Advertisement
Menu
/ zonalmarking.net

Taktycznie przed Klasykiem

Jak zagrają obie drużyny?

Przed nami siódma potyczka Realu Madryt z Barceloną w tym roku i zarazem mecz z największą liczbą potencjalnych rozwiązań taktycznych.

Real gra w tym sezonie bardziej ofensywnie, a co za tym idzie, jest mniejsze prawdopodobieństwo, że cofnie się głęboko i postawi na defensywę. Barcelona natomiast gra to, co zwykle, ale i eksperymentuje z formacją 3-4-3. Takie ustawienie zastosowała w ponad połowie meczów ligowych w tym sezonie. W obu drużynach prawie nie ma kontuzji, a składy są silniejsze niż rok temu. Tym trudniej przewidzieć, kto wybiegnie w sobotni wieczór na boisko.

Real Madryt: nastawienie.
Taktykę determinuje proste pytanie - co chcemy osiągnąć w danym meczu? Co chce osiągnąć Real? To bardzo istotne pytanie. Ma trzy punkty przewagi nad rywalem i jeden mecz zaległy, po rozegraniu którego przewaga prawdopodobnie i tak wzrośnie do sześciu punktów. Mourinho pragnie, aby Real był postrzegany jako drużyna bardziej ofensywna niż w sezonie ubiegłym, ale na ten mecz może zmienić taktykę, ponieważ remis go usatysfakcjonuje. Sześć punktów przewagi, tytuł mistrzowski zależny tylko od postawy Realu i nawet ewentualna porażka na Camp Nou tego nie zmieni.

Drugi trener Aitor Karanka zaprzecza zapytany o to, czy Real urządza remis, ale cóż może powiedzieć innego. Real nie chce być postrzegany negatywnie i łatwo nie podda swego planu taktycznego na ten mecz. Lecz po raz pierwszy w tym roku w starciach obu drużyn, za wyjątkiem rewanżu w Lidze Mistrzów, Real nie musi wygrać. Remis zostanie dobrze przyjęty.

FC Barcelona: nastawienie.
Katalończycy są na drugim biegunie. Zawodnicy chętnie podkreślali znaczenie tego meczu - robili to Alves i Messi. Jedynie Guardiola mówił, o tym, że ratowanie waluty euro jest ważniejsze niż Klasyk, prawdopodobnie z niemożności zaprzeczenia wagi tego spotkania.

Pep nie jest przyzwyczajony do sytuacji, w której jedzie do stolicy z koniecznością zwycięstwa. W ostatnich trzech sezonach Barcelona odwiedzała rywala pod koniec ligi, gdy prowadziła w tabeli, a rewanże Ligi Mistrzów i Superpucharu Hiszpanii rozgrywała u siebie. Dzisiejsze zwycięstwo nie jest Barcelonie niezbędne, lecz z pewnością bardzo ważne.

Real Madryt: ustawienie.
Mourinho gra ustawieniem 4-2-3-1, od którego uczynił tylko jeden wyjątek - na spotkanie wyjazdowe z Valencią, gdy zagrał w systemie 4-3-3. Generalnie 4-3-3 nie jest mniej ofensywne niż 4-2-3-1, ale w przypadku Realu cechuje się większym naciskiem na defensywę. Jeden z ofensywnej czwórki zawodników zostaje usunięty, a zastępuje go trzeci środkowy pomocnik. Z reguły grający fizycznie i walczący o odbiór piłki.

4-3-3 to najwyraźniej ustawienie Mourinho na wielkie mecze i Portugalczyk po raz kolejny nie zaryzykuje gry przeciw Barcelonie czwórką atakujących. Skorzystanie z Mesuta Özila w systemie 4-2-3-1 w listopadzie ubiegłego roku skończyło się katastrofą na miarę 0:5, więc Mourinho nie zaryzykuje przegrania bitwy w środku pola po raz kolejny. Potrzebuje tam trzech zdyscyplinowanych, uniwersalnych środkowych pomocników.

FC Barcelona: ustawienie.
4-3-3 czy 3-4-3? To drugie ustawienie było preferowane w tym sezonie, lecz raczej nie zobaczymy go w sobotę, z czterech podstawowych powodów.

Po pierwsze, sam Guardiola stwierdził, że "jeżeli nie kontrolujesz meczu, trzyosobowa obrona może sprawiać problemy. A nie możesz kontrolować 90 minut przeciwko Madrytowi."

Po drugie, gra trójką obrońców sprawdza się najlepiej przeciwko dwóm napastnikom, a nie jednemu lub trzem. Kluczem jest tutaj przewaga liczebna, a że Real zagra prawdopodobnie trójką z przodu, koncepcja upada na starcie.

