Mourinho szuka drugiego Maicona

Transfer prawego obrońcy staje się dla Królewskich małym bólem głowy. Rzadko kiedy Real Madryt miał takie problemy ze znalezieniem gracza idealnego, z wyborem jednego nazwiska. Na stole działaczy i trenerów są raporty dotyczące kandydatów z całego świata, ale żaden z nich do końca nie zadowala Mourinho. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest sam Portugalczyk, który chce zawodnika mogącego od razu walczyć o pierwszy skład. Nie chodzi tutaj o samą operację transferową. Jest wiele opcji i dosłownie już jutro Arbeloa mógłby poznać nazwisko swojego następnego bezpośredniego rywala. Problem jest taki, że szkoleniowcy ustawili poprzeczkę bardzo wysoko. Chcą obrońcę totalnego, który gra dobrze i w ataku, i w obronie. Na dzisiaj rynek nie oferuje takich zawodników. Problem polega na tym, że Mou dosłownie chce "Maicona".

Obecnie na świecie można wyróżnić trzech galácticos na pozycji prawego obrońcy. Oczywiście z różnych powodów są oni "nie do wyjęcia". Wspomniany Maicon nie prezentuje już poziomu, który oferował pracując z Mourinho. Portugalczyk po przejściu do Madrytu koniecznie chciał ściągnąć za sobą Brazylijczyka. Teraz, po dwóch latach, kończący w lipcu 31 lat defensor nie prezentuje się już tak dobrze, a jego postawa wzbudza wiele wątpliwości. Poza tym Mou był trochę rozczarowany, że sam Maicon niejako blokował transfer do Hiszpanii, ciągle prosząc Królewskich o większą pensję. Pozostała dwójka to Lahm i Alves. Sprowadzenie obrońcy Bayernu jest po prostu niemożliwe. Alves jest jedną nogą poza Barceloną, ale nikt nie wierzy, że taka operacja byłaby możliwa. Ta grupa reprezentuje obecny szczyt. Szybko może do niej dołączyć Micah Richards z City, wysoki poziom prezentuje również Ivanović z Chelsea. Jednak i ci gracze na dzisiaj są w swoich klubach nietykalni.

Mourinho musi więc szukać poza zestawem top i nie jest mu łatwo. Portugalczyk przed ostatnim latem jasno wiedział, że chce Coentrão na lewą flankę. Teraz tak samo jasno nie wie, kogo chce teraz na prawą. Ma to być zawodnik dobrze prezentujący się w obronie i w ataku. Jeśli trzeba byłoby trochę poświęcić jeden z aspektów, to priorytetem w poszukiwaniach stałaby się raczej ofensywa. Arbeloa daje gwarancje w obronie, ale dużo kosztuje go gra na połowie rywala. Właśnie to chce poprawić w swojej drużynie Mourinho. Tego rodzaju problem rozwiązano na drugiej stronie. Marcelo to prawdopodobnie najlepszy lewy obrońca w ofensywie na świecie, ale ma przy tym ogromne problemy z obroną. Dlatego do ekipy dołączył Coentrão, który grał praktycznie we wszystkich wielkich meczach w tym sezonie.

Ostatnim, który pojawił się w spekulacjach, jest Łukasz Piszczek. Polak z Borussii Dortmund świetnie prezentuje się w ofensywie, ale ma problemy z obroną. Został cofnięty do defensywy z pozycji skrzydłowego i niestety zachował pewne złe nawyki. Każde jego wyjście do ataku jest groźne, ale potrafi na tym ucierpieć obrona. Pozostali kandydaci - Marca wymienia dzisiaj Iraolę, Walkera, Islę, Bosingwę i Fernandesa - są w podobnej sytuacji - są świetni w jednym aspekcie i słabsi w drugim. Nie ma jednak żadnego zawodnika, który przekonałby Mourinho. Portugalczyk wie, że perfekcja istnieje, bo miał ją w Maiconie w czasie sezonu w Interze z potrójną koroną. Trener Królewskich będzie jej szukał, ale będzie to zadanie bardzo ciężkie, bo rynek na dzisiaj nie oferuje zbyt wiele przy wymaganiach Realu Madryt i dostępności danego zawodnika. Zostaje jeszcze cantera, ale to ciężki temat. Raporty dotyczące Carvajala są podobno świetne, ale Mourinho nie jest przekonany, że Hiszpan mógłby z miejsca stać się jednym z ważniejszych graczy w drużynie. A tego właśnie będzie szukać tego lata...