Advertisement
Menu

Pokonać przyjaciół

Przed meczem z Galatasarayem

Nasz główny zapowiadający napotkał pewne problemy z Internetem, więc w nietypowych warunkach dla mnie przypadł zaszczyt napisania na szybko kilku słów o tym pierwszym ćwierćfinale. Czy wylosowanie Galatasarayu to szczęście? Tak. Czy Galatasaray to słaba drużyna? Nie. Owszem, można było trafić praktycznie w każdym przypadku gorzej, ale Turcy mają coś do zaoferowania - swój żywiołowy styl. Można dodać do tego szczęście, jeśli ktoś nie wierzy w ich umiejętności. Rywale fazę grupową rozpoczęli bardzo słabo, bo w pierwszych trzech meczach zgromadzili tylko punkt, a grali z Bragą czy Clujem. W rundzie rewanżowej się jednak odbudowali i potrafili nawet pokonać Manchester United. Teraz jednak to trochę - a może nawet bardzo - inna drużyna. Zimą klub pozyskał Sneijdera i Drogbę, którzy odświeżyli siłę ataku. Spotkania 1/8 finału z Schalke były mimo wszystko nieoczekiwanie bardzo wyrównane, ale ostatecznie to Galatasaray strzeliło o wiele więcej bramek na wyjeździe i przeszło dalej.

Były to bardzo otwarte spotkania, gdzie obie ekipy miały mnóstwo szans na strzelenie bramki. Terim i jego zawodnicy takie samo nastawienie zapowiadają na mecz z Realem i po tylu wypowiedziach o ataku, wierze i radości z gry naprawdę wierzę, że tak zagrają. Dodam, że moim zdaniem nie jest to żadna pycha, jak pisało wielu z was w komentarzach. Po prostu oni wierzą, że mogą pokonać Real Madryt, nic więcej, nie odebrałem ich słów jako jakichś szczególnie ofensywnych. Mieliśmy mnóstwo przypadków w historii, gdy trener rywali zapowiadał odważną grę, a kończyło się na tym, że odwagą było przekroczenie z piłką linii środkowej. Tutaj jednak wszyscy podkreślają, że Terim zawsze stawia na atak. Można nawet przypomnieć sobie, jak szalenie grali Turkowie na EURO 2008, gdy prowadził ich Terim. Czy to czerwony dywan dla Realu? Trudno powiedzieć, bo każde spotkanie jest inne i ma swoje niuanse, ale na pewno można spodziewać się wiele po Królewskich, gdy mecz będzie otwarty. Przy tym wszystkim można przypomnieć dotychczasowe ćwierćfinały za Mou. Nie wiem czy Galatasaray to dokładnie poziom Tottenhamu i APOEL-u, ale odpowiednio wyniki 4:0 i 5:2 u siebie na pewno dodają optymizmu. Głównym celem jest również niestracenie bramki, bo przy stambulskim piekle na przykład wygrana 2:1 będzie potwornie niebezpieczna, na pewno lepiej już pojechać tam z wynikiem 1:0.

Jeśli chodzi o nasz skład, to nie ma chyba za wielu tajemnic, chociaż zawsze każdy ma swoje preferencje. W bramce powinien stanąć i stanie Diego López, bo jego gra od lutego jest po prostu bezbłędna i napędzająca drużynę. W obronie prawdopodobnie „poszkodowanym” będzie Pepe, chociaż wielu wolałoby zobaczyć w tej roli Ramosa. Niektórzy przestawiają Hiszpana na prawą stronę, ale ja należę do grupy ludzi, którzy uważają, że Arbeloa robi swoje. Na szczęście dla nas do pierwszego składu wraca nasz mózg Xabi Alonso i płuca w postaci Samiego Khediry. Jak szalony mecz, to i szalony Di María. Obok niego nasi ofensywni liderzy Özil i Cristiano. Napastnik? Jestem za Benzemą, nawet bardzo, ale każdy musi uczciwie przyznać, że praca Higuaína na Old Trafford była imponująca, nie tylko przez podanie do Ronaldo. Oby Mourinho wybrał lepszego. Galatasaray przeciwstawi się temu prawdopodobnie dwoma dobrze znanymi napastnikami i ofensywnym środkiem pola ze Sneijderem i Melo. Wszystko wskazuje na to, że to może być naprawdę fajny mecz, oby zawodnicy stanęli na wysokości tych oczekiwań i - szczególnie w przypadku Turków - swoich własnych wypowiedzi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!