A może Fellaini?

W jednej z niewielu wiadomości dotyczących Realu Madryt w dzisiejszym wydaniu dziennika Marca możemy przeczytać, że José Mourinho na swojej liście pomocników do pozyskania wysoko umiejscowił Marouane'a Fellainiego. Głównym celem pozostaje Javi Martínez, ale przynajmniej na razie wyrwanie go Athletikowi wydaje się niemożliwe. Dlatego trener Królewskich ułożył sobie długą listę, z której może skorzystać tego lata. 24-letni pomocnik Evertonu mierzy 1,94 metra i na pierwszy rzut oka wyróżnia się głównie swoją fryzurą. Jednak eksperci Premier League nie doceniają go tylko za styl na głowie, ale za postawę na boisku. O Belga starały się już takie kluby, jak Chelsea czy Arsenal.

Fellaini rozegrał najlepszy sezon w karierze, co potwierdzają statystyki. Pomocnik odebrał najwięcej piłek w lidze [Mou potrzebuje tego do wyprowadzania kontr], jest w czołówce zawodników z największą liczbą wygranych pojedynków główkowych [jeden ze słabszych elementów w grze Królewskich], a do tego przebiegł w sezonie najwięcej kilometrów [zawsze przydatny detal]. Transfer nie byłby oczywiście tani. Wspomniane Chelsea i Arsenal oferowały podobno po odpowiednio 15 [plus wypożyczenie Lukaku] i 20 milionów funtów. Co więcej, Everton kupił Belga ze Standardu za 20 milionów euro. Piłkarz ma kontrakt do 2016 roku i angielski klub na razie nie myśli o transferze poniżej 30 milionów euro. Królewscy oczywiście tyle nie zapłacą, ale działacze badają rynek. Zmusza ich do tego postawa sterników Bilbao, którzy sprzedadzą Martíneza tylko za "40 milionów euro plus podatki", czyli w sumie około 60 milionów euro. Florentino nie ma zamiaru płacić tyle za żadnego pomocnika.