Advertisement
Menu
/ ACB.com, własne

Trzy minuty grozy

Koszykarze bliscy porażki w Manresie

Dziwny był to mecz. Rozpoczął się w czwartek, a skończył się w piątek, tuż po północy. Miał wiele zwrotów akcji, przepełniony był emocjami i niepewnością. Po końcowej syrenie więcej punktów na koncie posiadał zespół Realu Madryt, pokonując na wyjeździe Assignia Manresa (93:96).

Rywalizacja nie rozpoczęła się jeszcze na dobre, a kibice nie mogli już oderwać oczu od wydarzeń na parkiecie. W przedmeczowej rozgrzewce Adam Hanga wykonał wsad tak niefortunnie, że zbił tablicę i potrzebna było wymiana całego kosza. Pierwszy gwizdek zabrzmiał z około półgodzinnym opóźnieniem, wprowadzając małe zamieszanie.

Koszykarze odpłacili się publiczności za zwłokę świetnym pojedynkiem. Po punktach Felipe Reyesa w połowie drugiej kwarty zespół ze stolicy objął dziesięciopunktowe prowadzenie (24:34). Była to największa różnica, dzieląca obie strony tego wieczoru, i dość szybko zmalała. W trudnych chwilach gospodarzy poderwał do walki Josh Asselin, budząc przy okazji miejscowy doping.

Drużyny wymieniały się ciosami niczym bokserzy w dobrym pojedynku, obaj twardo stąpając po deskach. Wynik pozostawał otwarty, lecz bliższy sukcesu, choćby o te kilka punktów, był przeważnie Real Madryt. Ciekawie zrobiło się tuż przed ostatnią kwartą, kiedy Katalończycy wyszli na prowadzenie (66:64). Choć Sergio Llull szybko je odzyskał, rywale zdążyli poczuć aromat zwycięstwa.

Gracze Los Blancos, jak się wydawało, zrobili wszystko, aby uniknąć nerwowego zakończenia meczu. Zyskali dziewięć punktów na plus (73:82), próbowali ograniczyć działania przeciwników w ofensywie. Niesamowity zryw, w postaci celnych rzutów zza obwodu, pozwolił Manresie na serię 16:2, powrót do gry i pięć punktów zapasu (89:84). Wszystko to w zaledwie trzy minuty! Kibice Realu Madryt widzieli oddalającą się wygraną, jednak na zawodnikach nie zrobiło to większego wrażenia. Jaycee Carroll z zimną krwią wyprowadził zespół z opresji, decydując o końcowym wyniku (93:96).


93 – Assignia Manresa (20+25+23+25):Rodríguez (-), Palsson (-), Hanga (7), Doellman (22) Asselin (19) – Gladyr (15), Hernández (4), Downs (24), Achara (2), Oriola (-), Montanez (-).

96 – Real Madryt (26+24+19+27): Rodríguez (6), Suárez (6), Singler (9), Mirotić (6), Begić (10) – Reyes (10), Tomić (5), Carroll (21), Llull (15), Pocius (8).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!