Advertisement
Menu
/ Marca

Pepe zostaje w Madrycie

Informacje dziennikarzy programu <i>Futboleros</i>

Pepe zostanie w Realu Madryt - taką informację podano wczoraj w programie Futboleros w Marca TV. Z punktu widzenia kontraktu nie ma takiego tematu, ponieważ Portugalczyk w lipcu przedłużył umowę do 2016 roku, ale w ostatnich tygodniach pojawiły się wątpliwości co do kontynuowania jego kariery w Madrycie. Głównie ze względu na jego ostatni incydent - nadepcięnie na rękę Messiego w pierwszym meczu ćwierćfinału Copa del Rey z Barceloną na Santiago Bernabéu.

Po tym wydarzeniu, jeszcze jednym w konfliktowej historii portugalskiego stopera, klub poważnie rozważał, czy nadal trzymać zawodnika, który przy swoim niezaprzeczalnym talencie coraz częściej dopuszcza się nieodpowiednich zachowań. Ostatnie szeroko omawiane naganne zachowanie Pepego wobec zawodników Getafe, Casquero i Albína, miało miejsce w kwietniu 2009 roku, co zakończyło się karą dziesięciu meczów zawieszenia dla obrońcy urodzonego w Brazylii.

Po incydentnie z Messim klub miał wątpliwości dotyczące jego przyszłości. Postanowiono na krótki czas odsunąć Pepego na bok. Portugalczyk nie znalazł się w jedenastce (ani nawet na liście powołanych) na następny mecz, z Athletikiem Bilbao. Oficjalnie z powodu kontuzji. Ale ze względu na rewanż w Pucharze Króla na Camp Nou, Pepe, przy otwartej debacie o jego przyszłości, powrócił do pierwszego składu Realu Madryt. Powtórzył to także w meczach z Realem Saragossa i Getafe, udowadniając, że dla José Mourinho jest graczem kluczowym.

Z tego względu w stolicy Hiszpanii postanowiono nie kończyć przygody Pepego w klubie. Oczywiście jest jasne, że takie rzeczy nie mogą się już zdarzyć nigdy więcej. Real Madryt ceni sobie jego wartość sportową, ale nie chce słyszeć o kolejnych wybrykach.

Albiol bliżej odejścia
Pozostanie Pepego będzie miało oczywiście logiczne konsekwencje przy ustalaniu składu na następny sezon. Pierwszą zmianą może być odejście Raúla Albiola, w tym momencie piątego stopera w układance Mourinho, za Varane'em i Ricardo Carvalho. Portugalczyk także przedłużył swój kontrakt do 2013 roku, ale w jego przypadku istnieją wątpliwości co do dyspozycji. Pojawił się niespodziewanie w pierwszym składzie w pierwszym meczu Pucharu Króla z Barceloną. Później zagrał jeszcze z Realem Saragossa z powodu zawieszenia Sergio Ramosa. W ostatnim spotkaniu z Getafe znów nie pojawił się na liście powołanych decyzją trenera.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!