Advertisement
Menu
/ Realmadrid.pl

Mecz bez stawki o wielką stawkę

Real Madryt podejmuje Barcelonę

Wraca Gran Derbi. Jeśli komuś zabrakło emocji w trakcie 90 minut na Camp Nou, to czeka go kolejna dawka adrenaliny. Już w sobotę odbędzie się ligowe starcie Realu Madryt z Barceloną. Mimo że stawka meczu nie jest wielka, bo tylko istne trzęsienie ziemi mogłoby odebrać Dumie Katalonii mistrzostwo Hiszpanii, to na pewno nie zabraknie wrażeń na najwyższym poziomie. el Clásico zawsze elektryzuje piłkarski świat. Choćby zupełnie nie grali o nic, to mecz na Santiago Bernabéu będzie numerem 1 i pozycją obowiązkową wczesnym popołudniem w sobotę.

Trudno wskazać zwycięzcę tego meczu. Brakuje racjonalnych argumentów, aby wskazać faworyta spotkania na Santiago Bernabéu. Zdania ekspertów są podzielone – jedni obstawiają zwycięstwo Królewskich, którzy niesieni świetnym meczem w Pucharze Króla, udowodnią swoją wielkość – drudzy optują za Barceloną, która może podnieść się po klęsce i wyjść z kryzysu.

Jakby to powiedział Janusz Basałaj – José Mourinho ma sporo grzybów w barszczu. We wtorek przecież Real Madryt zagra o wiele ważniejsze spotkanie w Lidze Mistrzów z Manchesterem United, dlatego w tym momencie starcie z Barceloną schodzi na drugi plan. Przecież nawet, jeśli Królewscy przegrają, to nic to nie zmieni w kontekście walki o mistrzostwo, które tak jak już wspomniałem, jest rozstrzygnięte. Nie ma co się oszukiwać, Barça nie zacznie notorycznie tracić punktów w lidze. Jednak poziom rywali w Primera División to nie Milan czy Real Madryt.

Najwięcej spekulacji przed meczem z Barceloną dotyczy ustawienia i wyjściowego składu. Czy zagra Cristiano Ronaldo? Dziennik Marca porównuje Portugalczyka do Hulka, tego zielonego stwora, który siał postrach wśród wrogów. Zdaniem hiszpańskich mediów CR7 zasiądzie na ławce. Ale przecież bardziej szkodzi się temu zawodnikowi, trzymając go na uwięzi. Ronaldo jest jak chart, którego trzyma się na smyczy. Bardziej męczy go bezczynność, niż wyczerpujący wysiłek na boisku.

A waszym zdaniem jak będzie wyglądał wyjściowy skład Królewskich?

Każda liga na świecie może pozazdrościć takich meczów „bez stawki”. Przecież pojedynek Realu Madryt z Barceloną choćby o pietruszkę i tak przysporzy więcej emocji niż kilka kolejek ligi polskiej, razem wziętych, czy większość spotkań ligi niemieckiej, angielskiej czy włoskiej, gdzie drużyny walczą na śmierć i życie o każdy metr boiska. W Gran Derbi gra się o jeszcze więcej. O coś, co trudno opisać słowami. Kibice obydwu drużyn wiedzą o czym piszę.

Sztab szkoleniowy Barcelony po słabszych występach nie zdecyduje się na zmiany. Ta niezwykle dokładnie zaprogramowana maszyna czasami popełnia błędy, ale trudno o inny scenariusz, kiedy rywale wchodzą na wyżyny możliwości. Trudno obwiniać za porażki Lionela Messiego czy brak Tito Villanovy, kiedy na grę zespołu wpływ ma szereg elementów. Wystarczy, że jeden z trybów się zatnie, a cała machina przestaje działać. Być może nastąpią kosmetyczne zmiany. W porównaniu do wtorkowego spotkania, na pewno zagra w bramce Victor Valdes, a w ataku prawdopodobnie zobaczymy Davida Villę. Jak to mówią – decydują niuanse, szczegóły i detale. Barcelona będzie miała okazję się podnieść, ale pytanie czy Królewscy na to pozwolą. Przecież rezerwowi gracze Realu Madryt to nie są byle pionki. Mówiąc o zmiennikach, mamy na myśli Kakę, José Maríę Callejóna, czy Karima Benzemę. Każdy trener na świecie chciałby mieć taką ławkę.

Mourinho nie musi już nic udowadniać. Kilka dni temu ograł Barcelonę na Camp Nou, wbijając rywalom trzy gole. Każda drużyna na świecie może tylko o takim rezultacie pomarzyć.

W sobotę o godzinie 16:00 czeka nas święto futbolu. Jak zawsze, kiedy Real Madryt mierzy się z Barceloną. Nie ma presji, dlatego mecz jeszcze bardziej powinien się podobać kibicom. Bernabéu czeka na dobicie rywala, na odpłacenie się za te wszystkie porażki z ostatnich lat. Klęska w Madrycie może dodatkowo dobić Dumę Katalonii. Kolejny przegrany mecz jeszcze mocniej popsuje morale w szatni Barcelony. Czas na pokaz charyzmy i siły lub bezradności i schyłku wielkiej drużyny.

Na naszych oczach pisze się kolejny rozdział historii. Stawka meczu nie ma znaczenia. Godzina wczesna, jak na ligę hiszpańską, ale nie zapomnijcie o tym meczu. Jeśli mieliście jakieś inne plany, zmieńcie je. Gran Derbi to coś więcej niż 90 minut. Tam dzieją się rzeczy, które nie da się opisać słowami, na kilka godzin przed i długo, długo po zakończeniu spotkania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!