Po trzecie, gdy Barcelona grała trójką obrońców przeciwko silniejszym rywalom, ustawienie to średnio zdawało egzamin. Tak było w meczach z Valencią, Sevillą i AC Milanem.

Po czwarte, mniej więcej w połowie serii wiosennych Klasyków Guardiola zauważył, że Real lubi szybko atakować flankami, nakazał więc bocznym obrońcom pozostawanie na pozycjach, aby zatrzymywali te ataki. A trzech obrońców oznacza więcej miejsca dla skrzydłowych Realu. I chociaż ten sam system pozwala obrońcom na większą płynność w grze, to raczej nie zostanie to wystawione na próbę przeciwko Cristiano Ronaldo.

Real Madryt: skład.
Nie zagra Carvalho, co oznacza, że Pepe - w kilku Klasykach grający jako "wysunięty obrońca" - zostanie w parze z Serio Ramosem. Trzyosobowa pomoc zostanie więc prawdopodobnie zbudowana z Xabiego Alonso, Samiego Khediry i Lassa Diarry. Tak właśnie zagrał Real z Valencią. Mniej prawdopodobne jest ustawienie Lassa na prawej obronie, gdzie po kontuzji wraca Arbeloa. A może wystąpi tam Coentrao, podobnie jak w meczu ze Sportingiem? Lewy obrońca ustawiony na prawej stronie byłby dobrą przeciwwagą dla Davida Villi, który lubi schodzić do środka z lewej strony i ustawiać piłkę na prawą nogę.

W ataku trzeba wybrać pomiędzy Benzemą a Higuaínem. To zawodnicy o innym profilu. Jak pisze Sid Lowe, Francuz gra zdecydowanie bardziej technicznie, sprawdza się, gdy nie ma wolnej przestrzeni na boisku. Argentyńczyk natomiast jest lepszy w wywieraniu pressingu oraz szybszy w kontrataku. Jak zagra Real zależy więc od tego, kim zagra Real.

A może wysuniętym napastnikiem będzie Ronaldo? Tak było w zwycięskim finale Pucharu Hiszpanii oraz w pierwszym półfinale Ligi Mistrzów, gdzie Real grał bardzo dobrze do czasu wyrzucenia z boiska Pepe. Wtedy Di Maria grałby po lewej stronie na przeciw Alvesa, a Özil schodziłby do środka z prawego skrzydła. Jeżeli Real chce grać kontratakiem, to może być rozwiązanie nawet lepsze niż skorzystanie z Higuaína.

FC Barcelona: skład.
Guardiola możliwości ma sporo, chociaż wywołanych bardziej wątpliwościami niż bogactwem rozwiązań. W defensywie potrzebuje szybkości. Puyol i Pique mieli problemy zdrowotne, Masherano natomiast prezentował się na środku defensywy bardzo dobrze i to prawdopodobnie on utworzy parę środkowych z którymś z reprezentantów Hiszpanii. Przygotowanie fizyczne jest tu ważniejsze niż styl gry.

W środku z pewnością zagrają Busquets i Xavi. Pewniakiem jest również Iniesta, ale czy zagra w linii pomocy? Jeżeli Real postawi na walkę fizyczną w środku pola, Guardioli bardziej przydałby się Keita. A wtedy Iniesta zostanie przesunięty do ataku. Stamtąd mógłby cofać się do pomocy, stwarzać przewagę liczebną i tworzyć ustawienie na wzór diamentu, podobnie jak w formacji 3-4-3.

W ataku pewniakiem jest Messi. Nie wiadomo natomiast, czy będzie grał na pozycji fałszywej "9", czy z prawej strony, jak z Milanem. Tak czy inaczej, obok niego zagra prawdopodobnie jeden szeroko atakujący zawodnik (Villa, Sánchez, Pedro, Cuenca) i jeden cofnięty (Iniesta, Fàbregas, Alcantara). Trzech typowych napastników to zbyt bezpośrednie podejście, jeden Messi i dwóch pomocników to z kolei zbyt mała siła rażenia. Można by postawić na Fàbregasa i Pedro, lecz nie wiadomo, czy ten drugi będzie w pełni zdrowy. Cuenca będzie wyborem odważnym, chociaż to on prezentuje się najbardziej podobnie do Pedro w kwestii ustawiania się i poruszania po boisku.

