Advertisement
Menu
/ France Football

Casillas: Złota Piłka? Nie mógłbym zagłosować na siebie

Obszerny wywiad z kapitanem Realu Madryt

W czasopiśmie Libero Luis Suárez, Złota Piłka France Football z 1960 roku, stwierdził, że zasługujesz na tę nagrodę, chociaż będzie o to bardzo trudno. Przyznasz mu rację?
(śmiech) Niestety to nic nowego. Fakty są takie, że piłkarze z pola mają znaczną przewagę. Jednakże, w ostatnich latach wielu bramkarzy pokazało się z dobrej strony i rozegrało wyśmienite sezony. Zawsze zastanawiam się dlaczego nie doceniamy takich graczy, którzy mają inne zadania, ale również decydują o losach meczów. Nie mówię tu tylko o Ikerze Casillasie. Po Jaszynie żaden bramkarz nie wygrał tej nagrody, a moim zdaniem niektórzy na nią zasłużyli.

Którzy?
Buffon, Čech, Schmeichel, Barthez, Kahn... Nie zapominajmy o Van der Sarze. Petr rozegrał wielki sezon w swoim klubie, ale na jego niekorzyść działa kwestia reprezentacji. Van der Sar również nie osiągnął dostatecznie wiele ze swoją kadrą. Inni, wręcz przeciwnie.

A ty?
Ja na początku kariery miałem dobre wyniki w moim klubie, lecz nie miałem ich w reprezentacji. Później - na odwrót. Jak dotąd dobre czasy w obu drużynach się nie zbiegły.

Jak wytłumaczyć fakt, że bramkarze są systematycznie odsuwani od tej nagrody?
To "wina" stylu tej gry. Jednakże, wielu ludzi zachwyca się również ładną paradą, obronionym karnym. Na YouTubie widać, że filmiki z takimi zagraniami są bardzo popularne.

Uważasz, że jest to niesprawiedliwe?
Słowo "niesprawiedliwość" jest trochę za mocne. My, bramkarze, jesteśmy trochę jak ci kierowcy Formuły 1, którzy nigdy nie rozpoczynają wyścigu z pierwszej linii i zawsze kończą na szóstym albo siódmym miejscu. To o tyle kuriozalne, że bramkarz zajmuje pozycję fundamentalną dla drużyny. Nie da się grać bez bramkarza!

Mogłeś otrzymać tę nagrodę w 2010 roku. Byłeś rozczarowany siódmą pozycją?
Rozczarowany - nie. W 2008 roku wygrałem ligę, Superpuchar Hiszpanii, Euro i zająłem czwarte miejsce, co było moim najlepszym wynikiem jeśli chodzi o ten ranking. Najważniejsze jest to, że twoje imię jest wymienione. Teraz należy podkreślić, że natknąłem się na generację fantastycznych piłkarzy. Nie tylko dobrych obrońców, takich jak Sergio Ramos czu Piqué, pomocników takich jak Xabi Alonso, Xavi Hernandéz czy Iniesta, ale przede wszystkim dwóch napastników, Messiego i Cristiano Ronaldo, którzy są na ustach całego świata.

Dla ciebie rok 2012 był jeszcze lepszy niż 2010?
To był bardzo dobry rok z reprezentacją i wisienką na torcie w postaci mistrzostwa Hiszpanii. Po dwóch latach pod wodzą José Mourinho Real powrócił do rangi klubu godnego swej historii w Pucharze Europy. Wcześniej byliśmy eliminowani w 1/8 finałów i nie znajdowaliśmy się w czołówce najważniejszych klubów na arenie europejskiej. Trener przywrócił klub na najwyższy poziom, doganiając Barçę i odzyskując krajową hegemonię.

Frustruje cię świadomość, że prawie niemożliwe jest, abyś wygrał Złotą Piłkę?
Aż tak bardzo mnie to nie boli, uwierz mi. Smucę się wyłącznie w imieniu wszystkich bramkarzy. Powtarzam, wypowiadam się w imieniu wszystkich, nie tylko moim. Wymieniłem już bramkarzy, którzy zasługują na tę nagrodę, ponieważ to legendy. Legendy! Które grają w piłkę!

Kto mógłby ją otrzymać poza tobą?
(śmiech) Gdy widzimy wyniki osiągane przez reprezentację Hiszpanii i ważną rolę piłkarzy Realu Madryt, to wnioskuję i skłaniam się ku postawieniu na piłkarza hiszpańskiego. Takowy zasługiwałby na laur, biorąc pod uwagę, czego dokonujemy.

