Advertisement
Menu
/ własne, ACB.com

Mała rozgrzewka przed pucharem

Real Madryt pokonał Bilbao (74:94)

Jeszcze do godziny czternastej Bilbao kojarzyło się fanom madryckiej koszykówki niezbyt przyjemnie. Cztery ostatnie wizyty u Basków przyniosły cztery porażki. Real Madryt przełamał i tę passę. Pokonał rywala różnicą aż dwudziestu punktów (74:94), z pozytywnym nastawieniem oczekując rywalizacji w Copa del Rey.

Lider ligowych rozgrywek musiał sobie poradzić bez wsparcia zawodników wyróżnionych w minionym tygodniu przez Euroligę, Rudy'ego Fernándeza i Jaycee'ego Carrolla. Jeszcze w czwartek wspólnymi siłami narobili CSKA Moskwa szkód na pięćdziesiąt jeden punktów, trzy dni później będąc zupełnie niedysponowani. Hiszpan dosłownie – narzekał na ból ramienia po jednym z upadków z wysokości, toteż sztab trenerski postanowił go oszczędzić. Amerykanin takiej wymówki nie miał. Po lawinie pochwał, nie tylko z mojej strony, Jaycee przez ponad dwadzieścia minut nie zdobył ani jednego punktu. Jeden z niewielu jego występów w Madrycie bez celnego rzutu.

Nie zawiedli inni. Sergio Llull zanotował dwadzieścia jeden punktów, z czego większość uzbierał zza linii rzutów osobistych, Nikola Mirotić świetnie współpracował z rozgrywającymi, Carlos Suárez walczył pod koszem za dwóch, natomiast Sergio Rodríguez... zagrał po swojemu. Udowodnili, że nie są zależni od żadnej jednostki i potrafią poradzić sobie w niedogodnych warunkach.

Uxue Bilbao Basket już po kilku pierwszych akcjach traciło dziewięć punktów. Migiem odrobili je byli madridistas, Axel Hervelle i Raúl López. Niechciany za czasów Ettorego Messiny belgijski podkoszowy nie po raz pierwszy potwierdził swoją wartość, bardzo zmotywowaną postawą i punktami utrzymując zespół w grze. Kiedy jednak grasz przeciwko Madrytowi – zwłaszcza temu obecnemu, prowadzonemu przez Pabla Lasa – nie możesz jedynie pozostawać w grze. Musisz ją zdominować.

Graczom w czarnych strojach się to nie udało. Zatriumfowała biel. Po raz dziewiętnasty w tym sezonie.


74 – Uxue Bilbao Basket (16+19+19+20): Zisis (8), Vasileiadis (6), Mumbrú (5), Hervelle (21), Hamilton (15) – Raković (4), Pilepić (4), Moerman (2), López (5), Grimau (4).

94 – Real Madryt (20+23+26+25): Draper (3), Llull (21), Suárez (8), Hettsheimeir (8), Begić (8) – Reyes (12), Mirotić (17), Rodríguez (13), Carroll (-), Slaughter (4).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!