Real Madryt: taktyka.
Pytanie kluczowe dla przebiegu całego meczu brzmi: czy Real zaatakuje wysokim pressingiem i zagra agresywnie, czy cofnie się bliżej własnego pola karnego. Jak przewiduje Diego Torres w El Pais, nastąpi połączenie tych dwóch pomysłów na grę. Z początku Real zagra wysokim pressingiem, zwłaszcza przy wznowieniach gry przez bramkarza Barcelony i wyrzutach z autu, a następnie cofnie się głębiej.

To dobry pomysł - Mourinho nie chce, aby Barcelona od początku zdominowała środek pola, jak rok temu, a zarazem jego zawodnicy raczej nie wytrzymają permanentnego grania pressingiem przez 90 minut meczu. Jeżeli pójdą na otwartą grę z Barceloną, prawdopodobnie przegrają.

Kolejne kluczowe pytanie, to jak poradzić sobie z Messim? W Superpucharze Carvalho wracał za nim do środka pola, więc Real grał momentami trójką w obronie. Pepe lub Sergio Ramos mogą swobodnie robić to samo i prawdopodobnie będą przekazywać sobie Argentyńczyka w zależności od jego ustawienia na boisku.

W pomocy Alonso zajmie pozycję za Khedirą i Diarrą. Powinno dobrze to wyglądać, gdy Real przejmie piłkę, wtedy Hiszpan będzie miał czas i miejsce, żeby rozrzucić futbolówkę i/lub rozpocząć kontratak. Lass będzie pilnował Iniesty, Khedira Xaviego i być może Busquetsa.

Posiadając piłkę Real będzie szybko atakował, wymieniając piłkę pomiędzy trójką atakujących. Khedira otrzyma pozwolenie na dołączanie do ataków, podobnie jak Marcelo, szczególnie jeśli prawy napastnik Barcelony będzie ustawiony bliżej środka pola.

FC Barcelona: taktyka.
Barcelona zdominuje posiadanie piłki - tego chce i zespół Guardioli, i prawdopodobnie również sam Real, co zauważył trener Ajaksu Frank De Boer. Pozwoli to Królewskim na wyprowadzanie kontrataków. Już rok temu Guardiola oceniał Real jako najlepiej grający z kontry zespół w Europie. Teraz jest w tym jeszcze lepszy, chociaż potrafi również grać na inne sposoby.

Dlatego też Barcelona będzie szanowała piłkę, bez gwałtownych zrywów do przodu. To ograniczy możliwość gry z kontrataku i zmęczy grający pressingiem Real. Grający z przodu zawodnicy Barcelony będą cofać się do środka, by wspomóc kolegów. Pytanie, na ile ograniczy to ich zdolności w ofensywie.

Bardzo ważnym zawodnikiem będzie tutaj Busquets. Nie wiadomo jeszcze, który zawodnik Realu zajmie się ograniczeniem jego gry. Jeżeli będzie to Khedira, wtedy więcej miejsca dostanie Xavi. Ewentualnie Xaviego będzie w takim układzie pilnował Xabi Alonso. Wtedy rozgrywający Realu będzie musiał podążać za rozgrywającym Barcelony w głąb boiska, co stworzy więcej miejsca Messiemu w okolicach pola karnego Realu. Busquets powinien mieć piłkę przy nodze częściej niż pozostali koledzy z pomocy i ataku. Musi być inteligentny i rozsądny w dystrybuowaniu piłek do wolnych kolegów.

Barcelona potrzebuje zarówno szerokości, jak i głębokości w grze. Kiedy Barcelona męczy się z Realem? Gdy Messi cofa się do środka pola i brakuje opcji w ataku oraz gdy Barcelona zawęża pole gry i próbuje atakować przede wszystkim środkiem.

Kluczowe pytania.
Zakładając grę obu drużyn systemem 4-3-3 pojawia się pięć kluczowych pytań dotyczących dzisiejszego spotkania.

1. Czy Real zagra pressingiem i jak długo będzie to trwało?

2. Czy Busquets dostanie wystarczająco dużo czasu z piłką przy nodze i jak to wykorzysta?

3. Ile sił Barcelona poświęci na posiadanie piłki, a ile na penetrację obrony Realu? I jak będzie się to zmieniać podczas meczu?

4. Do jakiego stopnia Alonso może kontrolować tempo gry i rozpoczynać kontrataki? Czy Barcelona będzie próbowała go ograniczyć?

5. Czy Messi zagra w środku czy z prawej strony, jak będzie radził sobie z nim Real i czy to wystarczy?

Pięć kluczowych pytań, chociaż wszystkich można uzbierać setki. Czeka nas fascynująca rywalizacja.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!