Na kogo zagłosujesz jako kapitan reprezentacji?
Rok temu zagłosowałem na Cristiano, Messiego i Rooneya (w rzeczywistości na Cristiano, Özila i Messiego - dop. France Football). Nie mogłem głosować na swoich rodaków. Teraz zasady się zmieniły. Myślę, że będę głosować na Sergio Ramosa. (Regulamin się nie zmienił. Można głosować na rodaka. Jedyne ograniczenie jest takie, że nie można głosować na siebie - dop. France Football)

Naprawdę?
Tak. Czuję, że nie jesteśmy wobec niego sprawiedliwi. To dla mnie niewiarygodne. Przebywam u jego boku od tak długiego czasu, że mogę cię zapewnić, że rozegrał najbardziej kompletny sezon spośród tych ośmiu ostatnich. Jest niesamowitym środkowym obrońcą. Był rewelacyjny przez cały ligowy sezon i przerażająco dobry na Euro. Ale ludzie często wspominają jedynie karnego, którego przestrzelił w Lidze Mistrzów, zamiast pamiętać o wszystkim tym, co osiągnął. Tak, bez wątpienia, Sergio Ramos będzie moją pierwszą opcją.

Pozostały jeszcze dwa miejsca.
Cristiano, ze względu na jego gole i tytuły, i kolejny Hiszpan. Xavi albo...

Moglibyśmy porozmawiać o twojej polityce głosowania wobec rywalizacji z Barçą? Czy znajdujesz się pod wpływem przyjaciół, interesów klubu, twoich kolegów z drużyny?
Nie, to jest osobiste głosowanie, obiektywne. Głosuję na podstawie trajektorii roku, osiągniętych celów, biorę pod uwagę nie tylko wartość piłkarzy, ponieważ wszyscy wiem, którzy dwaj są najlepsi. I gdy wszystko zbilansujemy, zobaczymy, co osiągnęli Sergio Ramos, Cristiano, Iniesta, Xavi czy Falcao.

A gdzie Messi w tym wszystkim?
Ja obieram za kryterium tytuły zdobyte w ciągu roku. Gdyby on takowe zdobył, na pewno mógłbym na niego zagłosować.

A, gdyby było to możliwe, zagłosowałbyś na siebie?
(śmiech) Nie, nie...

Dlaczego? Podaj nam jeden dobry powód?
Ze względu na etykę osobistą. Nie, szczerze mówiąc, nie mógłbym. Wolę, gdy uznanie mojej pracy pochodzi z zewnątrz, a nie od siebie.

Śnisz czasami po nocach o wygraniu Złotej Piłki?
Nie. Ale oczywiście jest to nagroda, o której można pomarzyć. To piękne trofeum, nikt nie może temu zaprzeczyć.

Wygrałeś wszystko, masz niesamowitą biografię, najbogatszą ze wszystkich bramkarzy świata...
Tak. I chcę jeszcze więcej!

Czy nie jest to dowód na to, że jesteś najlepszym bramkarzem w historii?
(śmiech) Człowieku, nie! Zawstydzam się, gdy mówisz mi coś takiego, ponieważ w historii grało już wielu wybitnych bramkarzy, między innymi ci, których wymieniłem. Także bramkarzy hiszpańskich, takich jak Valdés, Cańizares czy Buyo. Być może nie wygrali oni tyle, co ja, ale byli wielkimi bramkarzami.

Wymieniłeś bramkarzy, którym daleko do twoich osiągnięć.
Cóż, ostatecznie liczą się tytuły. Za pięćdziesiąt lat, gdy dziennikarz France Football zapyta bramkarza Realu Madryt, co myśli o Ikerze Casillasie, on odpowie: "Sam widziałeś jaki to był dobry bramkarz!".

Pora na trochę krytyki. Nie odnosisz wrażenia, że obecnie jesteś mniej decydujący niż wcześniej?
Gdy spędziłeś już tyle lat w Realu Madryt, reprezentacji, i gdy przyzwyczajasz się do zwycięstw, gdy ustawiasz poprzeczkę wysoko, gdy twoje wyniki to dziewięć i pół, gdy pewnego dni schodzisz do dziewięciu, to nie jest aż tak źle. Jeśli pewnego dnia spadasz do ósemki, to jest to wciąż dobry poziom, ale w ten sposób opuściłeś się o półtora punktu, a to już bardzo niedobrze. Od czasu do czasu gram słabiej, zdarza się. Ale sądzę też, że przyzwyczaiłem ludzi do dobrej gry i ci wymagają ode mnie więcej. Są to jednak pozytywne wymagania.

