Advertisement
Menu
/ własne

Gol Ramosa nie daje wygranej Hiszpanii

Niespodzianka w Gijónie

W Gijónie Hiszpania podejmowała Finlandię i miała odpowiednio rozgrzać silnik przed arcyważnym, arcyciekawym i arcygorącym meczem z Francją. Jeśli ktoś czekał na opis spotkania, to nie ma za wiele do opisywania - Hiszpanie zamykali Finów na ich połowie, a momentami Sergio Ramos stał 40 metrów od bramki rywala i to w sytuacji normalnego rozgrywania piłki. Hiszpanie mieli ten dzień, gdy szybko nie zdobyli gola i nie potrafili przełamać dwóch linii rywala. Po każdym meczu z taką sytuacją media i eksperci apelują o rozszerzenie modelu tiki-taki i wczoraj jakieś nowe zamysły było widać: Arbeloa cały czas czekał na piłki pod polem karnym, Alba ciągle wbiegał w defensywę rywala, a pomocnicy próbowali strzałów z dystansu. Del Bosque grał nawet środkowym napastnikiem, mając do dyspozycji Villę czy Negredo. W pierwszej części gry jednak tak naprawdę doskonałej „setki” nie było i oba zespoły zeszły do szatni bez strzelonych bramek.

Po przerwie Cazorlę zmienił Pedro, który w reprezentacji prezentuje się poziom wyżej niż w Barcelonie, przynajmniej ostatnio. W 49. minucie nagle sytuacja odmieniła się za sprawą prostej wrzutki Silvy z rożnego i sytuacyjnego strzału Ramosa. Hiszpan fantastycznie uczcił swój setny występ w kadrze. Wydawało się, że mecz powoli się zamyka, ale Finowie byli konsekwentni w swojej grze: po stracie szukali 2-3 wybiegających do przodu zawodników. Hiszpania również niczego nie zmieniała i spotkanie dalej było rozgrywane w ten sam sposób. Dobre okazje marnowali Iniesta czy Villa, a fani zaczynali powoli fetować każde dobre podanie. Aż nadeszła 79. minuta... Podanie z własnej połowy do środka pola, odegranie z pierwszej piłki na skrzydło i po jednym kontakcie wstrzelenie piłki w pole karne. Pukki urwał się Ramosowi, a sytuacji nie zdążyli uratować Alba i Valdés. Hiszpanie próbowali do końca coś zmienić, ale poza okazją Negredo najgoręcej było po dosyć chamskim starciu Silvy z bramkarzem Mäenpäą.

Hiszpanie zremisowali, co stawia ich w dosyć niewygodnej sytuacji przed wtorkowym starciem z Francuzami. Obie drużyny mają tyle samo meczów, ale to zespół Varane'a i Benzemy ma dwa oczka więcej i remis wywalczony w Madrycie. Jeśli za 4 dni Hiszpania przegra, to prawdopodobnie zobaczymy ją w barażach. Inną sprawą jest to czy ekipa będzie odpowiednio przygotowana, bo zamysł i system La Furii Rojy znowu gdzieś się zaciął...

Jeśli chodzi o Królewskich to po 90 minut zagrali Arbeloa i Ramos. Ten pierwszy był aktywny w ataku, ale kiedy dostawał piłkę, to koledzy rzadko mu pomagali czy pokazywali się do gry do przodu, więc Álvaro był albo zmuszony grać do tyłu czy do środka, albo szukać partnerów w dośrodkowaniu. Ramos, jak to Ramos z Realu - strzelił gola, agresywnie kasował akcje rywali, ale ten jeden raz napastnik mu odskoczył i strzelił gola na wagę remisu.

Hiszpania - Finlandia 1:1 (0:0)
49', Sergio Ramos (Asysta: Silva)
79', Teemu Pukki (Asysta: Ring)

Hiszpania: Valdés - Arbeloa, Piqué, Sergio Ramos, Jordi Alba - Busquets, Cazorla (Pedro, 46'), Iniesta - Silva, Villa (Negredo, 65') i Cesc (Mata, 76')
Finlandia: Mäenpää - Raitala, Moisander, Toivio, Arkivuo - Tainio (Sparj, 69'), Roman Eremenko, Ring - Hetemaj, Pukki (Halsti, 93') i Hämäläinen.



S1-1F przez omfgoals

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!