Advertisement
Menu
/ Realmadrid.pl

Maraton z Valencią. Epilog

Czas na rewanżowe spotkanie 1/4 finału Pucharu Króla

Powoli dobiega ku końcowi maraton madrycko-walencyjski. Zostało 90 minut rywalizacji i miejmy nadzieję, że tylko tyle, a Real Madryt udowodni dobrą formę z ostatnich meczów, przypieczętowując awans do półfinału Pucharu Króla. Starcia z Valencią pozwalają wierzyć, że w końcu regres zespołu Mourinho zostanie przełamany.

Dwa z trzech spektakli zakończyło się zwycięstwem Królewskich, ale po meczu Copa del Rey pojawiło się wiele spekulacji odnośnie słuszności zwycięskiego wyniku Realu Madryt. Podopieczni Ernesto Valverde czuli się skrzywdzeni i zapowiadali rewanż. Rzeczywistość okazała się jednak inna, a Cristiano Ronaldo, Mesut Özil – dwóch wirtuozów – i spółka udowodnili wielkość zespołu, spuszczając rywalom wielkie lanie. Manita na Estadio Mestalla pozbawiła złudzeń Nietoperzy, obnażyła wszelkie słabości zespołu z Walencji, a przede wszystkim mocno podłamała morale drużyny, co może odbić się słabą formą w ćwierćfinale Copa del Rey przeciwko Realowi Madryt. Po takiej kompromitacji, jak w niedzielny wieczór, trudno będzie się podnieść kolegom Roberto Soldado. Kapitan Valencii był jednym z najsłabszych ogniw zespołu w ostatnim meczu. O awans do następnej rundy można być spokojnym, choć to jeszcze półtorej godziny rywalizacji.

O zespole Valencii w ostatnim tygodniu można było dowiedzieć się wiele, dlatego kolejne zdania na temat zespołu Los Che nie mają chyba sensu. Ernesto Valverde powiedział wczoraj na konferencji: „Jutro nie jest znane. Przyszłość nie została jeszcze napisana”. Dużo w tym racji, dlatego nie ma co skupiać się na przeszłości. Liczy się to, co wydarzy się od godziny 21:30 na Estadio Mestalla. Królewscy mają dwubramkową zaliczkę, ale w futbolu wszystko jest możliwe. Trzeba zagrać na zwycięstwo i żadnego innego rozwiązania nie ma co brać pod uwagę.

W składzie Realu Madryt zabraknie Marcelo i Kaki. Pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu nacja brazylijska stanowiła o sile Królewskich, a dzisiaj spośród dwóch Brazylijczyków w składzie – jeden trapiony jest przez kontuzje, a drugi nie potrafi odbudować formy sprzed lat. Obydwaj zawodnicy nie znaleźli się także na liście powołanych przez selekcjonera reprezentacji narodowej na mecz z Anglią.

Poza tym José Mourinho wciąż męczy problem z defensywą, wobec nieobecności Sergio Ramosa i Pepe, ale z drugiej strony jaki to problem, skoro zmiennicy spisują się rewelacyjnie, a zespół nie stracił bramki od czterech spotkań. Dodatkowo w dobrej dyspozycji w końcu jest Iker Casillas. Ławka w meczu z Málagą zadziałała na kapitana Los Blancos wyśmienicie.

Czeka nas 90 minut walki, oby na poziomie, do jakiego Real Madryt przyzwyczaił nas w ostatnich dwóch meczach. Co ciekawe wystarczyły dwa dobre spotkania w wykonaniu Królewskich, a w hiszpańskich mediach ani śladu po konflikcie w szatni. „Zjednoczony Real” – tak napisał dziennik Marca przed rewanżowym spotkaniem z Valencią.

Królewscy muszą wypełnić obowiązek i dopełnić formalności, odnośnie awansu do półfinału Pucharu Króla. Początek spotkania w środę o godzinie 21:30 na Estadio Mestalla.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!