Van Persie: Cieszę się z zainteresowania Realu

Marca wczoraj informowała o zainteresowaniu Królewskich usługami Van Persiego, a dzisiaj dziennik publikuje krótką wypowiedź zawodnika. "Cieszę się z zainteresowania tak dużego klubu, jak Real Madryt. Oczywiście, że podobałyby mi się gra tam. Jednak nie sądzę, że Arsenal będzie chciał negocjować", stwierdził Holender. Oczywiście postawa Wengera nikogo nie dziwi. Napastnik to kapitan i najlepszy strzelec jego drużyny. Poza tym Francuz zawsze twardo negocjował z Realem Madryt i... klubami Mourinho. Mimo wszystko w tej sprawie trzeba czekać. Temat piłkarza, któremu do końca umowy pozostaje rok, to zawsze delikatna sprawa. W podobnym scenariuszu Królewscy pozyskali Özila za jedyne 15 milionów euro. Podobno władze Arsenalu zdają sobie sprawę z sytuacji i nie chcą przegapić momentu, w którym trzeba będzie oddać zawodnika, żeby potem nie zostać z niczym. Chętnych latem do zapłacenia na pewno nie zabraknie. Oprócz Realu sytuację obserwują Barcelona i City. Na Wyspach faworytem w tym wyścigu jest Blaugrana, ale Real na pewno nie stoi na przegranej pozycji, tym bardziej po słowach samego gracza dla Marki.

Na razie Arsenal trzyma się stanowiska, że Holender nie jest na sprzedaż. Wenger i działacze wiedzą, że po odejściu Cesca, to Van Persie został liderem drużyny. Dlatego Anglicy wyceniają go na ponad 40 milionów euro, chociaż nie chcą na razie negocjować z żadnym chętnym. Francuski trener zaczął już naciskać na zawodnika, żeby ten podpisał nową umowę, ale napastnik doskonale wie, że to on rozdaje karty. Van Persie jest świadomy, że to może być dla niego ostatnia szansa na wielki transfer i przejście do drużyny, która realnie walczy o trofea. Marca twierdzi, że w ostateczności atakujący może nawet złożyć tzw. transfer request, z którego skutecznie korzystali już w przeszłości Xabi Alonso czy wspomniany Cesc.