Advertisement
Menu

Barça zmiażdżona, Madryt krok od tytułu!

Perfekcyjny występ koszykarzy

Cóż za wieczór w Palacio de los Deportes! Koszykarski Real Madryt nie znalazł w drużynie FC Regal Barcelona rywala godnego finałowej rywalizacji, pokonując Katalończyków różnicą dwudziestu sześciu punktów (85:59), w iście mistrzowskim stylu. Do tytułu brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Gospodarze już na samym początku dali do zrozumienia, że nie będzie to zwyczajna noc. Odnajdywali się i w grze pozycyjnej, i z kontrataku, nie mając zupełnie żadnych kłopotów z rozegraniem piłki. Zaprezentowali koszykówkę bardzo urozmaiconą, co jedynie zdezorientowało katalońską obronę. Widowisko, swym walecznym charakterem i skuteczną grą, uatrakcyjnił Jaycee Carroll, wówczas zdecydowanie najlepszy na parkiecie. W zaledwie cztery minuty Amerykanin uzbierał dwanaście punktów.

Barça nie ustępowała ani zaangażowaniem, ani umiejętnościami czy skutecznością. Po pierwszej kwarcie traciła tylko dwa punkty (25:23) i szybko stratę tę odrobiła. Niestety dla niej, zaraz po tym madrycka ekipa kompletnie zdominowała wydarzenia na boisku. Bezbłędna gra Felipe Reyesa, akcje napędzane przez Sergio Rodrígueza i słaba dyspozycja Katalończyków przełożyły się na dwanaście punktów z rzędu (37:25). Reakcji ze strony gości wciąż brakowało – do przerwy zdołali zapisać na koncie jeszcze raptem siedem punktów.

Kilka minut po wznowieniu gry, kiedy sytuacja nie uległa zmianie, graczom Barcelony puściły nerwy. Po przewinieniu Carlosa Suáreza, Pete Mickeal wdał się w ostrą wymianę słów z Novicą Veličkoviciem, po chwili wymierzając celne uderzenie w twarz Serba. Między zawodnikami obu drużyn wywiązała się krótka przepychanka, o mały włos nie doszło do bójki.

Zawodnicy Los Blancos zachowali spokój, nie szukali żadnej zemsty. Konsekwentnie realizowali założenia taktyczne, z czego wyraźne zadowolenie czerpał Pablo Laso. W oczach zawodników FC Barcelona Regal nie było już widać tego samego zapału, który podczas pierwszego starcia poprowadził ich do wspaniałej remontady. Tego wieczoru byli kompletnie zagubieni, wręcz przygnębieni rewelacyjną postawą Realu Madryt. Różnica między najlepszymi zespołami w lidze sięgała niemal trzydziestu punktów, co śmiało można uznać za koszykarski nokaut.

Królewscy wprost zmiażdżyli rywala w grze na obu tablicach, ten jakże efektowny sukces budując na zbiórkach w defensywie. Koszykarze Barcelony pozbawieni byli dodatkowych szans, pozwalających na poprawienie niecelnych rzutów, zaś miejscowi zyskiwali możliwość na szybki atak i wyciągnięcie korzyści z niepoukładanej obrony przeciwników.

Real Madryt zagrał perfekcyjnie, po mistrzowsku. Koszykarzom wychodziło niemal wszystko i choć rozstrzygnięcie meczu na długo przed końcem było w pełni oczywiste, oni nie pozwolili sobie na chwile przesadnego rozluźnienia. Podobną postawę powinno przyjąć madridismo, bowiem to jeszcze nie koniec rywalizacji i z pewnością nie ostatnie słowo zawodników Blaugrany. Kolejne starcie już w środę.


85 – Real Madryt (25+21+23+16): Llull (12), Suárez (2), Singler (4), Veličković (3), Tomić (8) – Reyes (15), Carroll (17), Begić (5), Pocius (1), Mirotić (12), Rodríguez (6).

59 – FC Barcelona Regal (23+9+10+17): Sada (4), Navarro (8), Mickeal (9), Lorbek (9), Vázquez (2) – Wallace (13), N'Dong (-), Huertas (4), Ingles (4), Rabaseda (3), Eidson (3).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!