Advertisement
Menu
/ marca.com

Reyes: Pragnę zakończyć karierę w Madrycie

Rozmowa kapitana koszykarzy z <i>Marką</i>

Trudno w dzisiejszych czasach spotkać koszykarza mającego za sobą przynajmniej trzy sezony w jednym zespole. Jeszcze trudniej znaleźć takiego, który spędził w nim niemal dekadę. Nie jest to jednak niemożliwe, o czym świadczy chociażby przykład Felipe Reyesa. Po tym jak barwy klubowe zmienił Berni Rodríguez, nie ma w Lidze Endesa drugiego gracza z tak dużą liczbą meczów rozegranych w jednej drużynie. Podobnie jest w Eurolidze, gdzie wyróżnia się jedynie Kostas Tsartsaris z Panathinaikosu. Felipe spędził w Realu Madryt już dziewięć lat.

„To kwestia dumy. Nie jest łatwo przebywać tyle czasu w tej samej i, co więcej, w jednej z największych drużyn. Oznacza to, że radzę sobie całkiem nieźle, prawda?”, zapytał retorycznie kapitan Realu Madryt. Jego umowa z klubem wygaśnie wraz z zakończeniem obecnego sezonu, lecz zawodnik mocno wierzy w otrzymanie oferty jej przedłużenia. „Chciałbym kontynuować tu grę przez wiele lat. Moim marzeniem jest zakończenie kariery w tej koszulce”, zapewnia.

Przez te wszystkie lata Felipe doświadczył wszystkiego. Przygodę rozpoczął w roku 2004, przechodząc do Realu Madryt z obozu rywala zza miedzy, Estudiantes, któremu zawdzięcza koszykarskie wychowanie. Stał się zawodnikiem pierwszoplanowym, następnie kapitanem zespołu. Obecnie stanął nieco w cieniu. „Jeżeli ktokolwiek myślał, że nie zaakceptuję roli bardziej drugoplanowej, w ogóle mnie nie zna”, przyznał Reyes.

W Lidze Endesa i Eurolidze spędza na parkiecie średnio dziewiętnaście minut, lecz jego występy są wyjątkowo udane. „Kluczem do sukcesu jest wykorzystanie każdej sekundy na parkiecie. Nie jest ważne, czy grasz czterdzieści, czy dziesięć minut. To nigdy nie zmieniło się w trakcie mojej kariery”, oznajmił.

Pływak
Aby zadbać o polepszenie kondycji fizycznej, Felipe w obecnym sezonie regularnie uczęszcza na basen, głównie w celu wzmocnienia pleców. Co ciekawe, nikt nie musiał go do tego zmuszać czy też namawiać. Idea wyszła od niego, a klub po prostu wyraził na to zgodę. Dwa czy trzy razy w tygodniu, przed wspólną sesją treningową z resztą zespołu, kapitan korzysta z basenu należącego do kompleksu sportowego użytkowanego przez koszykarski Real Madryt.

Mając na karku trzydzieści dwa lata, Felipe Reyes stara się zrobić wszystko, aby utrzymać formę i pomóc zespołowi w sezonie obarczonym wysokimi oczekiwaniami. Podczas ośmiu poprzednich sezonów zawodnik dwukrotnie zwyciężał w rozgrywkach ligowych, zdobył jeden Puchar Króla oraz Puchar ULEB.

„Trudniej dziś zdobywać tytuły, nawet jeśli jesteś Realem Madryt. Oczywiście, że moje dokonania mogły być lepsze, jednak jestem zadowolony z tego, co wygrałem”, zapewnia. Do pełni szczęścia brakuje mu jednego trofeum – Euroligi. „Nie mogę się mylić: dziewiąty Puchar Europy w moim dziewiątym sezonie”, zakończył z mrugnięciem oka.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!