Karanka: Zagramy 4-3-3

- Czujemy się dobrze, jesteśmy na dobrej drodze i do wszystkich meczów podchodzimy w ten sam sposób. Chociaż prawdą jest, że jest to inne spotkanie, to w rzeczywistości jest to po prostu kolejny mecz i niezależnie od wyniku, nasz sposób patrzenia na różne rzeczy się nie zmieni. Oczywiście gramy z bezpośrednim rywalem, ale to niczego nie zmieni, to po prostu dodatkowe trzy punkty, które niczego nie zmienią. Nie bierzemy remisu w ciemno, co udowodniliśmy w Amsterdamie, gdzie wyszliśmy po zwycięstwo pomimo zapewnionego awansu do następnej rundy. Oczywiście byłoby lepiej, gdybyśmy jutro wygrali, ale jeśli nam się nie uda, nie zmieni to naszej formy pracy - powiedział na konferencji prasowej Aitor Karanka, który po raz kolejny zastępował José Mourinho.

- Benzema czy Higuaín? Jutro zagra jeden z nich. Zagramy systemem 4-3-3 z Cristiano i Di Maríą na bokach i wysuniętym Benzemą lub Higuaínem. W środku pola jest Özil, Kaká, Khedira, Alonso… Istnieje kilka opcji i to jest ważne. Arbeloa? Otrzymał powołanie, a do meczu pozostało jeszcze kilka godzin. Dziś trenował na pełnych obrotach i jutro zobaczymy. Jeśli chodzi o Carvalho, jest pierwszym, który chce wrócić do zdrowia, zwłaszcza widząc moment, w jakim znajduje się drużyna. To doświadczony piłkarz i ważny w szatni. Nie przestał być ważny tylko dlatego, że nie gra.

- Jutrzejsza jedenastka będzie dobrana pod to spotkanie, ale nie z powodu przewagi punktów, którą obecnie mamy. W grze są trzy punkty i trzeba wyjść po nie z takim samym nastawieniem jak w pozostałych spotkaniach, ponieważ na nic się zda zwycięstwo jutro lub na Camp Nou, jeśli stracisz punkty na innych boiskach. Znamy ich wszystkie systemy, które studiowaliśmy i nad którymi pracowaliśmy. Wiemy, jak mogą zagrać: trzema obrońcami, rombem w środku pola, trzema napastnikami… Martwimy się jednak jedynie o nasz zespół i wiemy jak zagramy, a to, co się jutro wydarzy, będzie wynikiem naszej równowagi.

- Dlaczego Mourinho nie zjawił się na konferencji? Mam już ich za sobą ponad 30, tłumaczyłem to już wielokrotnie. Przesłanie od wszystkich jest takie same, nie jest konieczne, aby mówił Mourinho, dlatego że znam się z nim już półtora roku. Widzimy się każdego dnia, wiele podróżujemy i wiadomość jest taka sama jaką przekazaliśmy piłkarzom. Dłużej ze sobą pracujemy, lepiej ich znamy, z powodu tego, że znamy się dłużej wzrosło zaufanie i przyszły wyniki, co sprawia, że drużyna czuje się dobrze. Wiemy, że na jutrzejszy mecz będzie parzył cały świat. Co do kibiców, jesteśmy pewni, że w każdym momencie meczu drużyna będzie czuła wsparcie Bernabéu - zakończył.