Hiszpania uśpiła chorwackie marzenie

Hiszpania pokonała Chorwację 1:0 i po wybitnie nudnym spotkaniu zapewniła sobie awans do ćwierćfinałów z pierwszego miejsca grupy C. Jedyną bramkę dla kadry Vicente del Bosque zdobył wprowadzony w drugiej połowie Jesús Navas.

Pierwsza połowa była czterdziestoma pięcioma minutami bez historii. Trudno cokolwiek o niej napisać. Większość piłkarzy hiszpańskiej kadry grała słabo, groźne strzały można by policzyć na palcach jednej ręki. Wystarczy wspomnieć, że w ciągu kilku minut z dystansu oddawali Sergio Ramos i Gerard Pique, którym najwidoczniej znudziło się podawanie do najbliższego przeciwnika. Chorwaci natomiast grali nieźle, nie pozwalali na wiele Inieście czy Silvie. W drugiej połowie jako pierwsi do świetnej sytuacji doszli właśnie skazywani na pożarcie podopieczni Bilicia. Na prawej stronie sporo miejsca miał Luka Modrić i fantastycznym (!!!) podaniem zewnętrzną częścią stopy obsłużył Ivana Rakiticia, króry trafił prosto w dobrze ustawionego Ikera Casillasa. Kilka minut później sytuacja się zemściła. Cesc Fàbregas popisał się kapitalnym podaniem do Andrésa Iniesty, ten natychmiast odegrał do Jesúsa Navasa, który bez problemu trafił do pustej bramki.

Hiszpania grała słabo, Chorwacja tanio skóry nie oddała. Dzielnie się bronili i potrafili stworzyć świetne szanse. Mimo braku awansu, mogą wracać do domu z podniesionymi głowami. Kilku piłkarzy pokazało się z niezłej strony, ale to nie wystarczyło do awansu z dość mocnej grupy. Hiszpania natomiast z pewnością musi grać lepiej niż dziś, jeśli wciąż marzy o obronie tytułu.

Chorwacja - Hiszpania 0:1 (0:0)
0:1 Navas 88'