Advertisement
Menu
/ Realmadrid.pl

Maraton z Valencią. Preludium

Pierwszy mecz 1/4 finału Pucharu Króla

Osiemnaście punktów straty do lidera La Liga, kompromitująca postawa w ostatnich spotkaniach, zażenowanie na twarzach kibiców. Koniec z tym. Czas na Puchar Króla, walkę o jedno z dwóch trofeów, na zdobycie których Real Madryt wciąż ma szanse. O obronie mistrzostwa Hiszpanii można zapomnieć, dlatego przed Królewskimi bardzo ważne spotkanie. Przed nami pierwszy mecz ćwierćfinału Copa del Rey.

Rywalami Królewskich będzie Valencia CF, a dodatkowego smaczku dodaje fakt, że z Nietoperzami podopieczni Mourinho będą grać trzy razy z rzędu. Zapowiada się maraton niczym filmy Petera Jacksona „Władca Pierścieni”. Czeka nas co najmniej 270 minut rywalizacji z drużyną Ernesta Valverde. Emocji na pewno nie zabraknie.

Valencia prezentuje się w tym sezonie przeciętnie, a siódme miejsce w lidze sześciokrotnego mistrza kraju, to na pewno nie szczyt możliwości. Główną siłą napędową zespołu jest Roberto Soldado, który w tym sezonie strzelił już 15 bramek. Ale sam wychowanek Realu Madryt to nie wszystko. Zespół dobre mecze, jak ostatnio z Sevillą czy Getafe, przeplata z kiepskimi, jak chociażby spotkanie z Rayo Vallecano.

Przed José Mourinho 600. mecz w zawodowej karierze trenerskiej. Portugalczyk w ciągu 12 lat zdobył dwadzieścia tytułów na krajowym i przede wszystkim europejskim szczeblu. W Madrycie poprowadził Real już w 148 meczach i tylko w londyńskiej Chelsea pracował jak na razie dłużej. Czy piłkarze zrobią prezent, godny umiejętnościom, podejściu i zaangażowaniu swojego trenera? Jedno jest pewne – Mourinho ma do dyspozycji najlepszych piłkarzy i nie zawaha się postawić na optymalny skład. Problemem wciąż jest sytuacja w defensywie, ponieważ kontuzjowany jest Pepe, a z powodu zawieszenia pauzuje Sergio Ramos.

Do zespołu wraca Cristiano Ronaldo. Ile wart jest zespół bez swojego najlepszego zawodnika, przekonaliśmy się w trakcie meczu z Osasuną. W ofensywie było tragicznie, fatalnie prezentowali się napastnicy. Powrót Portugalczyka daje duże nadzieje na korzystny wynik pierwszego meczu, który pozwoli zachować spokój przed rewanżem na Estadio Mestalla.

Jeśli chodzi o mecze z Valencią w Pucharze Króla, to Królewscy mają za sobą sześć dwumeczów z Los Che. Tylko dwukrotnie górą wychodził zespół z Walencji, ostatni raz w sezonie 1994/95.

Media nie są przychylne drużynie, a w szczególności José Mourinho. Wojenka trwa, a kolejne doniesienia prasy często przekraczają wszelkie granice etyki zawodowej. Drużyna musi być zjednoczona i tylko wtedy będziemy mogli oglądać Real Madryt na najwyższym poziomie. Poza tym zespół potrzebuje obecności kibiców, którzy wspierają ukochaną drużynę nie tylko w momentach zwycięskich, ale także w czasach kryzysu i niemocy.

Już we wtorek o godzinie 21:00 czeka nas spotkanie, godne finału i miejmy nadzieję, że właśnie na tak wysokim poziomie będzie rozgrywane. Oby na Santiago Bernabéu zespół odbudował swoją wielkość i w starciu z Valencią udowodnił, że liga to temat zupełnie osobny i w pozostałych rozgrywkach Real Madryt będzie grał na poziomie, godnym królewskich barw. Choć to bardzo trudne, warto wierzyć.

Niech Real Madryt zagra tak, jak blisko trzynaście lat temu. Więcej nie trzeba...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!