Advertisement
Menu
/ ABC

Tyle samo strzałów, 20 bramek mniej

Dramatyczny spadek skuteczności

Spotkanie w białej "kuchni". Tam tworzy się statystyki dotyczące drużyny. Tam analizuje się liczby, które pokazują słabe i mocne strony Realu Madryt. "Co się dzieje?", pyta Mourinho. Materiały nie kłamią. Sztab przekazuje swojemu szefowi, że przyczyną tego kryzysu jest brak ogromnej skuteczności, która zdefiniowała ostatni sezon. Zdolności strzeleckie pozostały na podobnym poziomie. Nawet błędy w defensywie przy stałych fragmentach nie pogorszyły bilansu bramek straconych, bo zespół w Lidze wpuścił tylko jednego gola więcej. Porównania są wstrętne, ale trener wytłumaczył to swoim zawodnikom. Brak skuteczności jest przyczyną tej napiętej sytuacji, 16 punktów straty do Barcelony i obowiązku odrabiania strat w Pucharze Króla.

Liczby nie wygłaszają opinii. One mówią neutralnie. Po 17. kolejce Ligi 2011/12, tej rekordowej dla Realu Madryt, Królewscy uderzali na bramkę rywali 361 razy - 21 na mecz - i zdobyli 61 bramek, co daje 3,5 trafienia na spotkanie. Drużyna była liderem z 43 punktami i bilansem 14-1-2. Po 17 kolejkach tego sezonu Real ma na koncie 41 bramek - 20 mniej niż w poprzednim sezonie - przy 335 strzałach na bramkę. Skuteczność spadła o 1/3, a zespół spadł na trzecie miejsce z 33 punktami i bilansem 10-3-4.

Sto strzałów więcej niż Barcelona
System defensywny się nie pogorszył. Gracze Mourinho w obecnej Lidze stracili 17 bramek. Rok temu na tym etapie wpuścili 16 goli. Oczywiście jest prawdą, że ekipa straciła pewność w tyłach, bo błędy przy stałych fragmentach są drugim najpoważniejszym problemem przy porównaniach obu sezonów. Piętę achillesową pokazują gole stracone z Valencią, Getafe, Sevillą, Valladolidem i Espanyolem.

Szczegółowe badania, którymi dysponują trenerzy, demonstrują jednak też inne ważne aspekty. Królewscy zdobyli "tylko" 41 bramek w 17 meczach (średnia 2,4 gola na mecz) po oddaniu 335 strzałów, gdy lider z Barcelony świętował 57 trafień przy 221 strzałach. Te cyfry obalają wiarę, że gra do przodu i posiadanie piłki oznaczają tworzenie większej liczby okazji. Statystyki pokazują, że system odbioru i kontry Realu Madryt tworzy większy potencjał ofensywny niż idea posiadania piłki Blaugrany. Na dzisiaj różnica leży jednak w skuteczności.

Dusza potęgi tej drużyny, Cristiano, ma obecnie 14 trafień w 17 meczach. To niezły bilans. W poprzednim roku na tym etapie miał 20 goli, co było wynikiem doskonałym. Portugalczyk pogorszył się tylko o 6 bramek, ale cała grupa ma deficyt w wysokości 20 goli. Kontuzja Higuaína i słabsza postawa Benzemy to argumenty, które potwierdzają rzeczywistość.

Mourinho użył tych liczb, żeby podnieść drużynę. Piłkarze i trenerzy patrzyli w przeszłość i zgodnie stwierdzili, że na przykład nie powinni byli pozwolić na odrobienie strat przez Getafe (z prowadzenia 1:0 i "setki" Özila zrobiło się 1:2). Poza tym Królewscy przeanalizowali, że marnowali okazje na wyjście na prowadzenie z Sevillą, Betisem i Málagą. To trzy kolejne porażki. Ostatnio ekipa nie zamknęła też meczu z Espanyolem i straciła dwa oczka. W sumie przez brak skuteczności przepadło 14 punktów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!