Advertisement
Menu
/ Marca

Trochę o metodach Mourinho

Artykuł <i>Marki</i>

Ten scenariusz powtarza się praktycznie po każdym meczu. Dzień lub dwa po spotkaniu piłkarze już mają wywieszone na ścianie w szatni swoje błędy - czy to przy bramkach, czy przy akcjach, które bardzo zdegustowały trenera. Kilka zdjęć z danego momentu jest wywieszonych obok siebie, tworząc sekwencję zdarzeń, która pokazuje kto i w jaki sposób się pomylił. Portugalczyk nie odpuszcza niczego. Mou podobno w tym sezonie wywiesił wiele kontrataków rywali, które nieraz kosztowały Królewskich bramkę. Piłkarze przez kilka dni mogą patrzeć na to, jak ustawiali się w obronie i jak do niej wracali.

Mourinho w Sewilli powiedział, że nie za bardzo lubi rozmowy z ekipą od razu po meczu. Robi to w dniu następnym, już z obrazkami na ścianie. A jeśli błędów było bardzo dużo, to krótkie wyjaśnienia zamieniają się w długie pogadanki. Szkoleniowiec woli też, żeby zawodnicy przemyśleli mecz i różne sprawy z nim związane niż rozmowy z gorącymi głowami zaraz po spotkaniu.

Dziennik informuje też o notesie Mourinho. Portugalczyk pisze w nim coś cały czas i zapisuje wszystko - od błędów indywidualnych po możliwą zmianę ustawienia na drugą połowę. Potem korzysta z niego na przykład na treningu, kiedy przywołuje danego gracza i rozmawia z nim na temat "straty w 7. minucie z powodu nieodpowiedzialnego dryblingu na swojej połowie". W ten sposób Portugalczyk chce unikać powtarzania błędów. Na początku tego sezonu trener miał dużo pracy, ale drużyna już wychodzi na prostą.

Poza tym Marca zajmuje się też sprawą The Special One TV, podając przykład. 23 sierpnia 2010 roku, sześć dni przed meczem z Mallorcą, który był debiutem Mourinho, na wszystkich telewizorach w Valdebebas leciały już akcje zespołu Laudrupa. A kiedy wideo się kończyło, po prostu film zaczynał się od nowa. Mallorca na siłowni, w szatni, w sali zabiegowej, w kafejce, Mallorca wszędzie. 48 godzin przed spotkaniem zawodnicy Realu wiedzieli o grze Mallorki może nawet więcej niż sam trener Laudrup. Na początku byli tym zaskoczeni, bo Pellegrini nie przykładał do scoutingu prawie żadnej wagi. The Special One TV, jak nazwali to dziennikarze, też jest częścią przygotowań do meczu. Tłumaczył to nawet sam Mourinho: "Jeśli piłkarze oglądają film razem na sesji, to na końcu się dekoncentrują i nie mają odpowiedniej uwagi. A jeśli wideo jest zawsze w telewizorze, a gracz widzi je i na śniadaniu, i na siłowni, i w szatni, to bez zdawanie sobie z tego sprawy zaczyna dobrze poznawać rywala".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!