Hit dla Niemców

Po sensacyjnym zwycięstwie Danii nad Holandią kibice z całego świata czekali na starcie typowanych do końcowego triumfu na polsko-ukraińskim turnieju Niemców z nieobliczalną Portugalią. Spotkanie nie zawiodło, chociaż podopieczni Paulo Bento, z uwagi na porażkę 0:1, mogą czuć niedosyt, zwłaszcza, że poziomem od faworyzowanych rywali nie odstawali. Pierwsza połowa przypominała partię szachów, chociaż zdarzały się ciekawe zagrania, na czele których stał oczywiście Özil. Wybitnie przez całe spotkanie grał Coentrão, na którego chyba dobrze podziałała obecność na ukraińskich trybunach Mourinho. W ogóle cała portugalsko-madrycka trójka rozegrała udane zawody. Pepe, który przy odrobinie szczęścia, bo piłka trafiła w poprzeczkę, mógł otworzyć wynik meczu, dzielił i rządził w obronie, co raz przestawiając Gómeza, Coentrão jeździł na skutecznych wślizgach przez 90 minut, a Cristiano inicjował praktycznie wszystkie akcje drużyny, dwukrotnie wykładając w końcówce patelnie kolegom.

Z drugiej strony w pierwszej połowie bardzo dobrze grał Özil i chociaż jego prostopadłe podania przeważnie były blokowane przez stoperów Portugalii, świetnie gubił krycie i rozrzucał piłki na boki. Po swojemu pracował także oczywiście Khedira, a do tego dorzucił asystę przy jedynej bramce meczu, strzelone w 72. minucie przez Gómeza. Co do samego meczu, gracze Bento pokazali, że na niedawno rozpoczętym turnieju mogą napsuć najlepszym jeszcze sporo krwi. Raził brak dokładności w podaniach, na pewno, ale gdy w końcówce trzeba było przycisnąć, wykonali zadanie prawie perfekcyjnie. Prawie, bo zabrakło gola.

Niemcy – Portugalia 1:0 (0:0)
1:0, Gómez, min. 72.

Niemcy: Neuer – Boateng, Badstuber, Hummels, Lahm – Schweinsteiger, Khedira, Müller (min. 90+4. Bender), Özil (min. 87. Kroos) – Podolski, Gómez (min. 80. Klose).

Portugalia: Rui Patricio – Pereira, Bruno Alves, Pepe, Coentrão – Meireles (min. 80. Varela), Veloso, Moutinho – Nani, Helder Postiga (min. 70. Nelson Oliveira), Cristiano Ronaldo.