Advertisement
Menu
/ Realmadrid.pl

Piłkarskie święto czas zacząć!

Real Madryt podejmuje Manchester United

Pojedynek wagi superciężkiej. W prawym narożniku rekordzista pod względem wygranych Pucharów Europy i mistrzostw Hiszpanii, aktualny mistrz kraju i drużyna z wielką historią. W lewym narożniku rekordzista pod względem wygranych mistrzostw i pucharów Anglii. Trzykrotny zdobywca Pucharu Europy. Klubowe muzea pękają w szwach, prezentują się kapitalnie, a zwiedzenie poszczególnych sal zajmuje dziesiątki minut. Dwa największe kluby na świecie zmierzą się już w 1/8 finale Ligi Mistrzów. Stawka dwumeczu jest ogromna.

Po obydwu stronach piłkarze najwyższej klasy. Cristiano Ronaldo, Mesut Özil, Karim Benzema. Robin Van Persie, Wayne Rooney, Patrice Evra. Wymieniłem tylko sześciu, a na boisku zmierzy się dwudziestu dwóch. Każdy z nich należy do światowej czołówki. Będzie na kogo patrzeć.

Do tego fantastyczni trenerzy – z jednej strony José Mourinho, geniusz, taktyk, psycholog. Z drugiej strony sir Alex Ferguson, człowiek instytucja, wzór do naśladowania, najlepszy trener w historii futbolu. Z drużyną MUFC od ponad 25 lat. Na przedmeczowej konferencji prasowej obydwaj byli w dobrych humorach. Uśmiechnięci, dowcipni. Jednak jeden z nich po zakończeniu tego starcia będzie w odmiennym nastroju.

– Historia może zatoczyć koło, ponieważ kariera Mourinho tak naprawdę rozpoczęła się od meczu Porto z Manchesterem na Old Trafford i teraz z powodu United może się prysnąć czar wielkiego Mou. Jeśli Królewscy odpadną z Ligi Mistrzów i nie wygrają Pucharu Króla, może to być ostatni sezon Portugalczyka w Madrycie. Sam Mourinho chyba czuje, że sytuacja jest nerwowa, stąd ruchy jego agenta, który rozgląda się za alternatywą nowej pracy – powiedział Czesław Michniewicz, którego zapytałem o opinię przed środowym spotkaniem.

– Dla Fergusona będzie to zwieńczenie kariery. Gdyby wygrał Ligę Mistrzów w tym sezonie, mógłby z czystym sumieniem odejść na emeryturę. Kibicuję Manchesterowi i chciałbym, aby Czerwone Diabły wygrały. Ale nie zdziwię się, jeśli Real zaskoczy na plus – dodał były trener Lecha Poznań.

Przed nami najbardziej oczekiwany pojedynek ostatnich lat. Już w 1/8 finału Ligi Mistrzów Real Madryt zmierzy się z Manchesterem United. Czeka nas co najmniej 180 minut rywalizacji na absolutnie najwyższym piłkarskim poziomie. Emocje są zagwarantowane. Cytując Andrzeja Twarowskiego ze stacji Canal+: „siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i startujemy”!

– W moim odczuciu faworytem dwumeczu będzie angielski zespół, który jest obecnie w znakomitej formie. Z kolei atmosfera w drużynie prowadzonej przez José Mourinho jest bardzo gęsta. Portugalczyk najchętniej opuściłby tonący okręt. Ze szkoleniowcem madryckiego zespołu ponoć kontaktowali się przedstawiciele Chelsea. Nawet jeśli nie jest to prawda, takie spekulacje na pewno nie poprawiają grobowych nastrojów w szatni Realu – mówi znany w środowisku piłkarskim ekspert, Konrad Kaźmierczak, sympatyk Manchesteru United.

- To będzie sprawdzian dla Realu. Przekonamy się, jak głęboki jest ten kryzys w szatni, o którym donoszą media w Hiszpanii. Na pewno nikt nie będzie się oszczędzał, ale czasami jest tak, że jak się za bardzo chce, to nie wychodzi. Piłkarze Królewskich w ostatnich meczach starają się, ale nie zawsze ich gra przynosi efekt w postaci wygranych meczów – zauważa Michniewicz.

Największe nadzieje kibice Realu Madryt pokładają w Cristiano Ronaldo. Mimo 28 lat na karku i ledwie czterech sezonów w barwach Los Blancos, Portugalczyk już na stałe wpisał się do historii Królewskich. To będzie jego wielki wieczór, a punktem kulminacyjnym stanie się powrót na Old Trafford. Aby mógł tę chwilę dobrze wspominać, musi dać z siebie wszystko także w pierwszym meczu. Po drugiej stronie na błędy defensywy Los Merengues będą czekać Wayne Rooney i Robin Van Persie, którego umiejętności wychwalali dzisiaj Alex Ferguson, a także dziennikarz gazety The Sun.

