Advertisement
Menu
/ marca.com

Skomplikowana sytuacja Şahina

Turek lawiruje między ławką a trybunami

Nie tak Nuri Şahin wyobrażał sobie swój pobyt w drużynie Królewskich. Turek przeżywa obecnie w Madrycie koszmar. Mourinho kompletnie ignoruje pomocnika, którego morale z każdym dniem jest coraz niższe.

W ciągu ostatniego miesiąca były gracz Borussii Dortmund coraz dobitniej zaczął sobie zdawać sprawę z tego, że obecny sezon ma stracony. Frustracja narasta w nim z każdym tygodniem, gdy widzi kolejne listy powołanych. Najlepszy piłkarz zeszłego sezonu Bundesligi ogląda mecze najczęściej z wysokości trybun. Jego sytuacja nie polepsza się, gdy zasiada na ławce rezerwowych, ponieważ nie zdarza mu się wychodzić nawet na rozgrzewkę. Şahin jest jedynym graczem Realu, który jeszcze nie zagrał ani minuty w 2012 roku. Nic dziwnego, że ma już tego dosyć.

Środkowy pomocnik przybył do klubu z kontuzją kolana. Męczy go jednak przypinanie mu łatki rekonwalescenta, ponieważ od dłuższego czasu nie ma już problemów zdrowotnych. Şahin nie gra, bo nie chce tego Mourinho. Sam piłkarz nie ma jednak pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Teoria mówiąca o tym, że zawodnik wciąż musi nadrabiać zaległości treningowe, nie ma raczej zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. 85 minut rozegranych w ostatnim meczu reprezentacji i ponad 70 treningów na pełnych obrotach obalają tę tezę. Nuri uważa, że zasługuje na swoją szansę.

Turek zadebiutował w Realu 6 listopada w spotkaniu z Osasuną. Po miesiącu zajęć z drużyną na boisku spędził 24 minuty. Wydawało się wtedy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Było to jednak jego pierwsze i... prawie ostatnie spotkanie rozegrane dla Realu. Şahin nie wystąpił już więcej w Primera División. Piłkarz nie rozumie dlaczego Mou nie daje mu szansy, gdy Real ma 10 punktów przewagi nad Barceloną i w wielu pojedynkach strzela po kilka bramek. Od czasu debiutu reprezentanta Turcji Real Madryt wygrał sześć meczów różnicą większą niż trzech goli. Mimo to Şahin nie dostał nawet 10 minut, które otrzymał ostatniej niedzieli chociażby Morata.

W Lidze Mistrzów pomocnik zaliczył 180 minut. Miało to miejsce w spotkaniach przeciwko Dynamu i Ajaksowi, gdy Królewscy byli już pewni awansu do kolejnej rundy rozgrywek. Real w obu meczach wygrał zdecydowanie. Mourinho jednak zauważył, że Turek nie złapał jeszcze odpowiedniego rytmu gry.

Następną szansę na wykazanie się umiejętnościami dostał w Pucharze Króla w dwumeczu przeciwko Ponferradinie. Sahin zagrał 72 minuty na Bernabéu i pełne 90 minut na wyjeździe, gdzie strzelił nawet gola. W Ponferradzie wyszedł na murawę po raz ostatni. Było to 20 grudnia 2011 roku. Od tego dnia minęło 78 dni.

Nuri mógł pod koniec stycznia opuścić klub. Pojawiło się wiele zapytań o możliwe wypożyczenie. Bliscy doradzili mu jednak, by pozostał w Realu. Kontuzje Khediry i Lassa rozbudziły w Turku nadzieję. Mou wolał jednak postawić na Estebana Granero. Şahin kontynuował więc swoją wędrówkę między trybunami a ławką rezerwowych.

Piłkarz przychodzi obecnie na treningi bez cienia nadziei na grę w jakimkolwiek spotkaniu. Jest piątym w hierarchii środkowym pomocnikiem i nic nie wskazuje na to, by jego sytuacja miała ulec zmianie. W oczach szkoleniowca jest lata świetlne za Xabim, Khedirą, Lassem i Granero. Zresztą sam Mou nigdy nie prosił o transfer Nuriego. Portugalczyk został tylko zapytany, czy zawodnik ma być zakontraktowany. Mimo że odpowiedź była twierdząca, nie był to transfer taki, jak na przykład ten Coentrão, który został sprowadzony na wyraźne życzenie trenera. Po rozmowie telefonicznej i obejrzeniu meczów drużyny z Dortmundu, Mourinho stwierdził, że Şahin może być ciekawym graczem. Widząc go na boisku, rozczarował się. Bez muskulatury, animuszu, miękki i nieśmiały. Po pięciu meczach zapadł wyrok.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!