Cristiano. Jutro będzie oszczędzany czy zagra od początku?
Cristiano jest powołany. Piłkarze niepowołani to ci, którzy nie mogą zagrać przez kontuzję albo przez kartki, jak w przypadku Xabiego. Poza tym bez powołania są Khedira i Sergio Ramos, a pozostali są na liście.

Nie chcę się za bardzo powtarzać, ale przez pana słowa w Canillas i tutaj w sali konferencyjnej można dojść do wniosku, że pan nie zostanie na przyszły sezon w Realu Madryt.
Nic takiego nie myślę. Ja sądzę, że najważniejsze jest zwycięstwo jutro, mimo że nie ma to znaczącego wpływu na rozgrywki. Wygrania czy brak wygranej, skończenie na drugim czy trzecim miejscu, punkt więcej czy mniej. Jednak celem jest zwycięstwo, awans do finału Ligi Mistrzów. Później musimy spróbować wygrać finał Pucharu Króla, a później zdecydować, co będzie najlepsze dla wszystkich.

Jutrzejszy mecz może być skomplikowany, już o tym mówiliśmy, ponieważ Betis jest bardzo silny. Jest trochę trudniej przez to, że tak blisko jest tak ważny mecz w Lidze Mistrzów?
To są różne mecze, różne. To nowe doświadczenie dla mnie, ponieważ do tej pory zawsze dochodziłem do półfinałów Ligi Mistrzów, ale jednocześnie walczyłem o mistrzostwo. Zdarzyło mi się to z Interem, Chelsea, Real Madryt. Wtedy nie masz możliwości wybierania, ponieważ chcesz zdobyć wszystko. Teraz pierwszy raz mi się przytrafiła sytuacja, w której mam kilka opcji do wyboru. Mogę zdecydować, jak ważny jest każdy cel. Oczywiście, jakbyście zapytali milion madridistas czy wolą wygrać z Betisem, czy wolą wygrać z Borussią, mielibyście milion odpowiedzi, że lepiej jest wygrać z Borussią. Ja, jako trener, wolę powiedzieć, że chcę pokonać obie te drużyny. I muszę spróbować stworzyć dwa zespoły, które będą w stanie tego dokonać. W rzeczywistości, jeśli możemy z czegoś wybierać. Khedira na przykład nie grał z Borussią, był kontuzjowany i to było dla nas odczuwalne. To zawodnik, który czasem ma drobny problem fizyczny i nie możesz ryzykować. Przez kartki i kontuzję Arbeloa nie zagra w Dortmundzie, a kontuzja Essiena sprawia, że tylko Ramos może zagrać na prawej obronie. Tylko on tam może zagrać, a nie chcemy podejmować ryzyka. I tyle. Spróbujemy wygrać oba mecze.

Patrząc na możliwych rywali, Borussia jest najlepszym przeciwnikiem czy lepiej byłoby trafić na Barcelonę, z którą dobrze sobie ostatnio radziliście?
Przy losowaniu 1/8 finału i ćwierćfinału można było trafić nieco łatwiej. Jednak przy losowaniu półfinałów byłem spokojny, podchodziłem do tego bez emocji i nerwów, ponieważ cała trójka drużyn jest taka sama. Każda z nich ma swoje silne strony i swoją charakterystykę, jednak każda jest wielkim przeciwnikiem.

Chciałbym pana zapytać o Jürgena Kloppa, co pan o nim sądzi?
Od losowania Klopp codziennie mówi. Jednak to nie jest odpowiednia pora, żeby rozmawiać o Borussii. Już trochę wspomniałem, że dla mnie wszyscy przeciwnicy byliby tacy sami. We wtorek porozmawiamy o Borussii. Przez te dwa tygodnie pracowaliśmy już wystarczająco, żeby być przygotowanym do tego meczu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!