Casillas: Decyzja należy do trenera

- Mecz z Realem Sociedad będzie trudny. Oni mają świetną serię i także mają dużo czasu na przygotowanie spotkania. Drużyny patrzą teraz na nas inaczej, ale wiemy, że to my musimy zdobyć ich szacunek. Na pewno Sociedad nie przyjedzie się na Bernabéu ukrywać. Spróbujemy wygrać i zapomnieć o przeszłości. Trzeba mieć wiarę w siebie i znowu poczuć smak zwycięstwa - powiedział Iker Casillas na pierwszej w tym roku konferencji prasowej.

- Mamy nadzieję, że ta przerwa wyjdzie nam na dobre. 2012 rok skończyliśmy porażką i 16 punktami straty do lidera. Nie może być tak dalej i na pewno nie o tym myśleliśmy. Jednak nie trzeba się poddawać. Trzeba grać dalej, więcej biegać, więcej trenować, a wyniki przyjdą na boisku. Teraz w 2013 roku musimy postarać się zmniejszyć stratę. Sytuacja jest trudna, ale nie niemożliwa. Powinniśmy dalej walczyć i iść od meczu do meczu.

- Znowu musimy poczuć smak zwycięstw i zawiera się w tym wygranie w niedzielę oraz przejście dwumeczu z Celtą. W ten sposób nabierzemy wiary w to, że nadejdą odpowiednie wyniki, które dadzą nam tytuły.

- Czuję, że jestem w dobrej formie, ale nie jest też maszyną. Muszę trenować każdego dnia, są lepsze i gorsze momenty, ale czuję się dobrze. Na koniec decydują trenerzy. Tak naprawdę liczy się tylko to, żeby jedenastu wybranych zawodników przez trenera wykonało swoją pracę jak najlepiej. Adán to człowiek "na szóstkę" i kiedy musiał zagrać na poziomie Realu Madryt, robił to. Antonio ma nasze zaufanie i wsparcie. Ponad Casillasem jest organizacja i klub. Decyzja należy do trenera.

- Silvino? Dużo się od niego nauczyłem, naprawdę. Wpoił mi rzeczy, których nie wpajali mi inni trenerzy. Praca z nim była świetna, ale dobrze wspominam także Amieiro czy Xabiego Mancisidora... Od wszystkich wiele się nauczyłem.

- Głód sukcesów? Kiedy zabraknie mi tej radości z gry, to nie będę tutaj siedział. My, piłkarze, musimy mieć chęci na uszczęśliwianie ludzi i musimy chcieć więcej. Zgadzam się z trenerem, naszym celem jest ambicja i chęci na grę. Muszę walczyć i starać się odzyskać miejsce. To mój cel i mam nadzieję, że w niedzielę trener wystawi mnie w pierwszym składzie. Trzeba walczyć o swoje i próbować się poprawiać.

- Nasza sytuacja? Napięcie to nie jest dobre słowo. Chodzi o to, że sytuacja w Lidze, kiedy mieliśmy kilka porażek, na pewno nie jest taka, jakiej chcemy. Wszyscy pragniemy wygrywać, a kiedy sprawy idą źle, to jesteśmy smutni, bo chcemy wygrywać dla nas i naszych kibiców. Chcemy, żeby ludzie cieszyli się naszą grą.

- Wypowiedzi Pepego? Rozmawiałem z nim i jemu chodziło o sytuacje, gdy jeździmy na wyjazdy. Portugalczyków zawsze przyjmuje się w ekstremalny sposób. Trzeba odwołać się do spokoju w całym futbolu. Ludzie powinni wspierać swoje ekipy, ale także zachowywać się w jakichś granicach.