Cristiano: Niech Bernabéu strzeli pierwszą bramkę

Jesteś szczęśliwy w Realu Madryt?
Prawdą jest, że tak. Ten klub bardzo się mi podoba. To mój trzeci sezon w Realu Madryt i rok po roku staram się prezentować jak najlepiej w tej koszulce. Sprawy układają się pozytywnie i chcę, żeby dalej tak było.

Nadszedł moment Cristiano?
Nadeszła chwila drużyny, to na pierwszym miejscu. Wiemy, że to, co wydarzyło się w Monachium, nie było ani pozytywne, ani negatywne, mamy dobrą sytuację. Jestem pewny, że u siebie wygramy. Wiemy, że gramy na swoim stadionie przed naszymi kibicami i mamy wszelkie gwarancje na wygraną. To będzie bardzo ciężki mecz, ale podchodzę do niego z nadzieją i odczuciem, że Real Madryt wygra.

Co specjalnego ma w sobie ten pojedynek z Bayernem?
Mecz z wielką adrenaliną, mecz z wieloma odczuciami, o którym wiemy, że musimy go wygrać. Bayern to też wielka ekipa i wiemy, że to bardzo ciężki przeciwnik. To będzie prawdziwa bitwa do samego końca.

Jaki wpływ na rewanż ma wynik 1:2 z pierwszego meczu?
Grali u siebie i wygrali, ale strzeliliśmy na wyjeździe bramkę, która wiele znaczy. Wiemy, że jeśli strzelimy bramkę u siebie, to im się zacznie śpieszyć. Postaramy się to zrobić. Wiemy, że na początku Bayern będzie grać na swojej połowie, z tyłu, z kontry. Będą mieć wiele szacunku, nie strachu, ale szacunku, bo gramy na swoim stadionie. Jestem pewny, że zagramy świetny mecz i wygramy.

Który piłkarz Bayernu jest najgroźniejszy?
Przede wszystkim ci, którzy grają z przodu. Gómez to jeden z najlepszych strzelców Ligi Mistrzów, a Ribéry i Robben także są groźni. Od środka pola do ataku mają świetnych zawodników, z tyłu także. Jednak musimy być głównie skupieni na ofensywnej czwórce, ponieważ któryś z nich na pewno będzie mógł zrobić różnicę.

Jak przygotowujesz się do takiego meczu?
Robię wszystko tak samo. Niezależnie z kim gram, zawsze robię to samo. Prawdą jest, że może i widać trochę więcej adrenaliny z powodu stopnia trudności tego meczu, ale moje nastawienie zawsze jest takie samo.

Co powiesz przed meczem kibicom?
Mam nadzieję, że Bernabéu strzeli pierwszą bramkę. Chcę powiedzieć, że kibice muszą być najważniejsi, kiedy Real wyjdzie na murawę, ponieważ my, piłkarze, czujemy, że jeśli jesteśmy wszyscy razem, wspieramy siebie nawzajem, to rzeczy układają się po myśli. Jeśli zawodnicy czują wsparcie fanów, to wychodzą na boisko pewniejsi i z odczuciem, że mogą zagrać najlepiej jak się da. Oczekuję, że kibice będą z nami, bo to decydujący mecz, który musimy wygrać.

Kto zagra w finale w Monachium?
Mam nadzieję, że to będzie Real Madryt z... Barceloną lub Chelsea. Jednak przede wszystkim najpierw my sami musimy się tam znaleźć, niezależnie od tego, z kim zagramy, musi tam być Real.