Obecnie na jakim poziomie stoisz?
Fizycznie zdaję sobie sprawę, że nie mam już dwudziestu lat, ale o jedenaście więcej. Rozumiem też, że muszę przykładać więcej wagi niż wcześniej do pilnowania siebie, do chodzenia na siłownię. Wszystko to każdego roku kosztuje trochę więcej. Gdy oglądam telewizję, widzę, że ten dzisiejszy Casillas nie ma nic wspólnego z tym sprzed pięciu czy ośmiu lat, gdy byłem dzieckiem. Jestem teraz trochę mniej nerwowy. Z wiekiem dojrzałość, którą nabywasz na boisku, jest niesamowita. Czasami, patrząc na niektóre akcje, można zobaczyć we mnie więcej spokoju przy przewidywaniu pewnych zdarzeń.

Możesz teraz lepiej przewidywać, co się wydarzy, co zrobi atakujący?
Tak, otóż to. To doświadczenie, fach. Być może tego nie widać z zewnątrz.

A więc nie widzieliśmy jeszcze tego najlepszego Casillasa?
Myślę że nie. Zawsze chcę się rozwijać.

Gdy napastnik popełnia błąd...
To nic się nie dzieje. Ale gdy błąd popełni bramkarz... (wzdycha) To jest całkowicie niewdzięczna praca. Wszyscy pamiętają tylko ten jeden błąd bramkarza z końcówki meczu, nawet jeżeli rozegrał on fenomenalne całe spotkanie. Z drugiej strony, napastnik może zmarnować dziesięć okazji, ale strzelić tę zwycięską bramkę i wtedy zapominamy o całej reszcie. To trudne, ale tak właśnie jest!

Za to bramkarze mają przynajmniej jedną przewagę nad zawodnikami z pola - mogą grać do czterdziestki, a nawet dłużej.
(śmiech) To jest duża różnica. To ci daje pięć czy sześć lat więcej na boisku od graczy z pola. Bramkarz, który o siebie dba, może bez problemu pograć do 38. roku życia. Mam nadzieję, że uda mi się dociągnąć do tego wieku, a nawet dłużej.

Z ekonomicznego punktu widzenia to też zaleta, prawdziwa renta!
Fakt! Czasem nadchodzi ten moment, w którym możemy osiągnąć korzyści i się nimi nacieszyć.

Przez dwadzieścia lat kariery uzbierasz całkiem niezłą sumkę. Jesteś bardzo dobrze opłacanym piłkarzem.
Nie, nie! Bramkarze zawsze zarabiają najmniej.

Mógłbyś trochę pogrymasić, jeśli nie czujesz się godziwie opłacany wobec swojej wartości.
Ależ nie, ja zawsze jestem zadowolony. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie czy w Hiszpanii, gdzie jest bardzo trudno, nie mamy prawa narzekać. Musimy ukazywać wielką radość, ponieważ jesteśmy uprzywilejowani. To przywilej grać dla Realu. I to jest jeszcze ważniejsze - aby ludzie byli szczęśliwi. Dla mnie to nie ma ceny.

Ostatnio dosyć wylewnie wypowiedziałeś się na Facebooku. Miałeś ochotę uciąć kontrowersje, usprawiedliwić się?
Nie. Istnieje tendencja do zamykania się na media, a gdy jest tak hermetycznie, to ludzie spekulują. A jako że nie bywam często na konferencjach prasowych, użyłem mojego głosu do wyjaśnienia niektórych kwestii. Czy zrobiłem dobrze, czy źle, wszystko mi jedno - powiedziałem prawdę.

To dobry sposób, by oczyścić swój wizerunek.
Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem normalny. Wizerunek w mediach to jedno, a rzeczywistość to drugie. Jednak ludzie odnoszą się wobec mnie z sympatią.

Jak się czujesz, gdy nie jesteś w formie?
Źle, przede wszystkim ze względu na ludzi. Jeśli wygrywamy 4:1, a ja popełniłem błąd, to nie jest tak najgorzej. Ale jeśli pomylę się w ważnym meczu, jeśli zdradzę swoich kibiców, to jest to tortura. Ale dzięki Bogu w finałach Mistrzostw Europy i Świata zawsze miałem szczęście po swojej stronie.

W dzieciństwie nie marzyłeś o byciu napastnikiem?
Nie, zawsze chciałem bronić bramki. Od czwartego roku życia. Ciotka podarowała mi wtedy rękawice i koszulkę Arconady. Nogami też grałem dobrze, ale zawsze kochałem się rzucać, obcierać spodnie. Dobrze interweniować. To właśnie preferowałem robić na boisku.

I nie żałujesz?
Nie. (śmiech) Żałuję tylko wtedy, gdy rozmawiamy o Złotej Piłce...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!