Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Mourinho wierzy w Arbeloę i Lassa

Nowy prawy obrońca niepotrzebny

"Prezesie, nie potrzebujemy kupować prawego obrońcy. Mamy Arbeloę i Lassa. Oni nam starczą do końca sezonu", powiedział Mourinho Florentino podczas spotkania, które miało miejsce w tym tygodniu. Wątpliwości wśród działaczy Realu pojawiły się po przesunięciu Sergio Ramosa na środek obrony i po przetestowaniu siedmiu graczy na prawej stronie bloku defensywnego (Ramos, Albiol, Lass, Arbeloa, Coentrão, Mendes i Altıntop). Czarę goryczy przelała rozczarowująca postawa Coentrão podczas meczu z Barceloną. Jak dowiedział się El Confidencial, sam Mourinho uspokoił sytuację i poprosił o możliwość korzystania jedynie z graczy z obecnej kadry zespołu. Plotki nasiliły się w ostatnich dniach, gdy Mou rzekomo poprosił o transfer gracza na prawą stronę. Klub wszystkiemu jednak zaprzecza. Portugalczyk wciąż powtarza, że nie chce wzmocnień i nie ma zamiaru ruszać niczego w szatni.

Zaufanie Mourinho w stosunku do Arbeloi było całkowite, mimo rozczarowującego początku sezonu spowodowanego powtarzającymi się nieobecnościami. Mistrz świata wykorzystał pierwszą okazję, którą miał, lecz problem pojawił się, gdy Arbeloa wrócił kontuzjowany po ostatnim zgrupowaniu hiszpańskiej kadry. Mecz z Kostaryką spowodował, że w konsekwencji Hiszpan musiał opuścić plac gry w spotkaniu z Valencią zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Szkoleniowiec Realu nie był zły o to, że jego zawodnik nie odmówił gry w meczu reprezentacji. Jedyną rzeczą, która mu się nie spodobała była tylko jego kontuzja. Arbeloa wyszedł na boisko z Valencią, przez co nie mógł zagrać w kilku kolejnych starciach, w tym w pojedynku z Barceloną, na który zawodnik nie był do końca przygotowany, choć według trenera Álvaro był w stanie wejść w tym spotkaniu na kilka minut.

Arbeloa zapomniał już o urazie i wszystko wskazuje na to, że odzyska wkrótce miejsce w pierwszej jedenastce. Mourinho ufa Hiszpanowi do tego stopnia, że postanowił wstrzymać się ze wzmocnieniem prawej obrony. Wśród zawodników, których wymieniało się jako potencjalne zakupy, niespodziewanie znajdował się Mario Fernandes (21 lat). Boczny defensor Gremio jest jednak dość trudnym graczem ze względu na swój charakter. Kiedy został kupiony przez drużynę z Porto Alegre, zniknął na ponad tydzień, a jego klub zawiadomił policję o zaginięciu. W Brazylii chodzi wiele plotek na temat Fernandesa. Nie był to jedyny wybryk piłkarza, ponieważ wielokrotnie wykazywał się on brakiem dyscypliny podczas spotkań reprezentacji.

W Realu Madryt nalegają, by trener przyjrzał się niektórym zawodnikom z cantery. Na prawej obronie Mourinho mógłby liczyć na Carvajala (19 lat), mistrza Europy do lat 19. W Madrycie określają go jako piłkarza, który byłby w stanie gwarantować wysoki poziom przez lata. Na chwile obecną obrońca Castilli nie dostał jednak żadnej okazji w oficjalnym meczu. Nie uczestniczy też w zbyt wielu treningach pierwszej drużyny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!