Advertisement
Menu
/ elpais.com

FIFA szuka alternatywy dla serii karnych

Blatter chce nowego rozwiązania

Na razie nie istnieje lepszy sposób na wyłonienie zwycięzcy po 120 minutach nierozstrzygniętego meczu niż rzuty karne. Jednak już za dwa lata może zostać opracowany system, który skończy z serią, w której według wielu dominuje przypadek. Sepp Blatter, prezes FIFA, miał być zniesmaczony "tragedią" z ostatniego finału Ligi Mistrzów i poprosił specjalną grupę Football 2014, która rekomenduje zmiany w futbolu i której przewodzi Franz Beckenbauer, żeby w dwa lata znalazła alternatywę. Znalezienie rozwiązania na pewno nie będzie łatwe i to nie tylko z powodu czasu, którzy dostali specjaliści, ale także z powodu tego, od ilu lat jedenastki decydują o tytułach. Pierwsze finały rozstrzygano tak już w latach 70. Ponad trzydzieści lat różnych wydarzeń mogło dać do myślenia, ale dopiero ostatni finał w Monachium miał przelać czarę goryczy.

- Kiedy futbol kieruje się do serii karnych, to traci swoją esencję - mówił Blatter na Kongresie FIFA w Budapeszcie. Wtórował mu Beckenbauer. - Futbol nie może być ograniczany do sytuacji jeden na jednego - stwierdził honorowy prezes Bayernu. To właśnie jego zespół ma zaproponować nowe rozwiązanie sytuacji, w której każdy może być wygranym, ale też ofiarą. Szczęście nigdy nie jest wierne jednej drużynie, o czym dobitnie przekonali się Bawarczycy. To oni awansowali do finału po tym, jak w półfinale w karnych pomylili się Cristiano, Kaká i Ramos. Cztery lata temu Puchar Mistrzów miał na nodze Terry, ale w najważniejszej chwili poślizgnął się i trafił w słupek. W sobotę Bayern szczęścia nie miał, a los zwrócił wszystko Chelsea - to Schweinsteiger trafił w słupek, a Drogba dał The Blues triumf.

Wielu ekspertów od dawna rozmawia na temat rzutów karnych. Piłkarz podchodzą do nich po 120 minutach wyczerpującego boju i wtedy bardziej od umiejętności liczy się umiejętność radzenia sobie z presją i wytrzymałość. Przyznają to zresztą główni aktorzy widowiska. Casillas po starciu z Bayernem komentował, że Real miał "pecha", a Di Matteo przyznał z kolei, że w finale jego Chelsea miała "szczęście". Wydaje się, że w środku gubią się gdzieś zasługi obu walczących drużyn. Oczywiście jeszcze mniej sprawiedliwe było rzucanie monetą, chociaż Włosi w ten sposób awansowali do finału EURO 1968, który potem wygrali. Właśnie wtedy zaczęto pracować na rozwojem dyscypliny, co doprowadziło do obecnej formuły: pięć karnych dla każdej drużyny, a w razie remisu kolejne pojedyncze serie, w których decyduje "nagła śmierć".

Teraz Blatter proponuje analizę "alternatyw" dla "tragedii", którą określano już finał Mundialu w Niemczech. Zresztą w 2006 roku mówiono wręcz o skasowaniu dogrywki i rozstrzyganiu wszystkich remisów - nawet tych w meczach grupowych - właśnie przez serię jedenastek. Karne miały wielu bohaterów, nawet bramkarzy, jak Goicoechea z Mundialu w 1990 roku czy Dudek z finału Ligi Mistrzów w sezonie 2004/05. Z drugiej strony te strzały zdradzały tak samo wielu graczy. Przed Bayernem i Realem był jeszcze jeden ciekawy rozdział tej historii. W finale ostatniego Pucharu Narodów Afryki Drogba nie trafił karnego w meczu, ale był skuteczny po dogrywce, chociaż i tak ostatecznie wygrali jego rywale z Zambii. Co więcej, Iworyjczyk przestrzelił karnego w serii jedenastek w finale w 2006 roku, w którym triumfował Egipt. "Drogba jest naprawdę przeklęty", napisał po ostatnim finale L’Equipe. Jednak w futbolu nikt nie jest przeklęty. To tylko przypadek serii rzutów karnych, który raz komuś daje, a raz komuś zabiera. Teraz jego dni mogą być policzone.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!