Advertisement
Menu
/ as.com

Godall: Na Federację chciał wpływać Florentino

Kolejne opowieści wiceprezesa Barcelony

- Jeśli w tamtych latach [prezesury Laporty] ktoś chciał wpłynąć na Federację i Komitety, to był nim Florentino Pérez, który najpierw wspierał w walce o fotel szefa Federacji Gerardo Gonzáleza, a potem Mateu Alemany'ego. Laporta postarał się jedynie tego uniknąć - powiedział Alfons Godall, wiceprezes Barcelony w zarządzie Joana Laporty. Ten sam działacz w marcu potwierdził telewizji La Sexta teorię na temat Villarato: "Poparliśmy Villara, złamaliśmy nawet dyscyplinę głosowania LFP. Myślę, że przeżyliśmy epokę dobrych relacji z Hiszpańską Federacją, dobrych relacji z organami, w których zapadają ważne decyzje, chodzi tu o Komitety Sędziowskie, Komitety Rozgrywek, LFP... Myślę, że Laporta bardzo dogłębnie dbał o dobre relacje z tymi instytucjami, także na poziomie międzynarodowym, z UEFA, Europejskim Stowarzyszeniem Klubów, FIFA... Myślę, że to nam pomogło", mówił wtedy Godall.

- My, barcelonistas, bardzo tęskniliśmy za tym silnym głosem w Madrycie i w biurach. Obecny zarząd chce to trochę zmienić i mam nadzieję, że nie jest to żadna poza. W sprawie Tito reakcja powinna być silniejsza.

- Bycie po stronie Villara gwarantuje silniejszą obronę interesów Barçy. Nie wiem czy za Laporty działacze Federacji rozwiązaliby klarowne pretensje do sędziów z poprzedniego sezonu, ale na pewno w Madrycie wysłuchaliby prezesa.

- Czy Katalończycy grający dla Hiszpanii to "bezpaństwowcy" i "najemnicy"? To bardzo delikatna kwestia emocjonalna. Zamieszane są w to też flagi. Każdy kocha to, co kocha. Nie można jednak kochać dwóch matek czy dwóch ojców. Nie można kochać dwóch flag. Bardzo chciałbym zobaczyć katalońskich sportowców rywalizujących z flagą, o której marzę. Dzisiaj jest to niemożliwe. Jednak przyznanie się do Hiszpanii, na poziomie politycznym, jest odrzuceniem Katalonii. Również sportowo. To bardzo mnie boli. Wywołuje u mnie odczucie wściekłości i frustracji. Miałem pewne nadzieje, że Włosi rozegrają dobry finał, ale tak nie było. Napisałem o tym na Twitterze. Przez całe EURO pisałem na korzyść drużyn grających przeciwko Hiszpanii.

- Kiedy widzę ich w koszulce Hiszpanii, to nie ma mojego Piqué, ani mojego Xaviego, ani Busquetsa. Być może pomyliłem się pisząc to i może zraniłem kilka osób. Jednak krytykujący mnie są spoza Katalonii, a przypominali mi, że chcę czy nie, że czy to mi się podoba, czy nie, jestem Hiszpanem i muszę to wytrzymać.

- Świętowanie mistrzostwa to było pijaństwo hiszpańskiego nacjonalizmu. Wiem, że piłkarze nie mogą odmówić wyjazdu na reprezentację, ponieważ otrzymaliby kary, ale chciałbym, żeby zaprezentowali jakiś gest, jakiś typ zaangażowania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!