Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

López: Powrót do klubu mojego serca jest wyjątkowy

Wywiad z bramkarzem

Wracasz do Realu Madryt. Do twojego domu. Przypuszczam, że robisz to z wyjątkowymi uczuciami.
Czuję wielkie emocje i bardzo się cieszę. Wszystko poszło bardzo szybko, musiałem się dostosować. Powrót do mojego klubu, klubu mojego serca, w którym się wychowywałem i rozwijałem, to coś pięknego i wyjątkowego. Będę starać się wykorzystać szansę, którą dostałem i odwdzięczyć się ludziom, którzy umożliwili ten transfer.

Wracasz też na Santiago Bernabéu. Jakie masz wspomnienia związane z tym stadionem?
Kiedy mierzyłem się z Realem Madryt jako rywal, to wszystkie mecze były wyjątkowe, przede wszystkim na Santiago Bernabéu. Spędziłem tutaj wiele lat. Miałem wiele doświadczeń, praktycznie wszystkie były pozytywne. I pod względem osobistym, i zawodowym to wielka radość.

Wszystko poszło bardzo szybko. Jak przeżyłeś ostatnie 24 godziny?
W mediach przeczytałem, że Real Madryt szuka bramkarza i że jestem wśród kandydatów. Wczoraj agent powiedział mi, że jest w Sewilli i rozmawia z prezesem Del Nido, żeby doprowadzić sprawę do dobrego końca. Wieczorem wszystko potwierdzono i możesz sobie tylko wyobrazić... To były długie godziny bez snu, pożegnanie z kolegami z Sevilli, podróż i przyjazd tutaj. Nie mogę okazać słów wdzięczności.

Masz wielkie doświadczenie w hiszpańskiej piłce i przychodzisz je wnieść do drużyny.
Wiele mnie kosztowało dojście w Realu Madryt do pierwszej drużyny. To trudna droga, musiałem ciężko pracować i wykonać ogromny wysiłek. W pierwszej ekipie mogłem liczyć zarówno na zaufanie trenerów, jak i prezesa. Odszedłem, bo miałem wielką konkurencję ze strony Ikera i uważałem, że mam większe szanse w innych drużynach. W Villarrealu spędziłem pięć cudownych lat, poza ostatnim, który nie był za dobry, ale udało mi się grać w Lidze Mistrzów, rozegrać wiele meczów w Europie i dostać się do reprezentacji. Ostatnie sześć miesięcy było chyba najgorsze. Tutaj przychodzę jednak z ogromną chęcią pomocy drużynie, mojemu klubowi i osiągnięcia wyznaczonych celów.

Grałeś z Villarrealem w Lidze Mistrzów i teraz przychodzisz do Realu przed meczami 1/8 finału z Manchesterem United.
Liga Mistrzów to bardzo wyjątkowe rozgrywki, tym bardziej w Realu Madryt, bo wygrywaliśmy je najwięcej razy i zawsze celujmy w nich w zwycięstwo. Uczestnictwo i gra w Champions League z Villarrealem dały mi potrzebne doświadczenie w podchodzeniu do tych rozgrywek.

Pracowałeś już z Casillasem i Adánem. Jakbyś ich opisał?
Ikera nie mogę określać, bo wszyscy znają jego ogromną wartość. Adán wyróżniał się od najmłodszych lat i pamiętam, że prowadziłem jego treningi, kiedy miał 15 lat, a ja zajmowałem się w wolnym czasie prowadzeniem chłopaków ze szkółki. Bardzo się rozwinął, jest na świetnym poziomie i pokazuje, jak ogromną szkółkę bramkarzy ma ten klub. W składzie jest nas trzech canteranos i wszyscy musimy dobrze bronić bramki oraz pomagać drużynie.

Spotkasz się z byłymi kolegami, jak Arbeloa, z którym wywalczyłeś wiele lat temu awans do Segundy.
To wzbudzi wielkie emocje. Zawsze utrzymywałem stosunki z Álvaro. To dobry przyjaciel i bardzo się cieszę, że znowu będę z nim dzielić szatnię. To genialny gość. Znam dobrze ten dom i widziałem, że zmieniło się tylko trochę, że dalej pracują tu ci sami ludzie, którzy byli tutaj 5 czy 6 lat temu. Cieszę się, że znowu spotkam się także z nimi.

W czasie twojego pierwszego etapu w Realu Madryt wszyscy z klubu podkreślali, że jesteś pracusiem. Czy Diego López jakoś się zmienił?
Pod tym względem nic. Dalej utrzymuję te same walory, jakie miałem 12 lat temu, kiedy wchodziłem do tego domu. Moja praca to zawsze pierwsza cegła do reszty. To właśnie będę robić od dzisiaj: pracować na śmierć i życie, żeby być w swojej najlepszej formie i pomóc drużynie, kiedy trener uzna to za stosowne. To jedyna droga do triumfu. Praca sprawiła, że znowu mam tutaj szansę i nie chcę pozwolić jej uciec.

Przychodzisz na kluczowy okres sezonu i widać, że jesteś gotowy pokazać swoją wartość.
Zawsze śledziłem wydarzenia w Realu Madryt i na pewno jesteśmy teraz na ważnym etapie sezonu, gdzie będą decydować się nasze losy w trzech rozgrywkach. Mecz z Getafe będzie skomplikowany, a potem rozegramy piękny i trudny dwumecz z Barceloną. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie pozytywnie i dojdziemy do kolejnego finału.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!