Advertisement
Menu
/ El Mundo

Samotność Mourinho

Tekst z <i>El Mundo</i>

Madryckie El Mundo pisze dzisiaj, że jedyne, co podtrzymuje ducha Mourinho, to wygranie swojego trzeciego Pucharu Europy i zostanie jedynym trenerem, który dokonał tego z trzema różnymi ekipami. To byłoby ukoronowanie jego kariery, a taka osobowość ceni tego typu osiągnięcia nade wszystko. Jednak droga do tego celu staje się bardzo trudna, momentami bolesna. W środę Portugalczyk w starciu z Celtą obronił pierwszą piłkę meczową. "Jeśli zespół dzisiaj odpadnie, to sytuacja stanie się dla prezesa nie do wytrzymania", mówiono w klubie. Problem przy podzielonym stadionie rozwiązał Cristiano, jak praktycznie zawsze, a trener wziął oddech, chociaż doskonale wie, że sytuacja ciągle jest delikatna.

Obecnie Mourinho stara się przestawić kurs drużyny na wygraną w Lidze Mistrzów, chociaż robi to w najgorszym dla siebie psychicznie momencie od początku pracy w Hiszpanii. W tym tygodniu dwa wydarzenia bardzo go dotknęły. Pierwszym była okładka dziennika As, którą zatytułowano: "Mourinho kłamał, pracował... oglądając drużynę swojego syna!". Historia jest znana: Portugalczyk powiedział, że nie ma czasu na galę Złotej Piłki, bo musi pracować, a we wtorek pojawił się tamten artykuł. To zabolało trenera, jak przyznają jego bliscy, bo Mou uważa takie zachowanie za wtargnięcie w jego życie prywatne. Drugie wydarzenia to incydent z czwartku z centrum handlowego Gran Plaza de Majadahonda. Młody Hiszpan wniósł skargę dotyczącą "ataku na jego osobę", a wszystko skończyło się wzywaniem ochrony galerii oraz funkcjonariuszy Gwardii Cywilnej i ogromnym zamieszaniem wokół Mourinho.

Wersje obu strony różnią się od siebie. Hiszpan twierdzi, że prosił Mourinho o zdjęcie, a ten w zamian dał mu "kopa w dupę", co wywołało wszystkie zawirowania. Otoczenie trenera zapewnia z kolei, że Mourinho nie otworzył nawet ust i to dwaj ochroniarze Portugalczyka "zajęli się" młodym człowiekiem, który szedł za rodziną trenera i obrażał ją bez żadnego powodu. Incydent, w każdym razie bardzo smutny, był kolejną kroplą zaniepokojenia szkoleniowca Realu Madryt. Zaniepokojenia nie sobą, ale sytuacją jego rodziny. "On jest silny, ale jego żona i dzieci mocno to przeżywają", twierdzą działacze Królewskich. To oczywiście doprowadza Mou do wściekłości. On od dawna uważa, że prasa prowadzi przeciwko niemu kampanię, ale dotychczas to go w ogóle nie ruszało. Kiedy jednak zaczepia się rodzinę, to pojawia się ból. Ostatnio przyczepiono się nawet do tego, jakim samochodem jeździ jego żona. Dlatego Mourinho zdecydował się zamknąć jeszcze bardziej.

Jego życie publiczne w Hiszpanii nigdy nie było za intensywne. Portugalczyk rzadko pojawia się w znanych miejscach i nie zawarł w Madrycie za wiele przyjaźni ze znanymi ludźmi. Obecnie, bardziej niż kiedykolwiek, zabarykadował się w domu na osiedlu La Finca. Wczoraj w Valdebebas nikt nie chciał postawić nawet euro, że szkoleniowiec pojawi się na konferencji prasowej. Nie zrobił tego od czasu okładki Asa i El Mundo twierdzi, że trener może pojawić się na spotkaniu z dziennikarzami dopiero 12 lutego, kiedy będzie musiał wziąć udział w konferencji przed meczem z United. Oczywiście do tego potrzebne jest spełnienie jednego warunku: Real nie może przegrać do tego czasu żadnego spotkania. Mourinho nigdy nie chciał wpychać Karanki w zamieszanie, które powstaje po słabszych wynikach.

Pierwszy z takich meczów do wygrania odbędzie się dzisiaj na Reyno de Navarra, które zawsze było wrogo nastawione do Królewskich. Mourinho przyjechał na Osasuną bez swoich filarów: Pepego, Ramosa i Cristiano. I chociaż trener nie liczy już na Ligę, to wie, że w tych rozgrywkach też potrzebuje dobrych wyników. 16 punktów może i jest nie do odrobienia, ale kolejne porażki w Lidze mogą wpłynąć na jego wielkie marzenie: swoją trzecią Ligę Mistrzów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!