Advertisement
Menu
/ własne

Perfekcyjna Hiszpania kontra perfekcyjny Ronaldo

Przed nami pierwszy półfinał EURO 2012

„Są znudzeni wygrywaniem, wypaleni. Nie obronią tytułu” – podobne komentarze można było usłyszeć przed mistrzostwami Europy. Tymczasem mistrzowie świata i Europy zmierzają do kolejnego triumfu. Może grają, zdaniem niektórych, nudnie, wręcz usypiająco. Ale wciąż są nie do zatrzymania.

„Grają nudnie jak nigdy, wygrywają jak zawsze”.

Hiszpania pod wodzą Vicente del Bosque przeszła zmianę od czasu mistrzostw świata w RPA. Jeszcze dwa lata temu zespół „La Furia Roja” miażdżył niemal każdego, o czym przekonała się m.in. Polska – 0:6 w sparingu, ale grał przy tym piękny, widowiskowy futbol. Aż chciało się patrzeć. Dzisiaj Hiszpanie występują bez napastnika, wyklepują kolejnych rywali. Zabijają ich tysiącami podań. Nawet Francuzi, którzy w fazie grupowej stawiali na ofensywę i zamknęli na własnej połowie Anglików, w starciu z Hiszpanią postanowili „zamurować” własne pole karne. Wyszło jak wyszło, wystarczyła jedna akcja, jeden przebłysk Jordiego Alby, podanie w pole karne i było 1:0.

Dzisiejsza Hiszpania opiera się przede wszystkim na graczach Barcelony. Mamy Gerarda Pique w obronie, a linia pomocy to już praktycznie gracze Blaugrany, którzy od niechcenia wymieniają między sobą dokładne podania. Xavi, Andrés Iniesta, Sergio Busquets, Francesc Fàbregas… oni stanowią o sile zespołu, którą jest druga linia. Nie ma przecież napastnika. Fernando Torres, a ostatnio też Pedro, pojawia się zazwyczaj dopiero w drugiej części meczu. Z drugiej strony w defensywie rządzą Królewscy. Sergio Ramos gra bardzo udany turniej, jest praktycznie bezbłędny. A Xabi Alonso, oprócz tytanicznej pracy przy odbiorze piłek, w meczu z Francją strzelił nawet dwa gole. Gorzej jest z dyspozycją Álvaro Arbeloi, który może okazać się najsłabszym punktem i jednocześnie szansą dla Portugalczyków.

Połączenie Barcelony i Realu Madryt. Lepszej mieszanki chyba nie można sobie wyobrazić. Dwa najlepsze kluby na świecie, zmieszane w jednej drużynie. Perfekcyjna Hiszpania zmierza do finału w Kijowie, ale na jej drodze stoi jeszcze Portugalia…

Jeśli chodzi o podopiecznych Paulo Bento, to chyba mało kto przed mistrzostwami założyłby się, że Portugalczycy dotrą do półfinału. Z grupy mieli wyjść przecież Holendrzy i Niemcy. Tymczasem Cristiano Ronaldo i spółka stanęli na wysokości zadania, a przy tym grają ładny dla oka futbol. W przeciwieństwie do rywali z Półwyspu Iberyjskiego. – Portugalia to nie tylko Cristiano Ronaldo – mówi wiele osób przed pierwszym półfinałem. Ale 27-letni piłkarz to prawdziwa maszyna do zdobywania goli. Kiedy piłka spada pod jego nogi, rywale muszą być maksymalnie skoncentrowani. Jeden błąd może kosztować utratę bramki.

Cristiano Ronaldo to perfekcjonista. A jego celem jest sukces z reprezentacją narodową. Przed nim wielka szansa. Czy poprowadzi zespół do mistrzostwa Europy?

Początek spotkania w środę o godzinie 20:45 czasu polskiego na Stadionie w Doniecku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!