Advertisement
Menu
/ własne

Przed meczem z Sevillą

4. kolejka Primera División

Po przerwie na mecze reprezentacji czas na powrót do ligowej rzeczywistości. Real Madryt czeka trudny wyjazd do Sevilli, natomiast już trzy dni później do stolicy Hiszpanii przyjedzie Manchester City. Dodając do tego mecz w Vallecas z Rayo, można powiedzieć, że Królewscy mają przed sobą ciężki bieg długodystansowy. Do tego wszyscy spodziewają się kompletu zwycięstw, każde inne rozstrzygnięcie będzie traktowane jako rozczarowanie.

Sevilla zajmuje obecnie wyższą pozycję w tabeli niż Królewscy, ponieważ zgromadzili do tej pory pięć punktów, na co złożyło się zwycięstwo z Getafe i dwa remisy z Rayo i Granadą. Andaluzyjczycy chcą przełamać złą passę w meczach z Realem Madryt. Przegrali bowiem ostatnie trzy potyczki na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, tracąc przy tym trzynaście bramek. 4 października 2009 roku gracze Sevilli po raz ostatni pokonali na własnym obiekcie Królewskich. Później przyszła porażka w Pucharze Króla 0:1 i dwa pogromy w Lidze po 2:6. Trudno się spodziewać trzeciego z rzędu takiego wyniku, jednak ten stadion był już świadkiem wielu nieprawdopodobnych zdarzeń. Jak choćby to, to czy też to. Co nas czeka tym razem?

Real Madryt nie ma tylu punktów co Barcelona, ale za to ma kadrę. W takim tonie wypowiadał się Maduro, pomocnik najbliższego rywala Królewskich. Trudno się z tym nie zgodzić. Prasa spekuluje, że od pierwszych minut na boisko wybiegnie Essien, może Modrić, może obaj, a może żaden z nich. Mourinho ma niesamowite bogactwo, przede wszystkim w linii pomocy. Na pewno istotną rolę odegra zmęczenie zawodników po meczach reprezentacji. Trudno się spodziewać, że w obliczu takiej rywalizacji chociażby na ławce usiądzie Morata, ale wszystko zależy od Portugalskiego trenera. Hiszpańskie media spodziewają się tego, że niektórzy zawodnicy mogą dostać szansę na odpoczynek przed meczem Ligi Mistrzów z Manchesterem City.

Jedno jest pewne, o trzy punkty nie będzie łatwo. Mimo że najzagorzalsi fani Sevilli nie zamierzają podgrzewać atmosfery, można być niemal pewnym, że na stadionie i tak będzie gorąco. Występ z ubiegłego roku zapadł w pamięci również za czerwone stroje, w których wówczas wystąpili Królewscy. Wtedy one przyniosły podopiecznym Mourinho szczęście. Miejmy nadzieje, że zielony kolor będzie się kojarzył co najmniej tak samo dobrze. ĄHala Madrid!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!