– Pytasz o najmocniejszy punkt United? Odpowiem krótko – Robin Van Persie. To kapitalny gracz, a tym sezonie jest w wyśmienitej formie – przyznaje Neil Custis.

– Van Persie na pewno ma coś do udowodnienia w Hiszpanii. Ostatni jego występ tutaj zakończył się czerwoną kartką w starciu z Barceloną dwa sezony temu – zauważa Henry Winter.

– Piłkarzy Realu Madryt stać na lepszą grę niż dotychczas i wystarczy impuls, aby wskoczyli na wyższy poziom. W Manchesterze nie ma takich indywidualności, no może poza Rooneyem i Van Persiem. To solidny zespół, grający przewidywalny futbol. Z kolei w Realu tak naprawdę przebłysk każdego z zawodników może zapewnić drużynie zwycięstwo. Czerwone Diabły opierają się na sile kolektywu, natomiast Królewscy nie wiele znaczą bez Cristiano Ronaldo – zapewnia Czesław Michniewicz.

Meczu nie obejrzymy w otwartej telewizji w Polsce. TVP zdecydowała, że w środę o godzinie 20:45 transmitowane będzie starcie Szachtara Donieck z Borussią Dortmund. Co na ten temat uważa Michniewicz?

– Każda decyzja byłaby zła dla kibiców. W dobie dzisiejszej techniki nie jest jednak problemem, aby zobaczyć jakikolwiek mecz Ligi Mistrzów. Jeśli ktoś będzie chciał obejrzeć spotkanie Realu z Manchesterem, to nie będzie miał najmniejszego problemu i nie musi tego zrobić za pośrednictwem TVP – tłumaczy uznany ekspert piłkarski.

O ile Manchester United walczy o mistrzostwo Anglii i ma już dwanaście punktów przewagi nad drugim City, o tyle Real Madryt praktycznie pożegnał się z walką o obronę tytułu mistrzowskiego w Hiszpanii. Królewskim pozostaje Puchar Króla (przed nimi rewanż w półfinale z Barceloną), a także właśnie Liga Mistrzów. Koncentracja jest zatem na najwyższym poziomie, a motywacji na pewno nie zabraknie.

– Prawdę mówiąc, nie obawiałbym się w ogóle o awans Realu. Z jednej strony niby przeciwnik jest bardzo silny – byle kto nie prowadzi w tabeli Premiership – z drugiej jednak Real musi wszystko postawić na jedną kartę. Ligę przegrali już dawno, część drużyny kopie dołki pod Mourinho, szatnia jest podzielona, Carbonero krytykuje Mou, Ronaldo krytykuje Carbonero i tak dalej, i tak dalej. Ale nie wydaje mi się, by piłkarzom brakowało ambicji. Champions League to Champions League – niezależnie, kto cię prowadzi. A jeśli Real zagra z pełnym zaangażowaniem, o co się w tym przypadku nie boję, Manchester może szybko pożegnać się z nadziejami na awans – mówi Tomasz Ćwiąkała z portalu Weszło.

Po stronie Królewskich opowiada się także komentator Canal+, Krzysztof Przytuła. – Manchester prezentuje się różnie w tym sezonie. Czasami nie ma tego zespołu przez dziesięć minut, dwadzieścia, czy nawet połowę meczu. Drużyna gra momentami naprawdę słabo, a jednak punkty na koniec zostają po stronie Czerwonych Diabłów. Zdarzają się też mecze, kiedy podopieczni Fergusona grają super. Mają taką huśtawkę nastrojów, ale myślę, że Real postawił już zdecydowanie na Ligę Mistrzów i mobilizacja Królewskich pomoże wyeliminować United – twierdzi zdeklarowany sympatyk La Liga.

– Liczę na awans Manchesteru, co zrozumiałe. Remis w pierwszym meczu wziąłbym w ciemno. Będzie 0:0, ale nie wykluczam także 1:1 – typuje Winter z Daily Telegraph. Ten pierwszy wynik wykluczył Sir Alex Ferguson, mówiąc: „Bądźcie pewni, że jutro nie będzie 0:0, mogę to zagwarantować. Padną bramki. To pewne przy takich dwóch drużynach. Szkoda, że spotykamy się teraz, a nie w finale. Obie ekipy będą szukać bramki rywala”. – Będzie 1:1. Na pewno bramkowy remis. Manchester nie zremisuje 0:0. Już raz tak było w pierwszym meczu na wyjeździe i Ferguson był wściekły – dodaje Custis z The Sun.

A jak będzie rzeczywiście? Przekonamy się około godziny 23 w środę. Początek meczu o 20:45 na Santiago Bernabéu. Słyszycie to? Tyk, tyk, tyk… Niewidzialny zegar odlicza czas do wielkiego wydarzenia. Piłkarskiego święta, które rozpocznie się wraz z pierwszym gwizdkiem Felixa Brycha. Nie przegapcie tego, bo być może właśnie teraz pisze się kolejny rozdział futbolowej historii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!