Advertisement
Menu
/ zonalmarking.net

Taktycznie: Jak Real przegrał z Borussią

Analiza taktyczna wczorajszego meczu

Borussia Dortmund szybko otrząsnęła się po katastrofalnym meczu z Schalke w weekend i już po czterech dniach odniosła bardzo ważne zwycięstwo w Lidze Mistrzów z Realem Madryt. W dalszym ciągu Klopp nie mógł postawić na Błaszczykowskiego, ale do składu wrócili Schmelzer i Götze.

Mourinho nie zaskoczył i postawił na jedenastkę, którą przewidywały media na całym świecie. W związku z kontuzjami Coentrão, Marcelo i Arbeloi, na lewej obronie z konieczności zagrał Essien, zaś na prawą powędrował Sergio Ramos. Mecz okazał się pechowy dla Khediry, który z powodu urazu już po dwudziestu minutach został zmieniony przez Modricia.

Ustawienie obu drużyn (zonalmarking.net)

Piłkarze nie weszli w mecz tuż po pierwszym gwizdku sędziego. Z powodu śliskiej nawierzchni i źle dobranego obuwia część zawodników miała kłopot z utrzymaniem się na nogach. W przerwie niektórzy zmienili buty i widowisko wyraźnie na tym zyskało. Kluczem do zwycięstwa Borussii były dwie rzeczy – pressing i słabość Królewskich na lewej obronie.

Pressing
To był bardziej „niemiecki” niż „hiszpański” mecz. Obie drużyny opierały swoją grę na pressingu i szybkich przejściach z obrony do ataku. Ani Real Madryt, ani Borussia Dortmund nie utrzymywali się długo przy piłce. Nie ma lepszej drużyny w Europie, która z kontrataku grałaby lepiej niż Mou Team, ale wczoraj nie tworzyli jedności jako drużyna i nie radzili sobie, gdy Borussia zamykała ich na połowie.

Obie drużyny grały ustawieniem 4-2-3-1. Strategia Dortmundu polegała na pozwoleniu stoperom Realu na rozgrywanie i na naciskaniu, gdy piłka trafiała do bocznych sektorów albo głęboko cofniętego Xabiego. Alonso był niemal pozbawiony możliwości posyłania prostopadłych podań. Boczni obrońcy byli zaś ustawieni bardzo defensywnie. Essien nie pasuje na lewą stronę obrony, a zaskakująco niekomfortowo na prawej obronie czuł się Sergio Ramos.

Zwykle Alonso decydował się na krótkie podania i relatywnie łatwe rozgrywanie piłki. Jego partnerzy z kolei nie radzili sobie z pressingiem Borussii. Zdecydowanie za łatwo piłkę oddawał Pepe, a jedna z jego strat poskutkowała pierwszą bramką dla gospodarzy.

Zejście Khediry z boiska było wielkim ciosem dla Realu – po spokojnym początku meczu Borussia przejęła inicjatywę, a Modrić nie wniósł do gry energii i brakowało mu mobilności. Götze „zaopiekował się” Xabim Alonso, dlatego Chorwat często musiał sobie radzić samemu z Kehlem i Benderem. Dwuosobowa zapora była za dobra – Królewscy nie wyprowadzali szybkich ataków z wyjątkiem przebłysków Di Maríi. Argentyńczyk grał z polotem, ale jego podania i strzały były często niecelne. Jego gra blisko swojej bramki wydatnie pomagała Realowi w wyprowadzaniu piłek ze swojej połowy. To jednak nie uchroniło gości od wielu strat na własnej połowie przy skutecznym pressingu podopiecznych Kloppa.

Kehl i Bender zajęli się Modriciem, więc rolę wolnego elektronu teoretycznie powinien pełnić Özil. Wysoko ustawiona defensywa Borussii z Hummelsem na czele poradziła sobie z ofensywnym pomocnikiem Realu. Dortmundczycy nie spodziewali się jednak gry Özila bliżej środka boiska i dziesiątka Królewskich miała więcej miejsca. To właśnie po wycofaniu się w okolice linii środkowej, Mesut miał wielki udział przy golu wyrównującym, który obnażył błąd wysoko grającej defensywy Borussii.

Prawa strona Dortmundu kontra lewa strona Realu
Druga kluczowa batalia miała miejsce w okolicach lewej strony obrony Realu Madryt. W weekend na tej pozycji nieźle poradził sobie Essien. Tym razem różni piłkarze Dortmundu obiegali Ghańczyka, czasem na tę stronę schodził Lewandowski. Największe zagrożenie tworzyli tam jednak Reus i Götze, wykorzystując wielką przestrzeń między Essienem a Ronaldo. Nie najlepiej z asekuracją radził sobie Alonso, który w drugiej połowie dostał żółtą kartkę. Problem, który w pierwszej połowie dotyczył tylko jednej strony, w drugiej rozprzestrzenił się na całej długości i szerokości boiska. Cristiano wysoko zostawał i czekał na szybki kontratak.

Średnie ustawienie (uefa.com)

Problem Ronaldo w tym meczu przypominał ten z Euro 2012, kiedy Portugalia grała z Danią. Wówczas Cristiano pozwalał Larsowi Jacobsenowi na bardzo dużo. Reprezentacja Portugalii straciła wtedy dwie bramki po wrzutkach z prawej strony boiska. Biorąc pod uwagę fakt, że lewa obrona to nie jest naturala pozycja Essiena, zaskakuje pozwolenie na taką grę przez Mourinho.

Przed drugą bramką Łukasz Piszczek stworzył dwie niezłe sytuacje, najpierw strzelał Götze, ale piłkę wybił wówczas Casillas, zaś później Bender, który posłał futbolówkę nad bramką. To był znak ostrzegawczy dla Realu.

Kto popełnił błąd przy bramce dla Borussii? Czy Iker powinien lepiej wypiąstkowć piłkę? Czy Varane powinien wyjaśnić sytuację? Trzeba jednak zaznaczyć, że i Alonso, i Modrić próbowali pomagać Essienowi bliżej lewej strony, ale tam ze wszystkimi poradził sobie Götze, któremu udało się dośrodkować w pole karne Realu. Na przedpolu nie było żadnego z pivotów Realu i Schmelzer nie miał większych problemów, żeby oddać celny strzał obok bezradnego już Casillasa.

Mourinho zaskoczył pasywnością przy zmianach. Wejście Modricia było przymusem, zaś zmiana Higuaina za Benzemę nie zmieniła ustawienia Królewskich. Na ławce czekali jeszcze Kaká i Callejón, ale ostatecznie Real wykorzystał tylko dwie zmiany. Borussia była już w komfortowej pozycji.

Podsumowanie
Świetny występ Dortmundu, który szybko podniósł się po porażce w derbach. Powrót do ulubionej formacji, próby kombinacji na całym boisku i wielka intensywność gry. Do tego niemiecka drużyna znalazła i wykorzystała najsłabszy punkt Realu – strefę lewej obrony.

Borussia skupiła się na wykorzystaniu słabości Realu, a Mourinho nie zdecydował się na specjalną ochronę tej strefy. W większości meczów wysokie ustawienie Cristiano przynosiło skutek i tym razem pewnie też by tak było. Ale nie z Essienem, nie z drużyną klasy Borussii Dortmund.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!