ĄFeliz cumpleańos, Míster!

José Mourinho obchodzi dzisiaj swoje 50. urodziny. Trener Królewskich przyszedł na świat 26 stycznia 1963 roku w Setúbal. Portugalczyk nie zrobił wielkiej kariery piłkarskiej, ale pokazuje się z o wiele lepszej strony na ławce trenerskiej. Po pierwszych przygodach z Benficą i Uniao Leirią sukcesy przyszły z Porto. Potem Mou prowadził jeszcze Chelsea i Inter aż dotarł do Madrytu. Przez 13 lat pracy na stanowisku pierwszego szkoleniowca zdobył aż 20 tytułów: Puchar Portugalii, Superpuchar Portugalii, dwa mistrzostwa Portugalii, jedną Tarczę Wspólnoty, dwa Carling Cup, jeden Puchar Anglii, dwa mistrzostwa Anglii, Puchar Włoch, Superpuchar Włoch, dwa mistrzostwa Włoch, Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii, mistrzostwo Hiszpanii, Puchar UEFA i dwie Ligi Mistrzów. W karierze prowadził swoje drużyny już w ponad 600 meczach, w tym w 151 spotkaniach Real Madryt, z którym zanotował dotychczas bilans 110-23-18, osiągając najwyższy procent zwycięstw w swojej karierze.

Co można jeszcze o nim napisać, gdy tyle już powiedziano i tyle razy go przeanalizowano? Ze swojej strony mogę tylko dodać, że z każdym kolejnym dniem jestem pod coraz większym wrażeniem tego, jak José wytrzymuje w Hiszpanii. Trener wiele razy szczerze przyznawał, że najważniejsza jest dla niego rodzina i nie wyobraża sobie pracy bez poparcia oraz wiary swoich zawodników i kibiców. Media w ostatnich tygodniach zajęły się ostrym atakiem w obu tych aspektach. Mourinho jednak dalej pracuje na dobro Realu Madryt, chcąc po raz kolejny wyprowadzić ten klub na szczyt. Nie zamierzam nikogo tu przekonywać do Portugalczyka. Ja po prostu wierzę w niego i jego drużynę, będę wierzyć do ostatniego dnia tego projektu.

Zdrowia i dalszych chęci do pracy w Madrycie, reszta przyjdzie sama, José!
ĄFeliz cumpleańos, Míster!